Postulat wyłączania nieruchomości z obwodów przez właścicieli nieruchomości oraz informowania o polowaniach indywidualnych jest jednym z postulatów ruchów antyłowieckich i w tym kontekście należy rozpatrywać działanie Rzecznika Praw Obywatelskich (a nie jako próba obrony praw właścicieli nieruchomości).
fot. Konchai Klangkanasub z Pixabay
Postulat wyłączania nieruchomości z obwodów przez właścicieli nieruchomości oraz informowania o polowaniach indywidualnych jest jednym z postulatów ruchów antyłowieckich i w tym kontekście należy rozpatrywać działanie Rzecznika Praw Obywatelskich (a nie jako próba obrony praw właścicieli nieruchomości).
fot. Konchai Klangkanasub z Pixabay
Prawo łowieckie nie wymaga zmian?
Według Rzecznika Praw Obywatelskich – wymaga. Ale Polski Związek Łowiecki nie podziela tej opinii. A rolników i właścicieli nieruchomości nikt o zdanie nie zapytał.
RPO przygotował w wystąpieniu skierowanym do Ministerstwa Klimatu długą listę zmian pożądanych w prawie łowieckim. Jak wskazał, teraz właściciel nie ma wpływu na to, jak wojewodowie dysponują jego nieruchomością – wyznaczanie obwodów łowieckich na charakter uznaniowy i nie można na nie wpływać. Własność prywatna jest ograniczana bez wynagrodzenia. Organizacji polowań na swoim terenie może sprzeciwić się tylko osoba prywatna. Na domiar złego właściciel nieruchomości nie musi być informowany o polowaniu.
Więcej:
„W związku z artykułem dotyczącym wystąpienia Rzecznika Praw Obywatelskich do Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie ustanawiania obwodów łowieckich w załączniku przedstawiam stanowisko Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego” – napisał Mateusz Murzyn, rzecznik prasowy PZŁ.
A stanowisko PZŁ dotyczące propozycji RPO jest nad wyraz krytyczne.
Właściciel może wyłączyć nieruchomość z obwodu łowieckiego
Przede wszystkim ograniczenie prawa własności jest możliwe i zgodne z konstytucją – co potwierdził wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Niezbędne są trzy przesłanki ograniczeń konstytucyjnych praw i wolności: przydatność, niezbędność oraz proporcjonalność. W obecnym prawie łowieckim zostały uwzględnione. „Właściciel nieruchomości zgodnie z art. 27 wymienionej ustawy ma prawo do wyłączenia nieruchomości z obwodu łowieckiego. Dodatkowo proces ten jest dwuinstancyjny, w przypadku nieuwzględnienia uwag wniesionych do projektu uchwały dot. podziału województwa na obwody łowieckie rozpatruje je sejmik województwa” – wskazuje PZŁ.
Jak podkreśla związek, obwód łowiecki jest obszarem specjalnym, a „korzystanie z nieruchomości możliwe jest wyłącznie w granicach jej społeczno-gospodarczego przeznaczenia. Zarządzanie populacjami zwierzyny na pewno w zakres takiego przeznaczenia nie wchodzi i nie mogłoby być wykonywane”.
Dzierżawca obwodu ma obowiązki publicznoprawne (obowiązek prowadzenia gospodarki łowieckiej), co wymaga ciągłości powierzchni obwodu łowieckiego, a „inne akty prawne dotyczące tworzenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego oraz parków krajobrazowych tworzone są w sposób analogiczny – bez konieczności uzyskiwania bezpośredniej zgody wszystkich właścicieli gruntów” – podkreślono.
Właściciele lub użytkownicy wieczyści nieruchomości objętej obwodem łowieckim mogą zaskarżyć uchwałę sejmiku województwa do sądu administracyjnego, mogą też żądać od województwa odszkodowania za poniesioną rzeczywistą szkodę. „Zabezpieczenie prawa własności gruntu jest również w ustawie określone w sposób pozwalający korzystać z prawa własności w każdym momencie poprzez złożenie oświadczenia o zakazie polowania lub ogrodzenie terenu” – przekonuje PZŁ.
