Jest propozycja pomocy na rynku zbóż
Fot. Frauke Riether z Pixabay
Jest propozycja pomocy na rynku zbóż
Fot. Frauke Riether z Pixabay
Kowalczyk: Przedstawiłem propozycję wsparcia rolników na rynku zbóż
Jak oznajmił dziś wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, występuje z wnioskiem do Rady Ministrów i do Komisji Europejskiej o sfinansowanie z rolniczej rezerwy kryzysowej pomocy na rynku zbóż.
500 mln euro Unia Europejska ma na całoroczną pomoc kryzysową i nie wiadomo, ile przeznaczy na pomoc na rynku zbóż.
Program krajowy uwzględniałby zdublowanie pomocy, jakiej zdecyduje się udzielić Komisja Europejska.
Dopłata do sprzedanej pszenicy i kukurydzy
– Chcemy dopłacić rolnikom do sprzedanych zbóż: pszenicy konsumpcyjnej oraz kukurydzy. Ta dopłata wynosiłaby 250 zł do tony w województwach graniczących z Ukrainą – a więc podkarpackim i lubelskim, 200 zł do tony w województwach trochę dalej, ale też jeszcze wschodnich, a więc Małopolska, mazowieckie, świętokrzyskie i podlaskie, i 150 zł do tony w pozostałych województwach.
Jak uzasadnił wicepremier, są różne ceny w regionach i różne koszty transportu do portów.
Mechanizm będzie zastosowany po uzyskaniu akceptacji Komisji Europejskiej.
Niezbędne będzie okazanie faktury sprzedaży od 15 grudnia 2022 roku. Pomoc ma być stosowana do sprzedaży dokonanej do 31 maja 2023 roku.
Data 15 grudnia określa wyraźny spadek cen – mówił minister.
Limity pomocy
Pomoc ma przysługiwać do 60 proc. plonu. Do wyliczenia tego limitu użyte będą zadeklarowane w ARiMR powierzchnie upraw pszenicy (średni plon 5,5 t z ha) i kukurydzy (7 t z ha).
W dwóch przygranicznych województwach maksymalna pomoc to 825 zł do ha pszenicy i 1050 zł do kukurydzy, w czterech kolejnych: 660 zł do pszenicy i 840 zł do ha do kukurydzy, w pozostałych 495 zł do ha pszenicy i 630 zł do ha kukurydzy.
Łączna pomoc ma przysługiwać do granicy 50 ha tych dwóch zbóż.
Górny limit tej pomocy przy 50 ha kukurydzy to ponad 50 tys. zł – wyliczał minister.
Jak ocenił, pomoc pozwoli opróżnić magazyny i upłynnić eksport.
– Chodzi o to, żeby magazyny były na tyle opróżnione, żeby można było skupować zboże ze żniw – mówił wicepremier.
