Scroll Top
nakladka

Napis na nagrobku Marii Konopnickiej na Cmentarzu Łyczakowskim
Fot. MP

Napis na nagrobku Marii Konopnickiej na Cmentarzu Łyczakowskim
Fot. MP

8 października 1910 r. zmarła Maria Konopnicka

Kochana przez czytelników i równie gorąco zwalczana ze względów politycznych. Dla jednych fenomen na mapie twórczości i popularności, dla innych dowód na zastój w literaturze.

Jedni atakowali ją, bo obawiali się, że pokazując krzywdy społeczne zmierza do zorganizowania radykalnych sił, drudzy – zniechęceni twierdzili, że wprawdzie widzi krzywdę ludu, ale niestety nie zachęca do czynu, aby zmienić sytuację. Jedni krytykowali antyklerykalizm, inni – wręcz bezkrytyczną religijność wielu utworów, właściwą dla odczuwania wiary przez lud. Jedni zachwycali się prostotą, drudzy krytykowali prymitywizm i braki artystyczne.

Niemiłosiernie zwalczała ją cenzura rosyjska, nie mniej zaciekle atakowali Prusacy.

I tylko czytelnicy pozostali kochający i wierni – każdy jej wiersz, każda nowelka stawały się własnością wspólną – czytaną, śpiewaną, recytowaną, a nierzadko i zmienianą w miarę potrzeb i sytuacji (co może i jest niecnym wykorzystywaniem, ale zawsze dowodzi popularności). Uwielbiana przez dzieci, ale też mieszkańców wsi, robotników i chłopów. Kochana przez Polaków, zwalczana przez Prusaków i Rosjan. Nie bez przyczyny…

Trudne życie

Wcześnie osierocona przez matkę, bez możliwości kształcenia się. Wcześnie też wydana za mąż, szybko – w ciągu dziesięciu lat małżeństwa – urodziła ośmioro dzieci, z których dwoje zmarło w dzieciństwie. Już po urodzeniu pierwszego syna zmuszona z mężem do ucieczki z kraju, najprawdopodobniej z powodu represji grożących mężowi po Powstaniu Styczniowym. Po powrocie doświadczyła trudności życia najpierw w upadających dobrach rodzinnych męża, potem w nieudolnie zarządzanych przez niego majątkach – i wreszcie zdecydowała się wyjechać od męża do Warszawy. Z sześciorgiem dzieci utrzymywała się z lekcji i literatury. Cierpiała niedostatek i walczyła w takich warunkach o swoją literacką pozycję. Kłopoty rodzinne, zdrowotne i związane z cenzurą spowodowały wreszcie, że wyjechała za granicę i spędziła w różnych europejskich państwach ok. dwudziestu lat, stale jednak wracając do kraju i nie tracąc z nim kontaktu.

Dar narodu

Krótko przed śmiercią, w 1903 roku z okazji 25-lecia twórczości, została obdarowana przez naród dworkiem położonym w Żarnowcu.

List Konopnickiej do Orzeszkowej z 28 października 1901 roku: „Zazdrościmy Ci bardzo Twego cichego ogrodu i tych kasztanów starych i złotych. Ja bo zawsze marzyłam o tym, żeby mieć choćby jedno swoje własne drzewo. Bo to się zdaje nic, a to rzecz ogromnie duża mieć takie drzewo i tyle ziemi, ile ono korzeniami obejmie! Już nawet miałam zamiar traktować kiedyś o kupno takiego dębu gdzieś na skraju lasu albo sosny. Ale odstraszyła mnie myśl, że obcy człowiek, nie wchodzący w moje uczuciowe pobudki, miałby to za niemądrą egzaltację. I tak się na zamiarze skończyło.”

Orzeszkowa zmobilizowała społeczeństwo i Maria dziękowała jej w liście z 29 sierpnia 1903 roku:

„Bądźże więc Ty mi sama błogosławioną. Ty, coś to uczyniła, że będę tam miała nad głową cień własnego drzewa, czego tak zawsze pożądałam.”

Rota – własność narodu

Najprawdopodobniej już  w 1895 roku (przebywając w okolicach Bystrej, Bielska i Wisły) napisała Konopnicka „Rotę” – wiersz spopularyzowany po dopisaniu muzyki przez Feliksa Nowowiejskiego na obchody 500-lecia zwycięstwa pod Grunwaldem. Poetka określała w listach z 1910 roku ten utwór jako „napisany dla Wielkopolski”, innym razem pisała, że to „mały wiersz na Rok Grunwaldzki”,  chciała też, aby był znany na Śląsku i wzmacniał „ducha narodowego w szeregach walczących z germanizacją”.

Tak czy inaczej wiersz, który zapewnił Konopnickiej nieśmiertelność, trzeba wiązać z nasileniem germanizacji w końcu XIX wieku, której kulminacją były wydarzenia z Wrześni. Bo Września była następstwem wydarzeń wieloletnich, nie jednym zdarzeniem.

Maria Szypowska w książce „Konopnicka jakiej nie znamy” (Warszawa 1969) tak o tym pisze:

„Września. Nagle całemu światu pokazano drobny wycinek długiego ciągu pruskiej polityki. Duch żelaznego kanclerza Bismarcka. Hartmanna: <ausrotten!> – <wytępić!> Ciąg dobrze znany Konopnickiej.

