Kiedy doczekamy się rzetelnego wyliczenia zysków i strat ze stosowania pasz GMO, ale także promowania upraw i badań „polskiego białka”?
Fot. Andreas Neumann z Pixabay
Kiedy doczekamy się rzetelnego wyliczenia zysków i strat ze stosowania pasz GMO, ale także promowania upraw i badań „polskiego białka”?
Fot. Andreas Neumann z Pixabay
3 mld zł rocznie uciekło z kieszeni rolników
Jeśli wierzyć w wyliczenie posła Roberta Telusa. Jako niedawny minister rolnictwa Robert Telus nie był jednak już tego taki pewny.
Przed głosowaniem nad projektem ustawy wydłużającym aż na 5 lat zgodę na stosowanie pasz GMO niedawny minister a obecny poseł zapewniał, że poprzedni rząd, w którym pracował, przygotował warunki do ograniczania stosowania pasz GMO przez coroczne zwiększanie udziału polskiego białka w paszach.
– To jest bardzo ważna ustawa, która mówi tak naprawdę o zdrowiu Polaków i kondycji naszego rolnictwa, dlatego że jest to ustawa, która wprowadza moratorium o 5 lat na stosowanie pasz bez GMO w Polsce – mówił poseł Robert Telus. – Przygotowaliśmy ustawę, panie marszałku – i ta ustawa jest w pana zamrażarce – która wprowadza współczynnik mający za zadanie stosowanie w Polsce naszych rodzimych pasz bez GMO. Ona leży w zamrażarce, a ta ustawa, nad którą teraz będziemy głosować, pokazuje, że rząd skapitulował, że nie chce w tej sprawie nic zrobić. Nigdy nie było tak, że przedłużaliśmy o 5 lat, było o 2 lata. Przygotowaliśmy ustawę i ona jest złożona. To były duże konsultacje z branżą paszową, z rolnikami. 3 mld zł rocznie zostałoby w kieszeniach rolników, a wy skapitulowaliście. Jakie lobby nacisnęło na was, że skapitulowaliście, całkowicie zrezygnowaliście z walki o zdrowie Polaków i z walki o polskie rolnictwo?
To płomienne przemówienie tak poruszyło marszałka Sejmu, że aż zaczął szukać projektu.
Przypomnijmy, że podczas pierwszego czytania w Sejmie wiceminister Czerniak twierdził, że projekt PiS trafił do notyfikacji w UE.
Czytaj też:
Uzupełnienie uzasadnienia czy notyfikacja?
Teraz okazało się, że jednak jest inaczej.
– Złożyliście ustawę w lutym. Przed chwilą sprawdziłem to z ministrem Salomończykiem, który to sprawdził. Zwróciliśmy ją wam w marcu do uzupełnienia uzasadnienia. Do tej pory uzasadnienie nie zostało uzupełnione – podał marszałek.
– Zwróciliście ustawę nie do uzupełnienia uzasadnienia, tylko żeby opozycja przeprowadziła notyfikację w Unii Europejskiej – mówił poseł Robert Telus.
– Uzupełnienie uzasadnienia – powtórzył marszałek. – Jak ustawa jest źle napisana i wprowadzałaby chaos do porządku prawnego… O tym nie decyduje marszałek, tylko biuro, stosowne biuro. Mamy biuro legislacji, jak pan wie, mamy biuro oceny skutków regulacji. Ja rozumiem, że pan jest impregnowany na fakty, ale takie są fakty.
– Panie marszałku, to jest pana decyzja i to jest rządu decyzja. Skapitulowaliście w walce o to, żeby w Polsce nie było GMO – powtórzył poseł Telus.
A marszałek zapewnił, że po uzupełnieniu uzasadnienia projekt natychmiast trafi do komisji rolnictwa.
5 lat na dalsze prace
– Wiecie państwo, ile razy było przekładane memorandum? Cztery razy. Ile razy składali ustawę o tym, żeby był wskaźnik białkowy? Zero. To są fakty, szanowni państwo, a dzisiaj utyskujecie, że złożyliście ustawę, do której nawet jeszcze się nie ustosunkowaliście. Szanowni Państwo! My chcemy dać te 5 lat po to, żeby gospodarka mogła normalnie funkcjonować, stabilnie, natomiast dajemy sobie czas na to, żeby zrobić to, czego wy przez 8 lat nie zrobiliście – tak wyjaśnił sytuację poseł Jarosław Rzepa.
Memorandum czy moratorium – bez znaczenia.
Faktem jest, że przy 236 głosach za, 178 – przeciw i 16 wstrzymujących się Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o paszach.
Ustawa uchwalona w 2006 roku – po dwuletnim vacatio legis – wciąż nie może wejść w życie. Moratorium na zakaz stosowania pasz GMO obowiązuje 16 lat i będzie obowiązywać jeszcze 5. Oczywiście dla dobra polskiego rolnika, polskiej gospodarki i polskiego konsumenta. Jak się bowiem okazuje, może i 3 mld zł ucieka z kieszeni polskiego rolnika, ale do drugiej kieszeni (może w spodniach kogo innego) – coś jednak wpada.
Kiedy doczekamy się rzetelnego wyliczenia zysków i strat ze stosowania pasz GMO, ale także promowania upraw i badań „polskiego białka”?
Ćwierć wieku wystarczy?