Wróci kwestia wyznaczania obwodów łowieckich i zakazu oraz przeprowadzania polowań, w tym na dziki?
Fot. PublicDomainPictures z Pixabay
Wróci kwestia wyznaczania obwodów łowieckich i zakazu oraz przeprowadzania polowań, w tym na dziki?
Fot. PublicDomainPictures z Pixabay
RPO przygotuje zmiany w Prawie łowieckim?
Na razie zapowiada analizę problemów, przedstawionych mu podczas wczorajszego spotkania z przedstawicielami Zespołu Ochrona Środowiska/Klimat inicjatywy „Nasz Rzecznik”.
Jak podaje informacja zamieszczona na stronie internetowej Rzecznika Praw Obywatelskich, zastępca RPO Valeri Vachev „zapowiedział analizę zgłaszanych problemów przez właściwe zespoły Biura RPO. Przedstawiciele Biura podziękowali zaś za przedstawione przez organizacje dane i zapowiedzieli podjęcie działań odpowiadających na postulaty Inicjatywy.”
A jakie są te „postulaty inicjatywy” Nasz Rzecznik, definiowanej jako nieformalna grupa organizacji i inicjatyw społecznych?
Co i kto powinien zmienić w Prawie łowieckim?
Opublikowana notatka RPO podaje, że omówiono następujące tematy:
„Właściwym tematem spotkania były zagadnienia związane z funkcjonowaniem ustawy Prawo łowieckie w Polsce. Zastępca Rzecznika przedstawił wybrane sprawy dotyczące polowań, które w ostatnich latach wpłynęły do Rzecznika Praw Obywatelskich. Podkreślił, że model gospodarki łowieckiej w Polsce cały czas opiera się na anachronicznych założeniach, nie uwzględniających interesów właścicieli nieruchomości, które znajdują się w obwodach łowieckich. Zastępca wskazał również główne problemy wynikające z obecnego stanu prawnego, w tym na ograniczony wpływ właścicieli na decyzje o przeprowadzaniu polowań na należących do nich gruntach.
Następnie Krzysztof Wychowałek ze Stowarzyszenia ODE Źródła przedstawił Zastępcy Rzecznika główne zastrzeżenia co do regulacji prawnych dotyczących polowań w Polsce. Na początku wskazał na problemy właścicieli nieruchomości, które zostają bez ich zgody włączane do obwodów łowieckich. Mówił także o szczególnej sytuacji osób prawnych, w tym organizacji pozarządowych, będących właścicielami gruntów. Podmioty te posiadają bowiem jeszcze mniejsze możliwości blokowania polowań na należących do nich nieruchomościach niż osoby fizyczne. W procedurze tworzenia obwodów łowieckich nie przewiduje się ponadto możliwości zgłaszania uwag przez inne podmioty niż właściciele nieruchomości, w tym przez samorządy lokalne i organizacje społeczne.
Przedstawiciel Inicjatywy mówił także o dotyczących polowań na terenach prywatnych sprawach, jakie toczą się przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka oraz poprosił o wsparcie Rzecznika w tym zakresie. Przedstawił też inne plany działań na szczeblu międzynarodowym. Na koniec zwrócił uwagę na wadliwy system informowania mieszkańców o przeprowadzanych polowaniach. Z przeprowadzonego przez organizacje monitoringu przestrzegania przepisów dotyczących polowań wynika bowiem, że obowiązki zgłaszania polowań zbiorowych oraz oznaczania miejsc polowań często nie są realizowane, co skutkuje zagrożeniem dla bezpieczeństwa osób korzystających z przestrzeni publicznej. Wskazano także na dysproporcję pomiędzy karami za niezachowanie bezpieczeństwa polowania a karami za utrudnianie polowań.
Następnie Szmo Kacprzak z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego przestawił problemy związane z uczestnictwem dzieci w polowaniach. Podkreślił, że co prawda zgodnie z obecnie obowiązującym prawem udział w polowaniach osób poniżej 18. roku życia jest zakazany, jednak istnieją pewne wyjątki, pozwalające na ich udział w czynnościach towarzyszących polowaniom. Tymczasem według aktualnego stanu wiedzy udział w takich czynnościach może negatywnie wpływać na dobrostan i rozwój psychiczny dzieci. Aktywista podkreślił, że dopuszczanie dzieci do udziału w czynnościach towarzyszących polowaniom jest zatem sprzeczne z międzynarodowymi prawami dzieci i powinno być zakazane. Na koniec wspomniał również o ryzykach dla bezpieczeństwa dzieci wynikających z nieprawidłowego informowania o polowaniach oraz przypadkach, w których myśliwi postrzeliwują osoby znajdujące się w pobliżu polowań.
W kolejnej części spotkania prof. Paulina Kramarz z ruchu Nauka dla przyrody mówiła o problemach związanych z nieskuteczną walką z ASF i braku oparcia jej na wiedzy naukowej. Podkreśliła, że powoduje to nadmierną depopulację dzików, a także nie prowadzi do faktycznego wyeliminowania tej choroby, co stanowi niebezpieczeństwo dla ludzi. Przedstawiciele Inicjatywy wskazali także, że decyzje inspekcji weterynaryjnej o odstrzale dzików są wydawane w sposób uznaniowy i nie zawsze należycie uzasadniony.
Następnie Monika Konieczna z Akcji Ratunkowej dla Krakowa omówiła praktyczne problemy napotykane przez mieszkańców zgłaszających uwagi do projektowanych granic obwodów łowieckich. Podkreśliła, że obok organizacji społecznych także samorządy lokalne powinny mieć wpływ na wyznaczanie obwodów. Przedstawiła również perspektywę mieszkańców miast na obecne metody walki z ASF i odstrzał dzików w miastach oraz na promowanie łowiectwa wśród dzieci.”
Kogo zabrakło na spotkaniu?
Trzeba wskazać, że inicjatywa Nasz Rzecznik ma rzeczywiście mocno nieformalny skład. Omawiając problemy Prawa łowieckiego nie można przecież pominąć środowisk zainteresowanych najbardziej jego kształtem, czyli chociażby myśliwych czy rolników, że o samorządowcach czy weterynarzach nie wspomnę.
Czy można wypracować bez nich rozsądne zmiany w przepisach?
Czy RPO zaplanował może kolejne spotkanie, na którym to teraz właśnie tej grupie przedstawi wybrane sprawy dotyczące polowań, które w ostatnich latach wpłynęły do Rzecznika Praw Obywatelskich i zaprosi do wypracowania – mniej anachronicznego niż obecny – modelu gospodarki łowieckiej, uwzględniającego interesy właścicieli nieruchomości, które znajdują się w obwodach łowieckich, a także ich wpływ na decyzje o przeprowadzaniu polowań na należących do nich gruntach?…