Fot. Grzegorz W. Tężycki, Wikimedia.org
Fot. Grzegorz W. Tężycki, Wikimedia.org
Sołtys jak samorządowiec?
Tak właśnie umiejscowiła pozycję sołtysa wiceminister rolnictwa Anna Gembicka podczas sejmowej debaty nad projektami dotyczącymi możliwości wynagradzania społecznej pracy sołtysów.
– Na wstępie warto przypomnieć, że funkcja sołtysa jest nierozerwalnie związana z tradycją samorządu wiejskiego – mówiła. – Historycznie to sołtys rozstrzygał spory między mieszkańcami, występował w ich imieniu w stosunku do władzy zwierzchniej i był istotnym elementem koordynującym funkcjonowanie wsi. Mimo różnych zmian w uprawnieniach i obowiązkach sołtysa na przestrzeni lat jego rola i autorytet pozostają nadal bardzo istotne. Obecnie obowiązki, które wykonują sołtysi na rzecz wsi, to przede wszystkim organizowanie zebrań wiejskich i wykonywanie ich uchwał, zarządzanie mieniem komunalnym i gminnym, inkaso podatków lokalnych czy dostarczanie nakazów podatków.
Sejm połączył w debacie kilka projektów:
– rządowy projekt ustawy o świadczeniu pieniężnym z tytułu pełnienia funkcji sołtysa
Więcej:
Sołtys ze świadczeniem pieniężnym?
– poselski projekt ustawy o sołtysach i radach sołeckich oraz o zmianie niektórych innych ustaw
– poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o samorządzie gminnym
Więcej o poselskich projektach:
300 złotych do emerytury dla sołtysa pełniącego funkcję przez dwie kadencje?
– senacki projekt ustawy o zmianie ustawy o samorządzie gminnym oraz ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie.
Więcej:
Senat przewyższa rząd i Sejm troską o sołtysów?
Wiceminister wnosiła o przyjęcie rządowego projektu:
– Mając na uwadze cel, jaki przyświeca temu projektowi ustawy, czyli uhonorowanie trudu społecznej pracy sołtysów, z czym – jestem przekonana – państwo posłowie się zgadzacie, zwracam się do państwa o poparcie rządowego projektu ustawy o świadczeniu pieniężnym z tytułu pełnienia funkcji sołtysa.
Uhonorowanie trudu społecznej pracy sołtysów po 10 latach
Rządowy projekt przewiduje przyznanie świadczenia pieniężnego w wysokości 300 zł miesięcznie. Będzie przysługiwało osobie, która pełniła funkcję sołtysa przez co najmniej 10 lat oraz osiągnęła wiek emerytalny – w przypadku kobiet 60 lat, zaś w przypadku mężczyzn 65 lat.
W dyskusji posłowie odwoływali się do sposobu rozwiązania tej kwestii w innych przedłożonych projektach.
Poseł Jan Łopata tak przypomniał o projekcie PSL:
– 2 lata z okładem potrzebowała ta władza Zjednoczonej Prawicy, która uzyskała najlepszy wynik właśnie na terenach wiejskich, by pochylić się nad tym naszym projektem. Dlaczego? Bo zostało to zaproponowane przez opozycję, bo nie było to ich. Ale idą wybory, na wsiach ogromny kryzys, więc może chociaż sołtysom zgodnie z oceną prezesa Kaczyńskiego da się parę złotych przed wyborami i zagłosują. Myślę, że tym razem mocno się państwo mylicie. Tym swoim projektem niczego nie rozwiążecie, niczego nie załatwicie. Apeluję: przyjmijcie zaproponowane przez nas rozwiązanie, bo ono jest systemowe i systematyzuje pracę bardzo ważnych organów na terenach wiejskich.
Proponowana przez PSL ustawa zmierza do umocnienia ustroju sołectw i wzmacnia pozycję sołtysa, który miałby uczestniczyć w obradach rady gminy. Projekt wprowadza wynagrodzenie dla sołtysów – co mogło pomóc „obejść” niemożność wypłaty dodatku do emerytury.
