
Polscy rolnicy są ponad podziałami?
Fot. MP
Polscy rolnicy są ponad podziałami?
Fot. MP
Dziś otwiera się dialog na Szczycie Rolniczym…
Rząd zaczyna rozmowy z protestującymi rolnikami. Ale rozmawiać z rolnikami chce też poprzedni rząd – i nawet przeprasza…
Na rozmowy z rządem na Szczycie Rolniczym zaprosił organizacje rolnicze Departament Oświaty i Polityki Społecznej MRiRW. Ale to zaproszenie to też wcale nie taka prosta sprawa. Departament ten – tylko – podpisał i rozesłał zaproszenie do rozmów „w imieniu Sekretarza Stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Pana Michała Kołodziejczaka”. Natomiast „Spotkaniu przewodniczył będzie Premier RP Pan Donald Tusk”. Czyżby premier uznał za stosowne przejąć inicjatywę?
Zapowiedział wczoraj, że do rolników trafią – może nawet już – pieniądze z KPO. Trwają rozmowy z Ukrainą i nie wykluczone jest zamknięcie granic (tu premier przypomniał, że mamy dodatni bilans handlowy z Ukrainą – nie dodając, że bilans rolny jest jednak ujemny). Zapowiedział też walkę o przyjęcie w bezcłowym imporcie z Ukrainy do UE limitów sprzed wybuchu wojny. Będzie dążył do sprzedaży nadwyżek zboża, które są w Polsce. Przypomniał też, że z Zielonego Ładu zrezygnować nie można, bo oznaczałoby to rezygnację z części dopłat.
O pierwszeństwo w prowadzeniu rozmów z rolnikami zawalczył też były premier Mateusz Morawiecki.
— Będziemy o was walczyć, to interes każdego Polaka. Mamy dla was trzy konkrety. Natychmiastowe rozszerzenie embarga, „stop” Zielonemu Ładowi i dopłaty dla rolników. Tak jak zrobiliśmy to w ostatnich latach. Tam, gdzie was zawiedliśmy, przepraszam. Jeśli mogliśmy zrobić coś więcej przy kryzysie z ukraińskimi produktami, to usiądźmy i rozmawiajmy. Razem możemy więcej. Razem dla polskiej wsi – tak wyglądało z kolei to zaproszenie do rozmów.
A rolnicy?
Kto usiądzie do rozmów po stronie protestujących? Nie do końca wiadomo. Już protest z 27 lutego pokazał, że rolnicy nie wyłonili reprezentantów i dziwili się składowi delegacji, która ich reprezentowała w rozmowach z marszałkiem Sejmu i w KPRM.
Jedno nie ulega wątpliwości: problemy rolników są rzeczywiste, a ich niezadowolenie słuszne. Tylko czy obecny protest doprowadzi do ich rozwiązania, a nie tylko ukrycia pod pozorem zawarcia kompromisu?