Powodzianie wciąż czekają na pomoc.
Fot. Gosia K. z Pixabay
Powodzianie wciąż czekają na pomoc.
Fot. Gosia K. z Pixabay
Pomoc powodzianom z kolejnymi poprawkami
Sejm pracuje nad drugą już nowelizacją ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi.
– W tym projekcie odnosimy się do ważnego elementu działań w zakresie odbudowy, jakim jest świadczenie interwencyjne, obecnie przewidziane jedynie dla przedsiębiorców. Rozszerzamy krąg podmiotów uprawnionych do otrzymania tego świadczenia interwencyjnego na rolników oraz organizacje pożytku publicznego, organizacje pozarządowe oraz tzw. podmioty ekonomii społecznej. Po drugie, umożliwiamy wszystkim poszkodowanym gminom, powiatom wskazanym w rozporządzeniu o stanie klęski żywiołowej skorzystanie z dofinansowania w 100% – tak prezentował zmiany wiceminister spraw wewnętrznych Czesław Mroczek.
Przyznanie świadczeń interwencyjnych nie tylko przedsiębiorcom, ale i organizacjom pożytku publicznego będącym płatnikami składek na ubezpieczenie społeczne oraz rolnikom niebędącym przedsiębiorcami, ale zatrudniającym pracowników w gospodarstwie rolnym na podstawie umowy o pracę wydaje się oczywiste i trudno traktować je inaczej, jak tylko naprawienie przeoczenia. Podobnie jak to, że spod egzekucji sądowej i administracyjnej wyłączone będą środki, które pochodzą ze świadczeń uzyskanych w związku z powodzią czy uproszczenie przepisów dotyczących procesu wycinki drzew lub krzewów podczas uporządkowania terenu.
Posłowie wskazywali w dyskusji, że nie wypłacono przewidzianych zasiłków do 200 tys. złotych, a nadeszła zima. Nie wiadomo też, kiedy nastąpi pomoc do gruntów:
– Ucierpiały uprawy, a także ucierpiały grunty. Dolny Śląsk, powiat bolesławiecki, miejscowość Trzebień – grunty są, szanowni państwo, w takim stanie, że nie nadają się praktycznie do niczego. Nawiezienie ziemi, czegokolwiek wiąże się z ogromnymi kosztami. Dzisiaj ci rolnicy wyrywają sobie włosy z głowy, odbijają się od drzwi do drzwi, bo nie wiedzą, co będzie – mówił poseł Szymon Pogoda i pytał.: – Jaka pomoc będzie przewidziana dla tych rolników, których grunty ucierpiały w wyniku powodzi do tego stopnia, że nie nadają się dzisiaj do jakiejkolwiek uprawy, można powiedzieć, do czegokolwiek.
– Jakie są rozwiązania dla rolników, którzy mają 10–20 ha totalnie zniszczonych gruntów? Tam się nie da zrobić nic. Czy wy jako rząd zapewnicie odszkodowania, czy dacie grunty z KOWR-u, ze Skarbu Państwa? – pytała poseł Katarzyna Czochara.
Wiceminister Czesław Mroczek sprzeciwiał się politycznym ocenom, które określił jako alarmy, że „nie ma państwa” – wskazywał na pomoc udzielaną powodzianom przez wojsko, szybkie uruchomienie pomocy i ogłoszenie stanu klęski żywiołowej.
– Cały czas działa państwo i oczywiście działa administracja publiczna, w szczególności samorząd – mówił. Teraz narzędzia pomocy są poprawiane. Wiceminister podkreślił rolę samorządów przy wypłacaniu zasiłków:
– Na dzisiaj mamy 2130 mln zł, z czego wydatkowano 640 mln na zasiłki – wszystkie zasiłki: te w wysokości 8 tys. zł, 100 tys. zł, 200 tys. zł, 1 tys. zł na osuszanie. Jeżeli chodzi o te zasiłki w wysokości 8 tys. zł, to otrzymało je blisko 60 tys. rodzin, więc nie mówcie państwo, że są niewypłacane. Trudniej jest w zakresie tych zasiłków na remont i odbudowę. Według informacji, które posiadam, skorzystało z nich ponad 3 tys. osób.
Projekt trafił do komisji, gdyż zgłoszono do niego poprawki.