Na usuwanie azbestu brakuje pieniędzy
Fot. Rudy and Peter Skitterians z Pixabay
Na usuwanie azbestu brakuje pieniędzy
Fot. Rudy and Peter Skitterians z Pixabay
Azbest zostanie z nami jeszcze 70 lat?
NIK ocenia, że przy obecnym tempie realizacji zadań Polska nie ma możliwości dotrzymania terminu oczyszczenia kraju z azbestu, ustalonego przez rząd na koniec 2032 r.
W Polsce zinwentaryzowano 8,45 mln ton wyrobów zawierających azbest, z czego w skontrolowanych przez NIK województwach (warmińsko-mazurskie, mazowieckie, lubelskie, małopolskie i łódzkie) było 53 proc., czyli 4,36 mln t.
12 lat po uchwaleniu Programu krajowego dotyczącego wycofywania azbestu do usunięcia pozostało 7 mln ton azbestu, co wymaga kolejnych 49 lat, licząc od zakończenia Programu. Usunięto zaledwie niecałe 17 proc. z ok. 8,5 mln ton zinwentaryzowanych wyrobów azbestowych.
Głównymi przyczynami problemów są brak pieniędzy i nieskuteczne prawo – podaje Najwyższa Izba Kontroli.
Od dziś – jeszcze 69 lat
Tyle czasu potrzebuje do całkowitego unieszkodliwienia azbestu – przy obecnym tempie unieszkodliwiania – średnio cały kraj.
Powyżej tej średniej jest osiem województw.
W skrajnym przypadku, w jednej gminie (Frombork), czas niezbędny do usunięcia azbestu oszacowano na 149 lat. Jeśli natomiast chodzi o województwa, najdłużej potrwa usuwanie azbestu w łódzkim: 102,6 roku.
Podlaskie potrzebuje 81,9 roku, lubelskie – 80,8 lat, wielkopolskie 70,4 roku, mazowieckie – 68,9 lat, pomorskie – 66,3 roku, kujawsko-pomorskie – 62,9 roku i świętokrzyskie 62,4 roku.
Można to zmienić
NIK wskazuje na potrzebę zmiany w przepisach: „Okazuje się, że dofinansowanie z budżetu państwa stanowiło zaledwie 10 proc. całkowitych kosztów wymiany dachu. W tej sytuacji właściciele i użytkownicy nieruchomości, na których wykorzystywano wyroby azbestowe, nie decydowali się na remont dachu ze względów finansowych, mimo że byli świadomi szkodliwości azbestu. Nadzieję na przyspieszenie tempa odchodzenia od azbestu dają planowane przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii zmiany w prawie. Chodzi m.in. o to, by można było odliczać od podstawy podatku dochodowego od osób fizycznych wydatki poniesione na materiały budowlane i usługi związane z wymianą dachu na bezazbestowy”.
JST też mają azbest
Wszystkie 32 skontrolowane samorządy województw, powiatów i gmin (w tym związek międzygminny) przyjęły programy usuwania azbestu lub ujęły zagadnienia związane z usuwaniem azbestu w planach gospodarki odpadami – przyznaje NIK. Monitorowanie postępów w usuwaniu azbestu miała ułatwić tzw. Baza Azbestowa, ale jej dane nie odzwierciedlały stanu rzeczywistego.
Ponadto wyroby zawierające azbest były wykorzystywane przez 26 z 31 skontrolowanych jst (nie licząc związku międzygminnego). W 16 przypadkach samorządy nierzetelnie lub niezgodnie z prawem wywiązywały się z obowiązków właściciela bądź zarządcy nieruchomości, na których te wyroby się znajdowały – ustaliła NIK.
Będzie lepiej?
Usuwanie wyrobów zawierających azbest w ramach Programu krajowego finansowane było głównie ze środków pochodzących z NFOŚiGW, WFOŚiGW, ze środków UE i środków własnych jst – podała NIK i oceniła, że „Pula środków przeznaczanych na ten cel ze środków własnych oraz źródeł zewnętrznych była za mała w stosunku do potrzeb”.
Do 15 listopada 2022 r. ARiMR przyjmuje wnioski o wsparcie na wymianę w gospodarstwie pokryć dachowych z materiałów szkodliwych dla zdrowia lub środowiska – można uzyskać 40 zł/m2 na wymianę dachu na budynkach służących do produkcji rolniczej, na powierzchni nie większej niż 500 m2.
O programie z KPO adresowanym do rolników czytaj: