Czy w tym roku zostanie ogłoszona jakaś pomoc szczególna dla rolników po zdarzeniu noszącym znamiona klęski żywiołowej?
Fot. Hans z Pixabay
Czy w tym roku zostanie ogłoszona jakaś pomoc szczególna dla rolników po zdarzeniu noszącym znamiona klęski żywiołowej?
Fot. Hans z Pixabay
Jaka pomoc po szkodach z tegorocznej wiosny?
Nie wiadomo – ma być wiadomo po oszacowaniu. A czy uda się wprowadzić zmiany systemowe?
Wczoraj na temat pomocy planowanej po tegorocznych wiosennych przymrozkach i gradobiciach mówiono dwa razy.
Podczas konferencji prasowej minister Czesław Siekierski więcej mówił o pomocy wypłacanej aktualnie za szkody z roku ubiegłego, niż o tej, która może pomóc rolnikom w tym roku.
Więcej:
Wsparcie dla producentów zbóż i inne bieżące działania resortu rolnictwa
Również w Sejmie, w trakcie pytań w sprawach bieżących, kierowanych do rządu przez posłów, nie powiedziano nic konkretnego.
Była klęska czy tylko popadało?
A pytanie – konkretne – „w sprawie pomocy osobom poszkodowanym w wyniku klęski żywiołowej, która nawiedziła Polskę” posłowie PSL-u – Trzeciej Drogi skierowali do prezesa Rady Ministrów.
– Nikogo nie trzeba przekonywać, że anomalie pogodowe, takie jak gradobicie czy mocne ulewy, mogą powodować olbrzymie straty – mówił poseł Michał Pyrzyk. – Tego rodzaju zjawiska meteorologiczne dziś zdarzają się stosunkowo często i mają poważne konsekwencje dla ludzi, gospodarki, upraw rolniczych i środowiska naturalnego. Niestety po raz kolejny przekonaliśmy się o tym w ostatni poniedziałek – choć te alerty otrzymujemy do dziś. W poniedziałek seria intensywnych zjawisk pogodowych objęła swoim zasięgiem praktycznie cały kraj, od zachodu po wschód, od północy po południe. Burza, gradobicie, ulewy spowodowały duże straty. Były pozrywane dachy, zalane domy, samochody. Olbrzymie straty w uprawach odnotowali również rolnicy. Najgorzej wygląda sytuacja w wielkopolskim Gnieźnie, ale również w Szczecinie oraz na Lubelszczyźnie, szczególnie w okolicach Opola Lubelskiego, Chodela, Urzędowa, Białowody, Przytyku, Wandalina, Chruśliny, Bełżyc – to tylko przykłady. Sadownicy w tym regionie stracili wszystkie plony. Z malin, jabłek, czereśni i porzeczek w wielu sadach nie zostało nic. Poszkodowani liczą w tym zakresie na pomoc rządu, gdyż pozbawieni zostali środków do życia. Przedstawiciele organizacji rolniczych wręcz apelują o wprowadzenie lokalnego stanu klęski żywiołowej. Grad wyrządził poważne szkody w uprawach rzepaku, zboża, buraków cukrowych, kukurydzy. W niektórych miejscach straty szacuje się na 100%.
Jak wynika z tej wypowiedzi, poseł podkreślał typowość zdarzeń i zdawał się wiedzieć, że straty są ogromne. Zatem nie ma zaskoczenia, a jest potrzeba pomocy.
Sytuację trzeba „skontrolować”
Jak wynika z odpowiedzi, jest jednak inaczej.
– W tej chwili prowadzone są dokładne kontrole dotyczące tego, co i gdzie się stało, przez komisje, które działają razem z wojewodami, powołane w tych województwach, powiatach i gminach, gdzie doszło do m.in. gradobicia czy deszczy nawalnych, które w wielu miejscach uszkodziły plony. Mówimy tutaj także o przymrozkach, bo to skumulowało się w krótkim czasie – wyjaśniał wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. I oceniał, że „To jeszcze chwilę na pewno potrwa”.
Nie wiadomo, jak długa będzie ta „chwila na kontrole”. A co po nich?
