Scroll Top
limit energii niski

Rolnicy ograniczą produkcję z powodu cen energii?
Fot. Myriams-Fotos z Pixabay

Rolnicy ograniczą produkcję z powodu cen energii?
Fot. Myriams-Fotos z Pixabay

Czy limit tańszej energii dla rolników nie jest za niski?

Możliwość skorzystania z blokady cen energii w gospodarstwie rolnym okazuje się iluzoryczna.

3 tys. kWh to limit zużycia dla rolników oraz rodzin trzy plus, gwarantujący w 2023 roku dostawę energii w cenach z 2022 r.

Więcej:

3 tys. kWh rocznie dla rolników

Wczoraj projektem rządowym ustawy regulującej pomoc po wzroście cen energii zajął się sejm.

Nikt z dyskutantów nie mówił o tym, że rolnicy powinni mieć dodatkowo zwiększony limit, oddzielony od limitu „rodzinnego”.

Więcej:

 Oszczędzający prąd skorzystają?

Poseł Andrzej Grzyb, który przedstawił stanowisko Klubu Parlamentarnego Koalicja Polska, stwierdził jednak, że rolnicy nie skorzystają z pomocy – gdyż większość gospodarstw rolnych korzysta z taryfy C, a nie G, dla której przygotowano pomoc.

– I tutaj, proszę państwa, zrobiłem taką krótką kwerendę, jak to wygląda, jeżeli chodzi o zużycie energii. Np. sadownik z Wielkopolski mówi tak: Zużywam 25 tys. MWh w moim gospodarstwie. Nowa cena wzrasta do 2,4 zł za 1 kWh, czyli cztero-, pięciokrotnie. Gospodarstwo ogrodnicze: obecnie cena wynosi 340 zł za 1 MWh, nowa cena zaproponowana od 1 września – 2600 zł za 1 MWh. Co robią? Wygaszają produkcję, zatrzymują albo ją opóźniają. Gospodarstwo nasienne, 46 ha, zużywa 16 tys. kWh rocznie, a ma mieć rekompensatę tylko do 3 MWh, czyli 3 tys. kWh. Jednocześnie np. gospodarstwo mleczne, które ma w stadzie 20 krów, do tej pory za energię zużytą na rzecz produkcji mlecznej płaci 1890 zł, ale już od września to będzie 5220 zł. Więc, proszę państwa, co prawda regulacja dotyczy prawie 1900 tys. gospodarstw, ale tak jak powiedziałem, to nie jest prawdą, że wszystkie gospodarstwa rolne są objęte tą rekompensatą czy tą obniżką cen, bo część tych gospodarstw, niestety np. rolnych, jest objęta zupełnie inną taryfą.

Poseł stwierdził też, że limity powinny być ustalane nie dla gospodarstw domowych, ale w przeliczeniu na liczbę osób, które są w gospodarstwie indywidualnym, w gospodarstwie domowym.

– Bo przecież w jednym gospodarstwie mieszkają dwie osoby, a w innym – np. sześć. To powinno być proporcjonalne do liczby osób zamieszkujących we wspólnym gospodarstwie domowym – uznał.

Czy może być „energetyczna” pomoc dla rolników?

Wypowiedź posła Grzyba podobała się nawet występującemu w roli posła Januszowi Kowalskiemu.

– Jedyny mądry głos to był dzisiaj głos pana posła Grzyba z PSL- stwierdził. Ale żadnych wniosków nie było. Warto przypomnieć, że obecny wiceminister rolnictwa już rok temu mówił w sejmie:

– W związku z podwyżkami, które nam funduje Unia Europejska, zgłosiłem projekt rozporządzenia ministra odpowiedzialnego za dział energii, które dotyczy stworzenia specjalnej taryfy dla rolników, ponieważ koszty ogrzania domu jednorodzinnego wzrosną nawet trzykrotnie. Uprzejmie proszę wszystkie kluby o zapoznanie się z tym projektem, ponieważ jest to odpowiedź na pytanie, w jaki sposób ulżyć polskiej wsi, aby nie ponosiła bezpośrednio kosztów transformacji energetycznej.

Jak jednak wyjaśnił mi potem poseł, żadnej „specjalnej taryfy dla rolników” nie proponował.

