Scroll Top
warzywa samochód kobieta

Czy problem RHD to kwestia wyznaczenia miejsca do sprzedaży?
Fot. Mark Thomas z Pixabay

Czy problem RHD to kwestia wyznaczenia miejsca do sprzedaży?
Fot. Mark Thomas z Pixabay

Czy ułatwiono rolnikom handel własnymi produktami?

I czy na pewno wystarczyło w tym celu zachęcić gminy do wyznaczania rolnikom miejsc do prowadzenia rolniczego handlu detalicznego w piątki i soboty? Może lepiej umożliwić hodowlę bez ograniczających ją rygorystycznych wymogów?

Ustawa z 29 października 2021 r. o ułatwieniach w prowadzeniu handlu w piątki i soboty przez rolników i ich domowników rozszerzyła możliwości sprzedaży w ramach rolniczego handlu detalicznego, zobowiązując do tego, aby w piątki i soboty udostępniać przestrzeń na terenie gminy do sprzedaży bezpośredniej prowadzonej właśnie przez rolników bądź ich domowników. Wyznaczając miejsce na RHD (co powinno nastąpić w ramach uchwały) rada gminy bierze pod uwagę w szczególności dogodną komunikację, bliską lokalizację z centrum danej gminy lub miasta lub bliską lokalizację miejsc atrakcyjnych turystycznie.

Taka sprzedaż może więc być prowadzona na targowiskach, targach obecnie istniejących, można również wyznaczyć nowe miejsca, np. przed urzędem gminnym czy w innych miejscach na terenie gminy. Jak wygląda realizacja tych przepisów? Był o to pytany wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra, który wyjaśnił w senackiej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi:

– Według naszych danych od 1 stycznia 2020 r. już 1 tysiąc 458 gmin wyznaczyło takie miejsca do handlu w piątki i soboty. To oznacza, że 58% wszystkich gmin w Polsce wywiązało się z zadania dotyczącego tej możliwości.

Jak podkreślił wiceminister, ustawa nie daje narzędzi nacisku na gminy, które nie wyznaczyły miejsc do RHD. W województwie śląskim 80% gmin wyznaczyło takie miejsce do handlu, w małopolskim czy w lubuskim 75% gmin wyznaczyło takie miejsca, a najmniej jest ich w województwie lubelskim – to tylko 35%.

– Do wszystkich tych gmin, które dotychczas nie wyznaczyły takich miejsc, nie wykorzystały tej możliwości, wystosowaliśmy pisma z zachętą do tego, aby to jak najlepiej i jak najszybciej wykorzystały – mówił wiceminister.

– W Lublinie powstały 3 takie miejsca udostępnione przez prezydenta miasta i radę, a w Zamościu np. zdjęto w ogóle opłaty, nie ma potrzeby płacić, bo miejsce jest udostępniane bezpłatnie – w każdy dzień sprzedający, jeśli tylko chcą stać, to stoją i sprzedają, nie zbiera się od nich opłat – dodał przewodniczący komisji Jerzy Chróścikowski. – Czyli tu pan prezydent miasta z radą poszli jeszcze dalej. Obliczono, że pieniądze ze zbierania są niewielkie, więc po co jeszcze robić dodatkowe koszty… A więc sprzedający korzystają. Jak patrzę, jak to wygląda na Podkarpaciu, bo często tamtędy przejeżdżam, to widzę, że tam, na Podkarpaciu, tych nowo powstałych terenów jest dużo, widzę, że także w gminach one funkcjonują. A więc widać, że to się zaczyna jakby coraz bardziej rozwijać.

NIK nie wyklucza kontroli

Marek Adamiak, pełniący obowiązki dyrektora Departamentu Rolnictwa i Rozwoju Wsi w Najwyższej Izbie Kontroli, nie wykluczył kompleksowej kontroli w całym kraju, po kontroli doraźnej w IV kwartale ub. roku.