Wreszcie kwestia wynagrodzeń za dzierżawę – trafiają one do gmin, stanowiąc korzyść również dla wszystkich właścicieli gruntów w danej gminie.
Właściciel albo użytkownik wieczysty nieruchomości wchodzącej w skład obwodu łowieckiego może złożyć oświadczenie o zakazie wykonywania polowania (także zbiorowego) na tej nieruchomości, może również zapobiec włączeniu jego nieruchomości do obwodu łowieckiego, grodząc ją.
Powiadamianie o polowaniach
„Dzierżawcy i zarządcy obwodów łowieckich są zobowiązani do pisemnego poinformowania o planowanych polowaniach zbiorowych właściwych ze względu na miejsce polowania wójtów (burmistrzów, prezydentów miast) oraz nadleśniczych z co najmniej 14-dniowym wyprzedzeniem” – pisze PZŁ i uważa to za wystarczające, „stanowczo odrzucając” postulat dotyczący informowania o polowaniu indywidualnym.
Uzasadnienie jest takie: „Polowanie jest częścią zadań w ramach gospodarki łowieckiej, które myśliwi wykonują w imieniu Państwa. Wprowadzenie obowiązku informowania o miejscu i czasie wykonywania polowania indywidualnego w obecnych uwarunkowaniach, gdzie działają radykalne ruchy antyłowieckie, które uciekają się do działań bezprawnych (celowe zakłócanie polowań, ekoterroryzm) naraziłoby bezpośrednio życie i zdrowie myśliwych a także osób trzecich. Niedorzeczność tego postulatu można porównać do próby wprowadzenia obowiązku informowania, w którym miejscu i o jakim czasie policjanci pełnią służbę w terenie”.
Powiadamianie o polowaniach indywidualnych PZŁ uznaje za niemożliwe do spełnienia także z logistycznych względów – co ma wynikać z rozdrobnienia własności nieruchomości, konieczności znajomości struktury własności danego obszaru, braku wyraźnych granic między nieruchomościami oraz niemożliwości przewidzenia, w którym kierunku pójdzie zwierzyna. Poza tym polowania indywidualne nie są zaplanowane z wyprzedzeniem. „Wymuszenie informowania o polowaniu indywidualnym sparaliżuje możliwość efektywnego wykonywania polowania i przełoży się na wzrost szkód łowieckich w rolnictwie i leśnictwie, ze względu na czas uzyskania zgody” – ostrzega PZŁ.
Polowanie to ochrona środowiska
„Gospodarka łowiecka jest elementem ochrony środowiska, a zatem służy realizacji celu publicznego. Analiza przepisów prawa łowieckiego prowadzi do wniosku, że prawo polowania przysługuje państwu, które reglamentuje jego wykonywanie, przyznając uprawnienia w tym zakresie jedynie podmiotom spełniającym określone warunki” – zauważa związek i formułuje zarzut dotyczący intencji działania RPO: „postulat wyłączania nieruchomości z obwodów przez właścicieli nieruchomości oraz informowania o polowaniach indywidualnych jest jednym z postulatów ruchów antyłowieckich i w tym kontekście należy rozpatrywać działanie Rzecznika Praw Obywatelskich (a nie jako próba obrony praw właścicieli nieruchomości)”.
PZŁ skorzystał też z okazji, aby wskazać rzecznikowi miejsce, gdzie rzeczywiście nieprzestrzegana jest konstytucja: ma to być naruszenie prawa rodziców do wychowania dzieci, ograniczonego przez penalizację udziału osób do 18. roku życia w polowaniach.
Całe stanowisko PZŁ w załączniku.
Jak z tego wynika, ewentualna zmiana prawa łowieckiego nie będzie łatwa.
Trzeba raz jeszcze zauważyć, że zarówno w konsultacjach prowadzonych u RPO, jak i w dyskusji nad propozycją zmian przygotowaną przez rzecznika nie biorą udziału związki rolnicze i resort rolnictwa.
Czytaj też:
Jak informować o polowaniu zbiorowym?