Bo niedawno jeszcze wiceminister Gembicka nie widziała możliwości wypłaty jakiegokolwiek dodatku do emerytury.
Więcej:
Dodatek do emerytury dla sołtysów?
Rozdawnictwo?
Przeciwko wszystkim czterem projektom wystąpił w imieniu Konfederacji poseł Krystian Kamiński. Jak wyliczał, już w tym roku realizacja ustawy ma kosztować 72 mln zł, w przyszłym – 158 mln zł, potem 168 mln zł, 175 mln zł itd., aż w roku 2032 – 227 mln zł.
– W ciągu 10 lat realizacja projektu ma kosztować 1800 mln zł z pieniędzy podatnika – mówił i wskazywał, że zapłacą za to ludzie młodzi. – My nie chcemy dać tylko sołtysom, my chcemy dać wszystkim Polakom, ale nie poprzez rozdawnictwo, dodruk pieniądza, bo oczywistą konsekwencją tego, co wy tu robicie, rozdawnictwa, będzie dodruk pieniądza. Każdy wie, jak wygląda nasz budżet i że tych pieniędzy nie ma w budżecie. My chcemy dać wszystkim Polakom, ale poprzez obniżenie podatków. Stawiamy na pracę i przedsiębiorczość, a nie na rozdawnictwo, zasiłki, dodatki, bo to nie funkcjonuje. Jeśli chcemy, żeby nasze państwo funkcjonowało, musimy wyrównać nasz budżet, zbilansować go. Nie zrobimy tego przez rozdawnictwo, które wy wszyscy popieracie. Dlatego jako Konfederacja jesteśmy odmienni i mówimy: praca i oszczędności to jedyna droga, a nie rozdawnictwo, które wy proponujecie.
Poseł Jarosław Sachajko przypomniał o projektach składanych przez jego koło poselskie i o tym, że sołtysi są wybierani w wyborach. I tak oto podsumował niechęć i chęć innych do wynagradzania pracy społecznej sołtysów:
– Państwo tutaj wszyscy już przez wiele lat rządzili. Daleko nie sięgając, PSL było współrządzącym w 10 rządach. To szmat czasu. Platforma również miała dosyć długi epizod, była głównym koalicjantem. PSL zawsze może powiedzieć, że ten większy koalicjant nie pozwolił. Proszę zauważyć, jak szczodry jest PSL – połowa wynagrodzenia minimalnego, czyli od połowy roku minimalne wynagrodzenie to będzie 3490. Proszę zobaczyć, mówi się, że 1700 zł się rozda. Chce się zrobić ponad 40 tys. nowych urzędników. Pięknie się rozdaje te pieniądze. W tej kadencji zarówno PSL, jak i pozostałe ugrupowania opozycyjne często wychodzą z różnymi takimi propozycjami. Proszę zauważyć, że opozycja składała również projekty ustaw, aby docenić strażaków z ochotniczych straży pożarnych. Przypomnę, PSL był w 10 różnych rządach ostatnio. Również opozycja w różnych swoich odmianach daje pieniądze pielęgniarkom, lekarzom, wszystkim, całej budżetówce. Szok. Ale najciekawsza jest Konfederacja. Konfederacja, która przed chwilą powiedziała, że nie należy tych pieniędzy dawać sołtysom. Chciałbym zapytać Konfederację, czy swoją misję społeczną realizuje za darmo. No nie. Bierze sowite wynagrodzenie, a innym osobom, które działają społecznie, nie chce na to pozwolić.
Czy dojdzie do kompilacji projektów? Czy wypracowane będzie jakieś nowe rozwiązanie?
Posłowie występowali o powołanie podkomisji, która od początku przeanalizuje problem i wypracuje nowy projekt. Wiceminister Anna Gembicka nalegała jednak na szybkie prace nad przedstawionymi pomysłami i przyjęcie projektu rządowego.
Opinia komisji ma być przedstawiona w terminie umożliwiającym przyjęcie projektu jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu.