Poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko pokaże właściwe miejsce organizacji ekologicznych w postępowaniach administracyjnych oraz ustanowi kontrolę państwa nad tym udziałem?

Takie ambicje mają posłowie Konfederacji, reprezentowani przez posła Przemysława Wiplera.

Ich projekt wprowadza wiele wymogów wobec organizacji, zanim dopuści je do występowania w roli strony postępowania administracyjnego. Wszystko po to, aby wyeliminować organizacje nieuczciwe, blokowaniem inwestycji starające się zapewnić sobie rozgłos.

Takim wymogiem ma być działalność statutowa trwająca co najmniej 24 miesiące, liczba członków w tym okresie to co najmniej 50. Osoby kierujące nie mogą być karane za przestępstwa – w tym skarbowe. Organizacja powinna posiadać ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej za  szkody wyrządzone w związku z udziałem w postępowaniu o minimalnej sumie gwarancyjnej w odniesieniu do jednego zdarzenia w wysokości 250 tys. zł, co ma zabezpieczać interesy poszkodowanych inwestorów. Nie może otrzymywać świadczeń od strony postępowania lub konkurenta wnioskodawcy w okresie 12 miesięcy przed złożeniem wniosku o dopuszczenie  do udziału w postępowaniu.

Projekt przewiduje też, że w ciągu 30 dni od dopuszczenia do udziału w postępowaniu organizacja składa stanowisko w sprawie, w którym powinna przedstawić zastrzeżenia i wnioski oraz okoliczności faktyczne i dowody.

Organizacja mogłaby też zaskarżyć postanowienie, jeśli nie brała udziału w postępowaniu w pierwszej instancji – wniesienie odwołania jest równoznaczne ze zgłoszeniem wniosku o dopuszczenie do udziału w postępowaniu.

Organizacji nie byłoby wolno w trakcie i przez 5 lat od zakończenia postępowania przyjmować świadczenia pieniężnego ani żadnego innego przysporzenia majątkowego od strony postępowania albo konkurenta wnioskodawcy.

Możliwe byłoby uzależnienie przez sąd wstrzymana wykonania decyzji od złożenia kaucji przez skarżącego – na zabezpieczenie roszczeń inwestora.

Ustawa miałaby obowiązywać od początku 2025 roku – i aż dziwne, że jeszcze nie obowiązuje.