5 tys. zł dla wszystkich KGW – nie za frekwencję, ale dla równości… Można gotować.
Fot. kalhh z Pixabay
5 tys. zł dla wszystkich KGW – nie za frekwencję, ale dla równości… Można gotować.
Fot. kalhh z Pixabay
Wiceminister Stefan Krajewski z „WoliBabki” zapewnia każdemu po równo
A dokładniej każdemu kołu gospodyń wiejskich – nowelizacja ustawy o kołach gospodyń wiejskich oraz ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników stała się faktem.
Więcej o projekcie:
Zrównanie praw KGW czy próba przejęcia kół działających przy kołach rolników?
Zatem każde koło – również to „kółkowe” – może się zarejestrować i otrzymać 5 tys. zł. To pomoc nadzwyczajna, zamiast zapowiadanej pomocy profrekwencyjnej po wyborach sprzed roku.
Nie za frekwencję – ale na grochówkę dla każdego
Stan na dziś wiceminister Krajewski tak scharakteryzował w Sejmie:
– Pojawiły się pytania, które miały charakter tendencyjny, bo oczywiście miały potwierdzić tezę, o której tak mówicie: że pięknie działaliście. Tylko że rzecz polega nie na tym, żeby płacić za udział w wyborach, ale na tym, żeby tak działać, by społeczeństwo chciało skorzystać z tego przywileju, obowiązku i poszło na wybory. Nie chodzi o płacenie i próbę przekupywania. Pieniądze, o których od początku mówimy, tj. 5 tys. zł na koło, czyli 100 mln zł, będą przeznaczone na koła w ramach bonu frekwencyjnego. Pozostałe pieniądze nie zostały nikomu skradzione ani zabrane, ale zostały przesunięte na to, żeby pomóc tym, którzy stracili swoje planowane przychody w związku z przymrozkami wiosennymi, z nawalnymi deszczami, z gradobiciem. I to są osoby, które dzisiaj zostały często z niczym. Te osoby też czekają na wsparcie i te pieniądze na to będą przeznaczone. Jednak nie pomijamy kół gospodyń wiejskich, bo każde koło, które złoży wniosek, które będzie chciało skorzystać z 5 tys. zł, z tego skorzysta.
Można więc powiedzieć, że rząd w imieniu KGW podzielił się z poszkodowanymi pieniędzmi przeznaczonymi m.in. dla KGW na nagrody za frekwencję po wyborach.
I wiceminister rozwinął temat, dowodząc, czym jeszcze podzielą się „po równo” panie z KGW – otóż panie z kół podzielą się grochówką.
– Nie ma chyba tu nic deprecjonującego, bo ja jestem członkiem kół gospodyń wiejskich. Nie ma problemu. Tę grochówkę wydajemy wszystkim. Nie pytamy nikogo o przynależność partyjną, o zaangażowanie. Jednak nie tylko koła gospodyń dzielą się grochówką, ale też ochotnicze straże pożarne i różne stowarzyszenia, zespoły folklorystyczne, wojsko. Chyba nikt nie powinien się obrażać o to, że mówimy o tym, by każdemu dzielić równo. Z tym nie ma najmniejszego problemu. Mówię to z pełną odpowiedzialnością, bo jestem członkiem Koła Gospodyń Wiejskich „WoliBabki” w Woli Zambrowskiej od kilku już lat i nie mam z tym problemu.
Trzeba wierzyć, że KGW „WoliBabki” – też, choć nazwa niekoniecznie to potwierdza.
Kto gotuje, a kto dzieli grochówkę?
Stan prawny KGW jednak jest wyraźnie problemem. I wiceminister zapowiedział dalsze prace nad systemem organizacji – niestety urwał w bardzo ciekawym momencie, wyartykułował wszakże tyle:
– A dzisiaj ta nowelizacja ustawy nie zmienia faktu, że musimy zastanowić się nad napisaniem nowej ustawy, która będzie dotyczyć… – tu niestety myśl uciekła, ale można się domyślać, że jest co regulować. Wynika to także z następująco nakreślonej przez wiceministra historii dotychczasowego regulowania pracy KGW:
– Ustawa z 1982 r. o społeczno-zawodowych organizacjach rolników – na gruncie tej ustawy koła gospodyń wiejskich, działające w reżimie ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników, dalej zwane KGW, od 1982 r. nie stanowiły samodzielnych organizacji, nie posiadały osobowości prawnej. Koła gospodyń wiejskich od 1982 r. działały jako wyodrębnione jednostki organizacyjne w ramach kółek rolniczych, a we wsiach, gdzie nie było kółka rolniczego, KGW od 1982 r. mogły być zakładane jako samodzielne koła gospodyń wiejskich działające na podstawie regulaminu rejestrowanego w wojewódzkim związku rolników, kółek i organizacji rolniczych – dowodził wiceminister. – Ustawa z 2018 r. o kołach gospodyń wiejskich w sposób kompleksowy, systemowy usystematyzowała w jednym akcie prawnym przepisy dotyczące kół gospodyń wiejskich: koła gospodyń wiejskich działające w reżimie ustawy o kołach gospodyń wiejskich, dalej: KGW 2018. Pozycja KGW 2018 została zdecydowanie wzmocniona w stosunku do ustawy z 1982 r. Koła z 2018 r. stały się samodzielne, samorządne oraz nadano im osobowość prawną. KGW 2018 nie były powiązane ze strukturami kółek rolniczych. Ustawa z 2018 r. wprowadziła także możliwość wsparcia finansowego dla kół gospodyń wiejskich 2018 i trzeba było to po prostu usystematyzować, zmienić, bo tamta ustawa z 1982 r. jest w wielu obszarach anachroniczna, zawiera elementy sprzeczne z fundamentalnymi zasadami wyrażonymi w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 r.
A czy się to udało, skoro już teraz mówi się o potrzebie kolejnych zmian? 5 tys. zł nie majątek, można zapłacić za grochówkę, jak nie za frekwencję, tyle że grochówkę łatwo zjeść, ale nie każdemu służy – i już wyraźnie widać, że tu będzie potrzebna repeta, ale nie zupy…