Zbiornik retencyjny 1 ha może zagrażać nawodnieniu sąsiednich pól.
Fot. Joe z Pixabay
Zbiornik retencyjny 1 ha może zagrażać nawodnieniu sąsiednich pól.
Fot. Joe z Pixabay
Zbiornik wodny to nie przelewki
Ministerstwo Infrastruktury wskazuje na możliwe zagrożenia przy dowolnym ich budowaniu. Tym samym upadły zapowiedzi wprowadzenia wolnej amerykanki w tej dziedzinie.
Zapowiedzi i obietnice (mrzonki?) dotyczące zwolnień snuło jeszcze Ministerstwo Rolnictwa w poprzednim składzie. Zarząd KRIR 29 maja 2024 r. – realizując wniosek zgłoszony podczas IV posiedzenia Krajowej Rady Izb Rolniczych VII kadencji, które odbyło się 23 maja 2024 roku w Warszawie – zwrócił się do ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka o wprowadzenie zmian w ustawie Prawo wodne umożliwiających realizację trzech postulatów:
– Budowa zbiorników retencyjnych do 1 ha na zgłoszenie: Wprowadzenie możliwości budowy zbiorników retencyjnych o powierzchni do 1 ha na zgłoszenie, co znacząco uprości procedury administracyjne i przyspieszy realizację projektów mających na celu retencjonowanie wody.
– Budowa zbiorników do 3000 m² bez zgłoszenia: Umożliwienie budowy zbiorników retencyjnych o powierzchni do 3000 m² bez konieczności zgłoszenia, pod określonymi warunkami, co pozwoli na szybkie i efektywne zwiększenie zdolności retencyjnej terenów rolniczych.
– Bezpłatny pobór wody: Wprowadzenie możliwości bezpłatnego poboru wody z tych zbiorników na potrzeby rolnicze, co będzie istotnym wsparciem dla rolników borykających się z problemem niedoboru wody.
„Zmiany te są konieczne, aby skutecznie walczyć z problemem suszy i niedoboru wody, z którym boryka się polskie rolnictwo. Uproszczenie procedur związanych z budową zbiorników retencyjnych oraz wprowadzenie możliwości bezpłatnego poboru wody będą miały pozytywny wpływ na gospodarkę wodną kraju i przyczynią się do zrównoważonego rozwoju rolnictwa” – przekonywała KRIR.
Ministerstwo Infrastruktury odpowiedziało, że problem nie jest taki prosty, jak się wydaje.
„Zgłoszenie wodnoprawne jako uproszczona procedura umożliwiająca wykonywanie urządzeń wodnych lub korzystanie z wód od początku przewidziana jest dla przedsięwzięć i działań o niewielkim, punktowym oddziaływaniu na zasoby wodne i bez skutków dla innych użytkowników wód lub innych podmiotów (np. właścicieli gruntów czy obiektów budowlanych w sąsiedztwie).
Jest to procedura, w której inne zainteresowane podmioty (np. sąsiedzi uważający że mogą doznać szkód) nie mają możliwości przedstawiania swoich uwag i propozycji, a uproszczona dokumentacja przygotowywana przez wnioskodawcę nie umożliwia dokonywania przez organ bardzo szczegółowych analiz. Zgodnie z powyższym, w procedurze zgłoszenia wodnoprawnego nie powinny być realizowane działania, które albo wymagają udziału stron albo przeprowadzenia szczegółowych ocen skutków” – wyjaśniono. I zaznaczono, że nie zbadano jeszcze skutków – w tym ewentualnego wpływu na zwiększenie suszy – już poczynionych zmian zwiększających parametry stawów objętych zgłoszeniem.
Jeśli chodzi natomiast o opłaty, to „Brak przedmiotowego instrumentu fiskalnego prowadziłby do zmniejszenia racjonalnego wykorzystania wód. Należy podkreślić, że obecnie funkcjonujący od 2018 r. system opłat za usługi wodne stosuje preferencję w stosunku do celów rolniczych”.