Dlaczego tak trudno uzyskać jakiekolwiek informacje na temat zboża znajdującego się na polskim rynku?
Fot. Pete Linforth z Pixabay
Dlaczego tak trudno uzyskać jakiekolwiek informacje na temat zboża znajdującego się na polskim rynku?
Fot. Pete Linforth z Pixabay
Czy MRiRW obejmuje swoim zainteresowaniem tranzyt zboża przez Polskę?
Jeśli tak, to czy można wyjaśnić – także zainteresowanym rolnikom, ale i pytającym posłom – wątpliwości związane z jakością sprowadzanego i przewożonego po kraju zboża?
Takim wątpliwościom podczas poprzedniego posiedzenia Sejmu dał wyraz poseł Władysław Dajczak. Jak dowiedział się od wiceministra Michała Kołodziejczaka, zboże, którego jakość kwestionowali rolnicy, było polskie.
Więcej:
Poseł nie jest usatysfakcjonowany taką odpowiedzią. Rolnicy – też. Sprawa wraca, a poseł Władysław Dajczak tym razem w ramach oświadczeń przekazał takie stanowisko:
– Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu w punkcie: pytania bieżące zwróciłem się do pana ministra rolnictwa, którego reprezentował pan minister Kołodziejczak, w imieniu rolników z województwa lubuskiego z powiatów gorzowskiego i strzelecko-drezdeneckiego, którzy przekazali informację o dużym transporcie zboża niewiadomego pochodzenia 29 marca i zadali wiele pytań panu ministrowi Kołodziejczakowi. Zresztą udało im się, jak powiedzieli, skontaktować się bezpośrednio z panem ministrem, który obiecał podjąć zdecydowane działania. Odpowiedź pana ministra Kołodziejczaka to pokaz arogancji i niekompetencji, który jednym słowem odpowiedział rolnikom, że to polskie zboże. Żadnych innych wyjaśnień, żadnej innej odpowiedzi. To jest skandaliczna odpowiedź i jeszcze raz powtórzę: to jest niekompetentny człowiek, który pełni ważną funkcję w polskim rządzie. Rolnicy pytają dalej o te wyjaśnienia i proszą o nie. Dodatkowo pytają, jakimi drogami prowadzony jest tranzyt produktów z Ukrainy poza granice Polski i w jaki sposób jest prowadzona pełna kontrola tego tranzytu. Mam nadzieję, że pan minister łaskawie odpowie rolnikom, bo zapewniał ich, przypomnę, w styczniu tego roku podczas protestu rolników w Opolu, że zrobi wszystko, aby produkty z Ukrainy nie docierały do Polski i nie przeszkadzały polskim rolnikom. Mam nadzieję, że wywiąże się z tego, co obiecał.
Nadziei nie jest pozbawiona najwyraźniej także wicemarszałek Dorota Niedziela, która podpowiedziała:
– Ja tylko przypomnę, że w trakcie oświadczeń na sali sejmowej nie ma ministrów, więc radziłabym zgłosić to pytanie czy je powtórzyć chociażby w trakcie posiedzenia komisji rolnictwa.