Zgłoszona przez niego przy interpelacji propozycja dotyczyła wówczas zróżnicowania ceny energii elektrycznej ze względu na miejsce zamieszkania odbiorcy. Kryterium różnicującym miał być dostęp do sieci ciepłowniczej. Projekt nie miał związku z prowadzoną działalnością gospodarczą i jej kosztami, a z miejscem zamieszkania, wymagał posiadania ogrzewania elektrycznego w gospodarstwie domowym.

Wypowiedź posła Zbigniewa Babalskiego wskazuje, że kwestia pomocy małym i dużym przedsiębiorstwom jest dyskutowana w UE:

– Mówicie tutaj często, że nie ma w tej ustawie rozwiązań dotyczących małych i średnich przedsiębiorstw. No nie ma, dlatego że Komisja Europejska, Unia Europejska powiedziały, że byłaby to nieuprawniona pomoc publiczna. Ale że dotyka to nie tylko Polski, ale wszystkich krajów Unii Europejskiej, to w tym tygodniu – z tego, co otrzymałem wiadomość – ten temat ma być poruszony i dotyczyć będzie wszystkich. Proszę, żebyście zaapelowali do posłów, bo przecież rządzicie w Unii Europejskiej, żeby się pochylili nad tym tematem i pomogli nie tylko Polsce, ale wszystkim przedsiębiorcom w Unii Europejskiej.

Czy to jest nadzieja także dla przygotowania pomocy adresowanej do rolników indywidualnych?

W wypowiedzi radiowej minister Kowalczyk mówił, że limitu dla rolników nie można zwiększyć, „bo byłaby to pomoc w rolnictwie, byłaby to niedozwolona pomoc publiczna. Inaczej się traktuje w przepisach europejskich gospodarstwo domowe – tu nie ma żadnych ograniczeń jeśli chodzi o pomoc, a inaczej traktuje się przemysł, w tym rolnictwo”.

Trzeba wskazać, że pomoc publiczna jest w UE możliwa, trzeba ją przygotować  na forum UE albo państwa, i o zgodę na nią wystąpić. Można też pomagać w ramach de minimis.

Wypowiedź wicepremiera wskazuje jednak, że większy limit dla rolników „oraz” dużych rodzin jest tak naprawdę większym limitem dla rodzin – w który wliczeni będą może jednostkowi rolnicy (pozostali albo skorzystają z większego limitu już jako duże rodziny, albo nie skorzystają wcale). Inaczej przecież byłaby to ”pomoc w rolnictwie”.

Zielona energia jest w rozkwicie

Posłowie Urszula Zielińska i Jarosław Rzepa domagali się rozwoju zielonej energii.

– Moglibyście podjąć decyzję o stabilizacji energetyki biogazowniami –  mówił poseł Jarosław Rzepa. – Mój kolega Marek Sawicki, swego czasu minister rolnictwa, już o tym mówił. Dlaczego nie robicie tego, co w takim przypadku podpowiadałaby logika? Dlaczego nie chcecie budować biogazowni odpadowych? Dlaczego blokujecie własny projekt – jest w zamrażarce – rządowy projekt odmrażający energetykę wiatrową? To są pytania, na które nie umiem odpowiedzieć.

Ustosunkowując się do opinii wygłoszonych przez posłów i odpowiadając na ich pytania Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, mówiła o osiągnięciach w rozwoju zielonej energii, ale nie odniosła się do potrzeb rolnictwa.

– Ja to już powtarzałam, ale powtórzę jeszcze raz: od 2015 r. do 2025 r. ze wszystkimi już rozpoczętymi inwestycjami przybędzie nam 20 GW. W PV, czyli w instalacjach fotowoltaicznych, od 2015 r. mamy 10 giga. Dwa Bełchatowy, proszę państwa, powstały na dachach Polaków za czasów PiS-u. Do 2025 r. będzie łącznie 28 GW. Tak bardzo blokujemy rozwój odnawialnej energii. Ja już to mówiłam. Mówię o tym dniu świstaka, bo ja to powtarzam, a państwo zadają te same pytania – oświadczyła i dodała: – Jeżeli chodzi o biogazownie, to rozwijamy to.

Projekt ustawy ma być głosowany dziś po południu.

Posty powiązane

error: Content is protected !!