Rolnicy mówią „nie” dla unijnej polityki klimatycznej i dla bezcłowego handlu z Ukrainą.
Fot. Penelope883 z Pixabay
Rolnicy mówią „nie” dla unijnej polityki klimatycznej i dla bezcłowego handlu z Ukrainą.
Fot. Penelope883 z Pixabay
Jutro protest rolników
Posłowie Konfederacji zachęcali w Sejmie wszystkich konsumentów do przyłączenia się do niego. Polak w Polsce gospodarzem. Oddajmy ziemię rolnikom, a nie ekoterrorystom – wskazują.
Trzy oświadczenia wygłoszone wczoraj w Sejmie posłowie Konfederacji poświęcili kwestiom zapowiedzianego na jutro protestu.
Poseł Krzysztof Mulawa (jedyny członek sejmowej Komisji Rolnictwa z Konfederacji) przekonywał, że „bez rolnictwa umrzemy”. Wzywał do udziału w protestach rolników, którzy:
– Mają zasadniczo dwa postulaty: po pierwsze, „nie” dla unijnej polityki klimatycznej, po drugie, „nie” dla bezcłowego handlu z Ukrainą. Kiedy na ulice polskich miast, tak jak powiedziałem, wyjadą rolnicy, ma zebrać się komisja rolnictwa, dokładnie o tej samej godzinie, o godz. 10. Czy to naprawdę jest dobry moment, żebyśmy obradowali akurat w tym momencie o tym, jak będą wyglądały podkomisje w komisji rolnictwa? Apeluję do ministra rolnictwa o poważne potraktowanie problemu rolnictwa w Polsce. Polskie rolnictwo i tak samo unijne rolnictwo upadają przez lewicowe ekoterrorystyczne ideologie. Oddajmy ziemię rolnikom. Oni wiedzą, jak zadbać o tę ziemię, ale również wiedzą, jak zadbać o bezpieczeństwo żywnościowe nas, Polaków.
Podobne treści przekazał poseł Grzegorz Adam Płaczek:
– Warto zauważyć, że coraz więcej krajów wyraża swoje niezadowolenie wobec szaleńczej polityki ekofanatyków. Olbrzymie protesty rolników przechodzą przez Niemcy, Francję, Belgię i inne kraje Europy Zachodniej. Ludzie się budzą i zaczynają zdawać sobie sprawę, że kierunek obrany przez Unię Europejską prowadzi nas wszystkich w przepaść. Poważna rzeczowa debata na temat unijnej polityki klimatycznej oraz stanowiska polskiego rządu w tej sprawie musi mieć miejsce właśnie w tej Izbie. Polacy powinni wiedzieć, dlaczego rząd wycofał pozwy dotyczące polityki klimatycznej Unii Europejskiej i dlaczego pozwalamy na likwidację polskiego górnictwa. Rodacy powinni otrzymać odpowiedź na pytanie, dlaczego rząd zezwala na wprowadzenie zakazu sprzedaży aut spalinowych. Dlaczego zezwalamy na kryzys w rolnictwie oraz finansową katastrofę, która z pewnością czeka Polaków, jeśli nie odrzucimy unijnej polityki klimatycznej?
Poseł Witold Tumanowicz był zgodny z przedmówcami.
– Manifestacje zostały zarejestrowane w ponad 150 miejscach we wszystkich województwach – informował. – Jesteśmy od lat z protestującymi rolnikami i mamy nadzieję, że ten strajk da impuls również dla polskiego rządu, aby bardziej aktywnie działał na poziomie unijnym na rzecz polskiego rolnictwa i polskiego interesu. Konfederacja konsekwentnie wskazuje na ogromną niesprawiedliwość co do warunków, w jakich przyszło pracować polskim gospodarzom i tym z Ukrainy.
Wymienię kilka problemów polskiego rolnika, których nie mają rolnicy za wschodnią granicą: przerośnięta biurokracja, m.in. sankcje dla rolnika za brak realizacji praktyk z ekoschematów, obowiązek ugorowania 4% gruntów rolnych, zakaz stosowania coraz większej liczby substancji czynnych do ochrony roślin. Nawet uprawa ziemniaka w Polsce wymaga specjalnej rejestracji. Ta nierówna konkurencja doprowadziła do zalewu polskiego rynku rolno-spożywczego nie tylko tzw. zbożem technicznym z Ukrainy, ale i innymi towarami: cukrem, jajami, drobiem czy owocami miękkimi. Otwarcie mówi się już o lawinowym imporcie oleju technicznego. W każdym aspekcie działalności polskich rolników obowiązują koszty i regulacje.
Masowe dopuszczenie na rynek europejski towarów rolno-spożywczych z krajów pozaunijnych jest skrajną nieodpowiedzialnością Komisji Europejskiej, zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu Polski, a także w całej Unii. Konfederacja stoi murem za polskimi rolnikami. Polak w Polsce gospodarzem – mówił poseł.