
Nadal nie ma pomocy zorganizowanej, choć niezbędnej. Czy może i powinno zastępować ją ”pospolite ruszenie”? Trzy tygodnie to wciąż za mało, aby z pomocą przyszło państwo?
Fot. StockSnap z Pixabay
Nadal nie ma pomocy zorganizowanej, choć niezbędnej. Czy może i powinno zastępować ją ”pospolite ruszenie”? Trzy tygodnie to wciąż za mało, aby z pomocą przyszło państwo?
Fot. StockSnap z Pixabay
Niełatwo pomagać…
Pomoc po powodzi dla rolników to problem – ledwie tu i ówdzie udało się ją zorganizować, a już okazuje się niepotrzebna. Dlaczego jednak powodzianom brakuje jedzenia? I czy na pewno trzeba je sprowadzać zza granicy?
Wczoraj, 7 października MRiRW opublikowało wskazówki dla rolników z terenów powodziowych.
Więcej:
MRiRW ma zalecenia dla rolników z terenów dotkniętych powodzią
3 października natomiast ministerstwo poinformowało o możliwości kierowania pomocy rzeczowej dla rolników do ODR-ów – dolnośląskiego i opolskiego, można przy tym liczyć na zwrot paliwa.
Więcej:
Czego brak powodzianom?
A czy rolnicy-powodzianie potrzebują teraz takiej pomocy?
Opolski ODR podaje na swojej stronie internetowej komunikat z 4 października (a więc wystosowany dzień po ministerialnym „zorganizowaniu” zwrotu paliwa przez Orlen):
„Drodzy Darczyńcy,
W obecnej chwili punkty dostaw i rolnicy są w pełni zaopatrzeni. Państwa ofiarność będzie bardzo pożądana w kolejnych miesiącach. Obecnie komisje szacują straty i potrzeby rolników. Pełny raport z prac komisji określi rzeczywiste potrzeby w dalszej perspektywie.”
Dolnośląski ODR zamieszcza natomiast „Bazę potrzeb rolników poszkodowanych przez powódź” – zawiera długi wykaz zapotrzebowania, przeważnie są to pasze i ziarno, ale potrzeba też np. uli, środków do dezynfekcji pomieszczeń i do deratyzacji. Przy niektórych zgłoszeniach dodano, że pomoc czy pasza „potrzebna na już” albo „pilnie”. Z dodatku informacji: „z powodu braku paszy spadła znacznie mleczność zwierząt” – można wnioskować, że pomoc jest spóźniona. I że nadal nie ma pomocy zorganizowanej, choć niezbędnej. Czy może i powinno zastępować ją ”pospolite ruszenie”? Trzy tygodnie to wciąż za mało, aby z pomocą przyszło państwo?
Brak żywności?
Z kolei rząd dostrzegł potrzebę zwolnienia z ceł… żywności dla powodzian.
Więcej:
MF: Pomoc dla powodzian – zwolnienie z cła i VAT towarów importowanych, także żywności
Niestety od 20 września MRiRW nie udało się odpowiedzieć na pytania: „dlaczego było potrzebne zwolnienie z ceł i VAT importu żywności sprowadzanej przez organizacje pomocowe dla powodzian?
Czy Polska nie ma własnych artykułów żywnościowych, które można tam skierować? Które artykuły żywnościowe niezbędne powodzianom trzeba importować?”
Nie wiadomo. I to wszystko w czasie, kiedy MRiRW prowadzi kampanię przeciwko marnowaniu żywności, a rząd zapewnia, że sytuacja się normalizuje…