– Rozważamy różne pomoce. Mówimy tutaj m.in. o preferencyjnych kredytach, które są też w kręgu naszych działań pomocowych. To kredyty dla tych, którzy byli ubezpieczeni choćby na taką minimalną stawkę 0,5%. To dla tych, którzy mieli ubezpieczoną przynajmniej połowę. Mówię tutaj o potencjalnej pomocy, bo dzisiaj niepoważne byłoby też mówienie o konkretnej pomocy skierowanej w dane miejsca, bo będziemy to wszystko mieli najpierw zweryfikowane, a później będziemy mogli mówić o konkretnej pomocy. Ja mówię o potencjalnej. Wchodzą w grę także ulgi w opłaceniu bieżących składek na ubezpieczenia społeczne. To też jest jeden z takich elementów. Mówimy też o takiej pomocy, która mogłaby przewidywać odroczenie i rozłożenie na raty płatności z tytułu umów sprzedaży i dzierżawy nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa. Tutaj wchodzą w grę także ulgi w opłatach czynszu. Mówimy także o tym, że może to być ulga w podatku rolnym. Więcej resort będzie mógł powiedzieć, kiedy będzie to wszystko sprawdzone.
Zatem nie zapowiedziano (tymczasem?) nic nowego poza pomocą zawsze oferowaną poszkodowanym.
System pomocy wymaga poprawy
Wiceminister zapowiedział przy tym działania systemowe.
– Są braki, jeżeli chodzi o dobry system ubezpieczeń, bo to on powinien być odpowiedzią na to. Nie zostały przygotowane takie przepisy w poprzednich latach. Teraz resort rolnictwa, widząc to wszystko, co się dzieje, widzi jeszcze pilniejszą potrzebę stworzenia odpowiednich przepisów, tak żeby te ubezpieczenia były i żeby one funkcjonowały. A ja mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że po oszacowaniu szkód przez komisję podjęte zostaną decyzje odnośnie do uruchomienia dodatkowych form wsparcia – deklarował wiceminister.
A kolejny poseł podkreślał, że poszkodowani już mają kredyty i nie wiadomo, czy kolejnych jeszcze ktoś im udzieli.
– Firmy ubezpieczeniowe ubezpieczają – to informacje od rolników – albo od gradu, albo od mrozu. Był mróz i grad, czyli dwukrotnie zostali poszkodowani – mówił poseł Wiesław Różyński.
A wiceminister zapewniał, że wie o zadłużeniu.
– Ja też doskonale zdaję sobie z tego sprawę, ale mówię tutaj o konieczności rozbicia tej pomocy i różnej pomocy, która będzie kierowana. I faktycznie w różnych miejscach kraju możemy jeszcze spodziewać się tego, co się stanie. Obserwujemy dobrze, co się dzieje, będziemy też rozmawiać z innymi ministerstwami, resortami o możliwej pomocy i dla miast, i dla wiosek, bo to jest konieczne.
Wiceminister – zabierający głos w imieniu rządu – zapewnił, że wie też o niemożliwości udzielenia pełnej pomocy.
– Wiemy też, że nigdy taka pomoc nie zaspokoi wszystkich w pełnym wymiarze. To jest trudne i zdajemy sobie z tego sprawę. Ja mogę tylko zapewnić o tym, że będziemy starali się jak najlepiej to wszystko wypełnić. W tej chwili mogę tylko też dodać, że resort rolnictwa zdaje egzamin, jeżeli chodzi o pomaganie tym, którzy mają potrzebę takiej pomocy i wyciągnięcia ręki. O tym świadczy te prawie 5 mld, które do tej pory zostało uruchomione.
Trzeba zauważyć, że wszystkie wypłacane dziś pieniądze i zapowiadane wypłaty w sumie na 5 mld zł dotyczą strat i szkód ponoszonych przez rolników w ubiegłym roku.
Jaka pomoc po klęskach?
Na sporządzenie protokołów oszacowania strat przez gminną komisję szacowania strat jest 7 dni.
Zasady pomocy po zdarzeniu noszącym znamiona klęski żywiołowej określa ustawa o pomocy społecznej.
Przewidziana jest:
– pomoc „doraźna” – kwota zasiłku dla rodziny albo osoby samotnie gospodarującej nie może przekroczyć 6.000 zł;
– pomoc na remont albo odbudowę budynku mieszkalnego lub lokalu mieszkalnego (do 200 tys. zł na remont albo odbudowę budynku mieszkalnego lub lokalu mieszkalnego; do 100 tys. zł na remont albo odbudowę budynku/budynków gospodarczych).
Ta pomoc udzielana jest na wniosek osoby uprawnionej lub z urzędu złożony nie później niż w terminie 30 dni od dnia wystąpienia zdarzenia o charakterze klęski żywiołowej.
Poza tym zawsze w uzasadnionej sytuacji jest możliwość występowania o ulgi czy zawieszenia opłat.
Czy w tym roku zostanie ogłoszona jakaś pomoc szczególna dla rolników po zdarzeniu noszącym znamiona klęski żywiołowej?