Spotkanie ministra z przedstawicielami rolniczych związków zawodowych z Polski i z innych państw graniczących z Ukrainą odbyło się w Rakołupach Dużych koło Chełma.
Fot.gov.pl/web/rolnictwo
Spotkanie ministra z przedstawicielami rolniczych związków zawodowych z Polski i z innych państw graniczących z Ukrainą odbyło się w Rakołupach Dużych koło Chełma.
Fot.gov.pl/web/rolnictwo
Kto importował zboże z Ukrainy i kto je wyeksportuje?
Jak się okazuje, import zboża z Ukrainy prowadziły firmy, także te związane z partią rządzącą. Nadal nic nie wiadomo o tych, które będą je eksportować z dopłatą z polskiego budżetu.
Podczas gdy minister Robert Telus szykował swój kolejny sukces w postaci efektywnych rozmów z przedstawicielami rolników – już teraz nawet nie tylko polskich, ale też reprezentujących kraje ościenne dla Ukrainy (bez Rosji) – gruchnęła wieść o tym, że importowały zboże wielkie firmy.
Ledwie napisałam, że 1200 mln zł jakoś tak nie bardzo wyraźnie trafi do polskiego oracza, a już inni poszli dalej: portal wp.pl podaje, jakoby ukraińskie zboże do Polski sprowadzały firmy, które mają związek z partią rządzącą.
Więcej o wsparciu rynku zboża 1200 mln zł z budżetu państwa:
600 mln zł z budżetu państwa na magazynowanie i eksport pszenicy – polskiej, według oświadczenia
To całkowite zaskoczenie. Dotąd można było myśleć, że rządzący są oddzieleni szczelnie od gospodarki. Teraz okazuje się, że mogą być i w partii, i w gospodarce. I jakoś tak się składa, że ich obecność w gospodarce nie jest marginalna, a dotyczy firm ważnych na rynku.
Przeto osunęła się ziemia pod wieloma osobami, dotąd mocno wspartymi na przeświadczeniu o nieingerencji polityki w gospodarkę.
Zanim lista firm importujących zboże z Ukrainy do Polski zostanie uzupełniona, a lista firm eksportujących z naszego kraju – podana, wraz z informacjami o ich wspólnych celach i działaniach, odnotujmy kolejny sukces ministra Telusa na polu walki o uznanie potrzeby dopłaty z budżetu państwa do eksportu pszenicy.
Oto dobiegło już końca spotkanie ministra z przedstawicielami rolników polskich i zagranicznych (Polski, Czech, Rumunii, Bułgarii i Słowacji). Zamknąwszy to epokowe zdarzenie MRiRW publikuje komunikat, podkreślający potrzebę mówienia wspólnym głosem (co dotyczy organizacji rolniczych i państw) i zapowiedź działania (ministra rolnictwa) w kierunku przywrócenia ceł na towary z Ukrainy (czyli działania, w którego sukces tak bardzo zwątpił poprzedni minister, że podał się do dymisji). „Minister Telus zapowiedział, że podejmie kroki, aby zorganizować spotkanie przedstawicieli państw przygranicznych z komisarzem UE ds. handlu. Celem będzie negocjowanie przywrócenia ceł na towary rolno-spożywcze z Ukrainy” – podaje komunikat ministerstwa. A więc sprawa staje się powoli problemem nie rolnictwa, a handlu.
Teraz wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin poprowadzi sztab kryzysowy, który powie, jak wywieźć zboże z Polski z dopłatą budżetową. Minister rolnictwa Robert Telus już na nie jedzie. Trzymajmy kciuki.
Reprezentujące rolników organizacje są z pewnością zadowolone.