
Czy MRiRW serio mówi o zmianie definicji aktywnego rolnika?
Fot. FMFA z Pixabay
Czy MRiRW serio mówi o zmianie definicji aktywnego rolnika?
Fot. FMFA z Pixabay
Aktywny rolnik – obecna definicja jednak jest wystarczająca?
Kto powinien otrzymywać dopłaty bezpośrednie i jak to swoje prawo do nich powinien udowodnić w ARiMR? Jak się okazuje, nic się w tym zakresie nie musi zmienić.
MRiRW z zapałem zabrało się za rozmowy w sprawie definicji „aktywnego rolnika”. Bawi tematem każdego, kto tylko chce lub musi słuchać.
Donosiło w ostatnim czasie o wielu spotkaniach, na których dyskutowano na ten temat, dość przypomnieć:
W ferworze walki ministerstwo zdobyło się nawet na polemikę – nie wiadomo wprawdzie z kim, ale stanowczą, pokazującą, że wprawdzie definicja „aktywnego rolnika” mogłaby zagrozić wielu rolnikom mało albo nic niesprzedającym, ale ministerstwo do tego nie dopuści:
MRiRW: Zmiana definicji rolnika aktywnego zawodowo – wyjaśnienia
Urokowi tematu od ładnych kilku lat ulega też Rzecznik Praw Obywatelskich.
I w 2022 dostał odpowiedź – wówczas jeszcze od wiceministra Ciecióry:
Nie ma sposobu na pobieranie dopłat przez uprawiających ziemię?
Pytałam wówczas, czy RPO podejmie kroki zmierzające do zapewnienia, aby dopłaty trafiały – zgodnie z unijnymi przepisami – do tych, którzy rzeczywiście uprawiają ziemię.
Nie podjął. Ale zapytał znów o – niemal – to samo:
Dopłaty bezpośrednie dla posiadaczy gruntu także bez prawa własności?
I jest odpowiedź ministerstwa. RPO podaje:
„Wdrożone do prawa krajowego rozwiązania dotyczące posiadania tytułu prawnego do gruntu, do którego rolnik ubiega się o przyznanie płatności, są zgodne z przepisami UE i nie planuje się zmian w tym zakresie” – odpisał Stefan Krajewski, sekretarz stanu w MRiRW.
A jak wiceminister doszedł do tej konkluzji? Tok rozumowania jest następujący: ustna umowa dzierżawy jest tytułem prawnym wystarczającym do posiadania gruntu – a przez to do otrzymywania dopłat. I nic się tu nie zmieni.
„Należy podkreślić, że ustna umowa dzierżawy jest w świetle prawa tak samo wiążąca, jak umowa pisemna i jak najbardziej stanowi tytuł prawny do gruntu.
Należy również wskazać, że regulacje zawarte w ustawie o PS WPR nie przewidują, jak wskazują wnioskodawcy, <generalnego wymogu przedstawienia przez każdy podmiot ubiegający się o wsparcie dowodu posiadania tytułu prawnego do gruntu objętego wnioskiem>. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa żąda dowodów na potwierdzenie posiadanego tytułu prawnego do danego gruntu jedynie w przypadku powzięcia uzasadnionych wątpliwości, w szczególności w sytuacji wystąpienia tzw. konfliktu krzyżowego (dany obszar jest objęty więcej niż jednym wnioskiem o przyznanie wsparcia). Zgodnie z art. 75 Kodeksu postępowania administracyjnego, dowodem może być wszystko, co może przyczynić się do wyjaśnienia sprawy, a nie jest sprzeczne z prawem, w szczególności dokumenty, zeznania świadków, opinie biegłych oraz oględziny.”
Dlatego też „wdrożone do prawa krajowego rozwiązania dotyczące posiadania tytułu prawnego do gruntu, do którego rolnik ubiega się o przyznanie płatności, są zgodne z przepisami UE i nie planuje się zmian w tym zakresie. Jednocześnie za niezasadny należy uznać wniosek Polskiej Federacji Rolnej o podjęcie inicjatywy ustawodawczej w celu zmiany art. 22 ustawy z dnia 8 lutego 2023 r. o Planie Strategicznym dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027 w przedmiotowym zakresie.”
A zatem będzie tak, jak jest.
I po co tyle pozorowanych dyskusji o zmianie definicji „aktywnego rolnika” i zapowiedzi zmian zasad dzierżawy?
Czytaj też:
Aktywny rolnik a właściciel ziemi