1872-1887 Kulturkampf.

1885 – początek eksterminacji Polaków, przeszło 30 tysięcy <obcopoddanych> musiało opuścić ziemię swoich ojców. Konopnicka mówi o tym we wstrząsającym wierszu (tym nagrodzonym) Do granicy.

1886 – Bismarck przeprowadza ustawę o powołaniu komisji kolonizacyjnej mającej na celu wykup ziemi z rąk polskich za pomocą funduszu na razie 100 milionów. Obok głosu innych pisarzy wzywających do obrony polskiej ziemi, <placówki>, rozległ się głos Konopnickiej: <Chodziły tu Niemce, chodziły odmieńce – sprzedaj chłopie rolę, będziesz miał czerwieńce.> Rzecz charakterystyczna: <…do końca roku 1890 nabyła komisja 82 dobra szlacheckie (…) i 32 gospodarstwa włościańskie (…) o łącznej przestrzeni 50 000 ha (z tego przypada 1334 ha na posiadłości włościańskie).>

Choć w 1890 roku <żelazny kanclerz> dostaje dymisję od młodego Wilhelma II, złagodzenie kursu trwa tylko cztery lata i kanclerzem zostaje polakożerca Büllow.

Już 28 września 1894 roku pod osobistym patronatem sędziwego Bismarcka powstaje Towarzystwo dla Popierania Niemczyzny w Prowincjach Wschodnich. Od 1899 roku przyjmuje ono nazwę Towarzystwo Kresów Wschodnich (Ostmarkverein). Ale wszyscy mówią po prostu Hakata (skrót od nazwisk założycieli – Hansemann, Kennemann, Tiedemann), straszliwa Hakata zmierzająca do zupełnego wytępienia polskości w zaborze pruskim.

Na tym tle musimy widzieć Wrześnię.

We Wrześni w kwietniu 1901 wydano zarządzenie o nauczaniu religii w języku niemieckim. Rodzice jednak nie zakupili niemieckich katechizmów i zakazali dzieciom odpowiadać na pytania nauczycieli w języku niemieckim. Nauczyciele ukarali dzieci chłostą (20 maja 1901). Interwencja rodziców spowodowała represje wobec nich. 24 osoby skazano sądownie na kary więzienia od kilku do kilkudziesięciu miesięcy. Rozprawa odbyła się 19listopada 1901. Dzieci pomimo szykan i procesu podjęły strajk szkolny, który rząd pruski złamał brutalnie w roku 1902.

Epizod. Drobny epizod długiej, bezlitosnej walki.”

Konopnicka dała silną broń do jej prowadzenia po stronie polskiej. Broń niewyczerpaną.

„Rota” była hymnem Litwy Środkowej – tej Litwy, którą utworzono po „buncie Żeligowskiego”, więcej:

20-26 września 1920 roku. Operacja niemeńska

Po II wojnie światowej proponowano ją na hymn Polski.

Piękna śmierć

Radość z daru narodu nie trwała długo – Konopnicka była już bardzo schorowana i wyniszczona wieloletnią biedą, mieszkania w Galicji nie polubiła (a kupno majątku w Królestwie ze względów politycznych nie wchodziło w grę), klimat i zimno panujące w domu jej nie służyły. Często więc z Żarnowca wyjeżdżała dla podratowania zdrowia. Miejscowa ludność zapamiętała ją jednak jako zainteresowaną losem sąsiadów, pomagającą im i ich dzieciom.

Podczas pobytu w sanatorium leżącym pod Lwowem, 8 października 1910 Maria Konopnicka zmarła. Pochowano ją trzy dni później, a na uroczystość pogrzebu przybyło 50 tys. osób z całego kraju.

Na egzekwie żałobne do kościoła Bernardynów przyjechali przedstawiciele władz galicyjskich (namiestnik dr Bobrzyński, marszałek hrabia Badeni), posłowie, przedstawiciele uczelni i świata artystycznego i literackiego. Wokół kościoła były tłumy ludności. Lwowskie pogrzeby były szczególnie uroczyste – w mieście wywieszono żałobne flagi, na wszystkich ulicach rozwieszono ogromne klepsydry, zamarła praca i szkoły. Wszyscy uczestniczyli w uroczystościach. Orszak, w którym szli przedstawiciele cechów, bractw, stowarzyszeń, szkół, robotników, włościan, inteligencji, władz i instytucji poruszał się wzdłuż ulic, na których płonęły przysłonięte czarnym kirem latarnie. Karawan zaprzężono w trzy pary koni. Na cmentarzu przemawiał najpierw poeta Jan Kasprowicz, potem m.in. poseł ludowy do sejmu austriackiego Jakub Bojko.

Na grobie Marii Konopnickiej na Cmentarzu Łyczakowskim wyryto fragment jej wiersza:

Proście wy Boga o takie mogiły,

Które łez nie chcą, ni skarg, ni żałości,

Lecz dają sercom moc czynu, zdrój siły

na dzień przyszłości…

W maju 2022 r. przypadała 180. rocznica urodzin Marii Konopnickiej, Sejm uhonorował twórczynię „Roty”, uznając ją za jedną z patronek tego roku.

Czytaj też:

8 września. Matki Boskiej Siewnej

Posty powiązane

error: Content is protected !!