Unijna prezydencja to kłopot czy szansa?
Fot. Willfried Wende z Pixabay
Unijna prezydencja to kłopot czy szansa?
Fot. Willfried Wende z Pixabay
Coraz bliżej polska prezydencja w UE
Czy mamy koncepcję działania w rolnictwie na pierwsze półrocze 2025 roku – i to nie tylko w kraju, ale też na forum unijnym?
Jak informuje MRiRW, temat ten poruszono podczas Jasnogórskich Dożynek: „Unijna polityka rolna, ze szczególnym uwzględnieniem pierwszego półrocza 2025 roku, była tematem spotkania ministra Czesława Siekierskiego z NSZZ RI Solidarność, w trakcie konferencji <Oczekiwania środowisk rolniczych w obliczu polskiej prezydencji w Unii Europejskiej w 2025 roku>.
Minister mówił o roli polskiego rolnictwa w UE i zaprezentował główne założenia resortu do realizacji w czasie trwania polskiej prezydencji.
– Od stycznia przyszłego roku, w czasie naszej przyszłej prezydencji w Radzie UE, będziemy kontynuować przegląd Zielonego Ładu – zaznaczył szef resortu rolnictwa.
Minister poinformował, że Polska podczas swojego przewodnictwa w Radzie UE będzie prowadziła prace mając na celu wspieranie konkurencyjności i poprawę odporności rolnictwa UE, w tym w szczególności wzmocnienie pozycji europejskich rolników.
Uczestnicy konferencji, zgodnie z jej tytułem, przedstawili swoje oczekiwania i nadzieje związane z przewodnictwem Polski w Radzie UE.”
Czytaj też:
I tyle. A więc enigmatycznie. Przegląd bieżącej polityki prowadzonej w UE – w tym Zielonego Ładu – to norma i tzw. oczywista oczywistość. To trwa i nie wymaga jakiejkolwiek inicjatywy Polski czy kraju prowadzącego prezydencję. Wspieranie konkurencyjności to natomiast hasło nad wyraz pojemne i ogólne. Uczestnicy konferencji o czymś pogadali – ale o czym, tego już MRiRW nie uznało za ważne powiedzieć i nie odniosło się w ogóle do toczonej dyskusji. Oczekiwań środowisk rolniczych zatem nie poznaliśmy.
Stare problemy i nowy kalendarz
Senat przed wakacjami też próbował dowiedzieć się czegoś w tej materii. I też bezskutecznie. Minister Czesław Siekierski stwierdził nawet, że prezydencja wypadła nam w niezbyt szczęśliwym czasie:
– Jesienią będzie powołana Komisja, która zacznie urzędowanie od 1 stycznia. Jednocześnie od 1 stycznia Polska przejmie prezydencję w Unii Europejskiej. To dobrze. A może i źle? Bo nowa Komisja będzie zajęta jakimiś innymi sprawami, przejmowaniem pewnych obowiązków i może będzie mniej skupiona na pewnych merytorycznych przesłankach – mówił. Zapowiedział też dalszy przegląd Zielonego Ładu.
– Chcemy także rozpocząć poważną dyskusję o przyszłej wspólnej polityce rolnej, mając świadomość pewnych uwarunkowań, jakie będą w Unii Europejskiej. Chodzi tutaj o to, co się mówi o sprawach bezpieczeństwa, o przesunięciach środków na rozwój przemysłu obronnego czy sprawy związane z przebudową, transformacją systemów energetycznych. To wszystko będzie miało wpływ także na budżet i na rolnictwo – wskazywał, bez wchodzenia w temat. Podobnie ogólnie poruszył również temat konkurencyjności:
– A więc jest to problem kolejny, problem konkurencji, otwarcia na towary spoza Unii i tego, jakie wymogi, jeśli chodzi o sposób i warunki produkcji… Bo Unia ma określone reguły, określone wymogi. Towary, które importujemy, nie wszędzie wypełniają te wymogi w procesie produkcji, w związku z tym jest pytanie, na ile będziemy w stanie postawić wymagania na zewnątrz, w stosunku do importu na obszar Unii Europejskiej. To wszystko wiąże się z problemem konkurencyjności, ale my mówimy teraz… Byliśmy przyzwyczajeni do mówienia o napływie z krajów Mercosuru czy z innych, ale mamy taki Mercosur pod bokiem, bo mamy Ukrainę. Liberalizacja handlu, która została wprowadzona w roku 2022, to pełne otwarcie… Tu właściwie jest taka sytuacja, że Ukraina niejako jest w Unii, bo ma pełen dostęp do rynku, nie ma kwot, nie ma ceł. Dopiero te pierwsze ATM, w okresie od czerwca 2022 r. do czerwca 2023 r., później 2023–2024, też czerwiec–czerwiec, i teraz od czerwca 2024 r. do czerwca 2025 r… W ramach ostatnich ATM wprowadziliśmy już pewne rygory, pewne hamulce bezpieczeństwa – mówił minister.
A więc wciąż najchętniej obracamy się w sferze przeszłości, nie bardzo prognozując i planując przyszłość.
Kto pomoże?
Jeśli niewiele wnoszą odbywane spotkania z rolnikami i izbami rolniczymi, to kto podsunie pomysły dalszego działania?
Minister zapowiedział:
– Chcemy zrobić Europejski Kongres Odnowy Wsi. Mamy pewne doświadczenia w tym zakresie. Chcę… Jaki ma być model rozwoju wsi? Myśmy nie poszli zgodnie z tym modelem europejskim, bo polska wieś się nie wyludniła. To znaczy wyludniają się tereny, gdzie jest słaba infrastruktura, na tzw. ścianie wschodniej itd., ale generalnie liczba mieszkańców wsi się utrzymuje, a nawet, szczególnie na obszarach wsi podmiejskiej, wielkomiejskiej, zwiększa się liczba mieszkańców. My mamy, Panie Przewodniczący, jakieś tam opracowania, poprosiliśmy też różnych ekspertów… No ale nie chcemy… Pewnie przyjdziemy z tym tematem do Senatu, tu do komisji, nie tylko jeszcze przed prezydencją, w czasie prezydencji. Proces pracy na tym forum będzie trwał, no bo ta nowa reforma wejdzie od roku 2028.
A to już za trzy lata. Czy Polska zdoła jednak wykorzystać czas prezydencji po to, aby przygotować zmiany w unijnej polityce rolnej? Warunkiem jest dobre przygotowanie prezydencji – a ta już za cztery miesiące.