Fot. Karolina Grabowska z Pixabay
Fot. Karolina Grabowska z Pixabay
„Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary”
Co mówić o ofiarach ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej w latach 1943–1945 – w roku 2023, w tym szczególnym roku wojny Ukrainy z Rosją?
Może najlepiej przypomnieć, co mówiono kilka lat temu.
Lipiec 2015 roku.
Poseł Franciszek Jerzy Stefaniuk w swoim sejmowym oświadczeniu przypomniał, że 11 lipca 1943 r. oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii dokonały skoordynowanego ataku na 99 polskich miejscowości pod hasłem „Śmierć Lachom”.
– Oświadczenie swoje składam w sprawie tragicznego losu Polaków na Kresach Wschodnich – mówił poseł Franciszek Jerzy Stefaniuk. – Jest lipiec. W latach 1943–1945 nacjonaliści ukraińscy, głównie spod znaku Stepana Bandery i Ukraińskiej Powstańczej Armii, zamordowali ok. 120 tys. Polaków, w tym kobiety, dzieci i starców, tylko dlatego, że byli Polakami. To jest wyjątek z materiałów Instytutu Pamięci Narodowej. Często ostatnimi słowami, które słyszeli mordowani, był znany z Majdanu banderowski okrzyk: Sława Ukrainie! Gierojom sława!
Poseł przypomniał, że najwięcej mordów dokonano latem 1943 r.
– Mordy niejednokrotnie miały miejsce w niedzielę, gdy ludność polska gromadziła się w kościołach. Kościoły były otaczane, a wierni przed śmiercią niejednokrotnie torturowani w okrutny sposób. 11 lipca 1943 r. odziały Ukraińskiej Powstańczej Armii dokonały skoordynowanego ataku na 99 polskich miejscowości pod hasłem „Śmierć Lachom”. Ludność polska ginęła od kul, siekier, wideł, kos, pił, noży, młotków i innych narzędzi zbrodni. Polskie wsie po wymordowaniu ludności były palone. Mordowano również Ukraińców, którzy byli rodzinnie powiązani z Polakami lub którzy odmawiali udziału w zbrodni na Polakach.
Stefaniuk podkreślił zmowę milczenia w Polsce o tych faktach z historii i zestawił ją z „niesłychanym rozwojem na Ukrainie Zachodniej kultu Stepana Bandery i Ukraińskiej Powstańczej Armii.”
– Zadziwiające jest to, że w 2013 r w polskim Sejmie posłowie nie poparli nawet uchwały w 70. Rocznicę ludobójstwa o ustanowieniu 11 lipca Dniem Pamięci i Męczeństwa Kresowian – przypomniał i dodał: – Dziś, składając to oświadczenie, chciałbym wyrazić głęboki hołd dla wszystkich ofiar niewinnie zamordowanych i potępienie dla zbrodniarzy, tak jak to się czyni na całym uczciwym, cywilizowanym świecie.
W lutym 2016 roku posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt dotyczący ustanowienia dnia 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Męczeństwa Kresowian. Prace nad tym projektem trwały długo.
Wreszcie ustanowiono “Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej” – uchwałą Sejmu z 22 lipca 2016 r. W uchwale przypomniano, że działające na Kresach Wschodnich oddziały Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, Ukraińskiej Powstańczej Armii, SS Galizien oraz inne ukraińskie formacje współpracujące z Niemcami dokonały ludobójstwa ponad 100 tys. obywateli polskich. Przypomniano też, że „jedynie pełna prawda o historii jest najlepszą drogą do pojednania oraz wzajemnego wybaczenia”.
I właściwie nic się od tego czasu nie zmieniło.
Czytaj też:
W przededniu obchodów 80. rocznicy ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej