Czy tylko Policja czuwa nad przebiegiem protestów rolniczych?
Fot. MP
Czy tylko Policja czuwa nad przebiegiem protestów rolniczych?
Fot. MP
Kto wchodzi na Szczyt Rolniczy 29 lutego?
O godz. 14 rozpoczynają się rozmowy Rolniczego Szczytu. Kto weźmie w nich udział? Kogo wzięto na szczyt i po co? Żeby pokazać piękne widoki, czy – nie daj Boże – strącić w przepaść?…
Protest rolników to sukces organizacyjny – przyjechało wielu protestujących, utrzymano porządek.
Niestety nic nie załatwiono, co już sukcesem protestu nie jest. A może właśnie jest?…
Kto przywiózł rolników do Warszawy 27 lutego?
Wśród organizatorów protestów byli ci, którzy korzystają ze wsparcia państwa na swoją działalność – Krajowa Rada Izb Rolniczych, czyli – z założenia – rolniczy samorząd. Dostaje na działalność 2 proc. podatku rolnego i dotację na reprezentowanie polskich rolników w Brukseli, którą rozdziela na rzecz innych polskich związków i organizacji. Z założenia również protestować nie może – także dlatego, że obowiązkiem izb jest codzienna, stała współpraca z rządem, prowadzona w imieniu wszystkich rolników. A protestować przeciwko własnym osiągnięciom raczej nie ma sensu. Z założenia oczywiście.
Widoczne na proteście było też OPZZRiOR. To dość zagadkowa organizacja – już poczynając od wiele obiecującej nazwy, aż do bliżej nieokreślonej bieżącej działalności. Działa też w dużym stopniu za pieniądze państwa, chociażby organizując od kilku już lat kongresy rolnictwa. Wspierał je m.in. Orlen. Jak bardzo i po co? Niestety Orlen nie wyjaśnił, choć pytałam już rok temu. Odpowiedź była tyleż zdawkowa, co znamienna: „Nie udzielamy szczegółowych informacji na temat wartości naszego zaangażowania sponsoringowego ze względu na zobowiązania do zachowania poufności. Informujemy natomiast, że jako firma odpowiedzialna społecznie, systematycznie wspieramy projekty, których celem jest przekazywanie wiedzy i wspieranie inicjatyw mających wpływ na unowocześnienie i rozwój różnych gałęzi gospodarki narodowej. Kongres Rolnictwa RP to eksperckie wydarzenie dedykowane polskim rolnikom, czyli kluczowej grupie odbiorców produktów oferowanych przez ANWIL a także ważnej grupie odbiorców paliw silnikowych oferowanych przez PKN ORLEN. Dlatego zarówno PKN ORLEN, jak i ANWIL są zaangażowane we wspieranie wspomnianego kongresu, przy czym spółka ANVIL jest jego Sponsorem Strategicznym już od 2020 r.
W kręgu zainteresowań spółek Grupy ORLEN znajdują się różne grupy zawodowe. W ramach budowania relacji z interesariuszami aktywnie wspieramy inicjatywy takie jak kongresy, debaty czy panele dyskusyjne mające na celu m.in. rozwój polskiego rolnictwa. Z sukcesem wdrażamy ideę patriotyzmu gospodarczego, współpracując na co dzień ze 170 polskimi producentami. Stawiamy przede wszystkim na partnerstwo i szukamy rozwiązań, które przynoszą korzyści dla wszystkich stron. Dzięki takiej współpracy, PKN ORLEN dynamicznie rozwija ofertę gastronomiczną w oparciu o wysokiej jakości produkty wytworzone w kraju pochodzące od polskich rolników, producentów i przetwórców.”
Równie tajemnicza jak działalność OKZZ RiOR jest osoba samego przewodniczącego – o czym więcej:
Komu jest potrzebna „Rolnicza dwunastka”?
Trzeci znaczący organizator protestów to Instytut Gospodarki Rolnej – nie mylić z instytutem naukowym, prezes to hodowca norek Szczepan Wójcik, a wśród bardziej eksponowanych tu ekspertów jest Jan Krzysztof Ardanowski. IGR na swojej stronie internetowej przedstawia się następująco: „Instytut Gospodarki Rolnej to powstały w 2015 roku think tank o profilu rolniczym. Organizacja skupia swoje działania na monitoringu procesów legislacyjnych dotyczących branży rolnej, dokonywaniu analiz oraz uczestnictwie w bieżącym życiu społeczno-gospodarczym.” Trzeba dodać: to „instytut” hodowców zwierząt futerkowych, co oznacza bardzo konkretne potrzeby legislacyjne i cele działania.
Cokolwiek nieśmiało pokazywali się podczas protestu przedstawiciele Solidarności RI – wszak protest trochę jakby przeciwko skutkom działań ich rządu (w tym wiceprezesa Solidarności RI Roberta Telusa, występującego ostatnio w roli ministra rolnictwa), podczas protestu wzmocniła ich „duża” Solidarność i jej górnicza część.
To głównie z tych źródeł płynęły wypowiedzi w imieniu protestujących 27 lutego.
A pozostali? Przekonali się, że można sobie pogadać na profilu społecznościowym, nawet umówić się na wyjazd na protest, ale raczej zbyt wiele z tego nie wynika. Poza odsłonięciem kart, oczywiście.
Kto porozmawia z premierem 29 lutego?
Jak wczoraj zapraszano na rozmowy nazwane Szczytem Rolniczym, o tym więcej tu:
Dziś otwiera się dialog na Szczycie Rolniczym…
Co tyleż ciekawe co znamienne, MRiRW, które zapraszało na rozmowy w imieniu wiceministra Michała Kołodziejczaka, dziś przed rozmowami już nie chce na ich temat informować. Pytane o listę organizacji, które zapowiedziały swój udział w dzisiejszym Szczycie Rolniczym, umywa ręce: „Wszelkich informacji na temat dzisiejszego Szczytu Rolniczego udziela Kancelaria Prezesa Rady Ministrów”. A więc zapraszał wiceminister Kołodziejczak, ale rozmowy poprowadzi premier…
A KPRM widać zapracowana, do rozpoczęcia rozmów nie udostępniono mi listy uczestników rozmów na Rolniczym Szczycie i nie opublikowano jej.
MRiRW też nie zdołało do tej pory – a więc do godziny 14, kiedy to rozpoczyna się Rolniczy Szczyt – uporać się z zapowiedzianym na dziś i wymaganym przez ustawę ogłoszeniem listy organizacji, będących możliwymi beneficjentami podatku rolnego. A to przecież niemałe wydarzenie – po raz pierwszy rolnicy będą mogli z płaconego przez siebie podatku rolnego „odpisać” 1,5 proc. na rzecz wskazanej przez siebie, wybranej z ministerialnej listy, organizacji rolniczej.
I tej listy organizacji uprawnionych nie ma – a szkoda, wszak to prestiżowa lista. Czy ktoś z niej reprezentuje protestujących? Nie wiadomo.
Dobrze byłoby wiedzieć, kto poszedł na Rolniczy Szczyt i kogo reprezentuje. Do momentu rozpoczęcia rozmów jest to jednak niemożliwe. Po owocach poznacie ich?… Kogo wzięto na szczyt i po co? Żeby pokazać piękne widoki, czy – nie daj Boże – strącić w przepaść?…