– Kontrola była przeprowadzona w województwie mazowieckim, w 8 gminach. I tak: 4 z tych gmin wyznaczyły takie miejsca; 3 urzędy podjęły takie działania w trakcie kontroli; 1 gmina w ogóle nie wyznaczyła takiego miejsca – poinformował. – W tym ostatnim przypadku wójt gminy uważał – niezależnie od ustawy, która obowiązuje – że to, by takie miejsce wyznaczyć, nie leży w interesie gminy. Przedstawiono nam szczególnie takie argumenty… Właściwie większość gmin w trakcie kontroli dowiedziała się, że jest taka ustawa i jest taki obowiązek. I muszę tu stwierdzić, że dopiero po 9 czy 10 miesiącach funkcjonowania tej ustawy gminy zaczęły wyznaczać te targowiska. Te, które zostały wyznaczone, to były miejsca wyznaczone do handlu, które spełniały wymogi ustawy, tj. wymóg dotyczący prawidłowej komunikacji czy bliskiej lokalizacji do centrum gminy. To zostało spełnione. Wskazano, że rolnicy byli zwalniani z opłat targowych na podstawie oświadczeń, m.in. o prowadzeniu działalności rolniczej.

Jak mówił Marek Adamiak, ustawa nie przewiduje weryfikacji, ale również tego, jaka ma być powierzchnia takich miejsc, ile ich ma być oraz co będzie w sytuacji, gdy chętnych do handlu będzie więcej niż miejsc.

– W każdym razie jest jakiś postęp w tym zakresie. Ponadto większość gmin nie pobierała opłat targowych. Chociaż były też takie przypadki, że były opłaty rezerwacyjne, które przewyższały opłatę targową. W związku z tym widać, że różnie gminy to postrzegały… W każdym razie ustawa w jakimś sensie zaczyna nabierać swojej wagi i w tym momencie coraz więcej gmin decyduje się na to, że takie miejsca są tam wyznaczone – wskazał.

Kiedy rolnik zahandluje nie tylko jajami i miodem?

Jak wynikało z informacji wiceministra, RHD wciąż nie przyspiesza.

– Jeśli chodzi o sam rolniczy handel detaliczny, to w zasadzie w naturalny sposób nie istniał on w 2015 r., a w 2022 r. mamy ponad 17 tysięcy podmiotów, które korzystają z tej formuły handlu, z formuły sprzedaży swoich produktów na podstawie tej ustawy, czyli z bezpłatnego miejsca i mniejszej presji podatkowej – mówił Krzysztof Ciecióra. – Jest to, jak myślę, dobry przykład odświeżenia relacji między producentem, rolnikiem, a konsumentem czy osobą, która chce kupić dobrej jakości produkty żywnościowe.

Trzeba przypomnieć, że ponad połowa ze sprzedających w ramach RHD handluje jajami i miodem:

Rolniczy handel detaliczny ciągle atrakcyjny tylko dla wybranych

Przewodniczący komisji miał lepszy pomysł na to „odświeżenie” – choć też już wcale nienowy.

– Ostatnio dużo rozmawiałem z rolnikami, rolnicy pytają: co z wnioskiem, który był przedstawiony, mówiącym o tym, że ci, którzy chcą prowadzić sprzedaż detaliczną, chcą np. sprzedać tuczniki, które chcieliby wyhodować w swoim gospodarstwie… – mówił Jerzy Chróścikowski. – Była mowa, że jeśli będzie to do 8 sztuk, to będzie zgoda na to. Więc jest tylko pytanie: kiedy? Pan premier już obiecywał, że to będzie lada chwila, ale nie mamy jeszcze żadnej informacji, kiedy to będzie, tzn. żeby rolnicy mogli te swoje wyroby sprzedawać na tych targowiskach. Czy jest już jakaś informacja w tej sprawie? Pytam, bo minęło już parę miesięcy, odkąd o tym rozmawialiśmy.

I – jak wynika z odpowiedzi wiceministra – jeszcze kilka miesięcy minie:

– Obecnie pracujemy nad tym rozporządzeniem. Te prace prowadzi, o ile wiem, minister Kołakowski. No, czekamy na rozwiązania w tym zakresie. Jest to jeden z naszych priorytetów, bo rzeczywiście to zapowiadaliśmy, i chcemy jak najszybciej ogłosić konkretne decyzje. Tak że… No, nie podam konkretnej daty, bo ja osobiście się tym nie zajmuję, niemniej te prace trwają i na pewno nie będziemy tego przedłużać.

Więcej o projekcie, mającym ułatwić przydomową hodowlę świń:

Wraca hodowla świń w małych gospodarstwach

Posty powiązane

error: Content is protected !!