Fot. lyana_best z Pixabay
Fot. lyana_best z Pixabay
Oby nam się… odmieniło
Rok 2024 był dla rolnictwa stracony. Nie rozwiązano żadnych problemów, od lat trapiących rolników. Przybyły nowe. I nic nie wskazuje na to, aby był gdzieś pomysł, jak uniknąć zagrożeń.
Nowy rząd od roku miał szansę działania. Niewykorzystaną. Nic nie wskazuje na to, aby zamierzał z niej skorzystać także w ciągu nadchodzących 12 miesięcy.
Rolnicy borykają się z problemem spadku opłacalności produkcji. Ceny skupu – po wielkim spadku – jeśli nawet rosną, to niewiele i poniżej inflacji:
Podobnie jest w całej UE.
W tym roku spadku opłacalności produkcji nie rekompensowały ani unijne dotacje, ani środki krajowe.
Spadły dopłaty, a zaliczki wypłacono okrojone:
Poniżej oczekiwań są stawki płatności bezpośrednich, także na ekoschematy:
Opłacalność produkcji spada:
Dawno oddaliśmy rynek rolny i żywności – i jakoś niewiele z tego korzystamy.
Nic nie wskazuje na to, abyśmy byli przygotowani do wpuszczenia na rynek unijny jeszcze krajów Mercosur czy Ukrainy, co najprawdopodobniej nastąpi.
Już w styczniu szykują się protesty rolników. Czy będą bardziej owocne od tych z lata 2024?
Zapowiedzi i podsumowania działań, przedstawiane przez MRiRW, nie zawierają zmian, na które czekają rolnicy.
Komunikat ministra rolnictwa i rozwoju wsi dotyczący listy najważniejszych dokonań mijającego roku
Podobnie jak te, płynące z UE:
A więc: oby nam się odmieniło!