Wiceminister Adam Nowak podczas wczorajszej debaty.
Fot. Aleksander Zieliński/Kancelaria Sejmu
Wiceminister Adam Nowak podczas wczorajszej debaty.
Fot. Aleksander Zieliński/Kancelaria Sejmu
Pomoc dla rolników z terenów objętych powodzią „się szykuje”?
Czy po wczorajszej sejmowej debacie wiemy coś więcej o rolnictwie na terenach objętych powodzią? Niewiele.
Zabierający głos jako przedstawiciel MRiRW wiceminister Adam Nowak poinformował, że „według danych sprzed 3 dni bez województwa lubuskiego skutki powodzi dotknęły 4300 producentów rolnych, którzy posiadają numer gospodarstwa, w tym 3400 rolników, którzy odnotowali na co najmniej jednej działce straty powyżej 30%. To jeśli chodzi o te straty w uprawach”.
A w hodowli?
– Chciałbym Wysokiej Izbie przekazać w imieniu kierownictwa resortu dobrą informację: żadne duże stado hodowlane w obszarze produkcji zwierzęcej, bydła mlecznego, bydła mięsnego, trzody chlewnej nie ucierpiało z powodu całkowitego zniszczenia tej obsady, nie doszło do śmierci zwierząt. Wszystkie duże gospodarstwa udało się ewakuować, co jest z punktu widzenia priorytetów ratowniczych ważną informacją. Oczywiście są znaczne straty, jeśli chodzi o budynki inwentarskie, o budynki gospodarcze w tych gospodarstwach.
Jak duże? To już ocenią komisje szacujące straty.
Minister Siekierski już 17 września wystąpił o ich powoływanie przez wojewodów. Wiceminister nic nie powiedział jednak o efektach tego szacowania strat, które pewnie są po tygodniu.
A pomoc? 5 tys. na ha otrzymają ci, których plony były na polu.
Czytaj też:
– Jeśli mówimy o tej grupie strat, o gospodarstwach, które nie zebrały plonów, przewidujemy wsparcie na poziomie ok. 5 tys. zł do 1 ha, co na tę obecną powierzchnię, którą wskazałem, daje ok. 150 mln już teraz, które są na ten cel wyasygnowane ze środków Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi – zapowiedział wiceminister. – Ponadto to będzie program zgłoszony do Komisji Europejskiej, nienotyfikowany, tak aby ta pomoc była szybka, sprawna, na podstawie tych danych satelitarnych, danych wektorowych, które agencja obecnie posiada. Wiemy, że sprawna i szybka pomoc jest dzisiaj bardzo ważnym elementem i aspektem, a jednocześnie korzystanie z danych satelitarnych, z map pozwoli nam na precyzyjne skierowanie pomocy do tych gospodarstw, na te działki rolne, które faktyczne skutkami powodzi były dotknięte.
Pozostali powodzianie poczekają:
– Jeśli mówimy o kolejnych działaniach, będzie to w ramach pakietu, w ramach programu notyfikowanego w Komisji Europejskiej, aby nie wchodziło to w pomoc de minimis. Tam będą zarówno wsparcia w zakresie ulgi kredytowej, dofinansowania do odsetek kredytów, które rolnicy na premiowanych, preferencyjnych warunkach już podjęli, jak i kwestie umorzenia czynszów dzierżawnych dla gruntów własności rolnej Skarbu Państwa. Również w ten pakiet będzie wchodziło umorzenie składek na ubezpieczenie społeczne rolników w ramach Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, a także dofinansowanie związane z sanitacją, z przywróceniem potencjału gleby, rekultywacją gleby.
Wiceminister zapewnił, że „znaczne składy nawozowe oraz środków ochrony roślin nie zostały dotknięte, nie zostały naruszone wskutek powodzi”.
Cały czas w działania pomocowe były zaangażowane instytucje podległe ministerstwu.
– I choć w pierwszej fazie bezpośrednio nie odwiedzaliśmy gospodarstw, to byliśmy w ciągłym kontakcie z doradztwem rolniczym, z naszymi inspekcjami, które te gospodarstwa na bieżąco monitorowały – zapewniał wiceminister. I dodał taką informację o ośrodku przewidzianym jako wsparcie dla rolnictwa:
– Co do działań podejmowanych przez poszczególne instytucje, przez poszczególne służby: jeśli chodzi o Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa poza tymi działaniami, o których wspomniałem, w zakresie zwolnienia z czynszów dzierżawnych tych działek, które zostały dotknięte skutkami powodzi, to przygotowywane są rozwiązania co do pozostałych działek wchodzących w skład gospodarstwa, a będących w zasobie własności rolnej Skarbu Państwa. Umożliwiono podległym dzierżawcom nieruchomości zasobu własności rolnej Skarbu Państwa zawieranie umów dzierżawy nieruchomości na rzecz osób poszkodowanych w bieżącym roku przez powódź. Dodatkowo umożliwiono użyczenie niezagospodarowanego mienia z zasobu na rzecz osób poszkodowanych oraz zorganizowano punkty przyjęcia i rozdysponowania pomocy przez oddziały terenowe KOWR w Opolu oraz we Wrocławiu. To są głównie punkty bazujące na ośrodkach hodowli zarodowej oraz spółkach hodowlanych wchodzących w skład zasobu KOWR, chodzi m.in. o Ośrodek Hodowli Zarodowej w Głogówku, gospodarstwo w Charbielinie oraz gospodarstwa w powiecie kłodzkim oraz w powiecie ząbkowickim. Ponadto spółki KOWR-owskie włączyły się w pomoc dla rolników poprzez wsparcie transportu pasz i materiałów niezbędnych do kontynuacji produkcji. To jest główny cel postawiony przed KOWR: wszelkie możliwe środki i zasoby mają być przekierowane na to wsparcie, bo jest ono niezbędne dla zachowania produkcji zwierzęcej w gospodarstwie.
29 biogazowni wyraziło gotowość do przyjmowania produktów zalanych wodami powodziowymi.
Priorytetem jest utrzymanie i zapewnienie ciągłości pracy gospodarstw rolnych.
Podczas sejmowej dyskusji nad rządową informacją o powodzi niewiele mówiono o rolnikach, co zauważyła też poseł Bożena Lisowska i apelowała o uwzględnienie rolnictwa w planach pomocy.
Poseł Tadeusz Tomaszewski miał gotowy pomysł, od czego zacząć:
– Dzisiaj ministerstwo rolnictwa zaprezentowało formę pomocy dla poszkodowanych rolników. Myślę, że trzeba to przeanalizować. 5 tys. za zalane uprawy, czyli brak możliwości zbioru. GUS podaje, że do celów pomocy społecznej z hektara przeliczeniowego jest 5400 zł. To jest niewystarczająca pomoc. Po pierwsze, materiał siewny, po drugie, nawozy, po trzecie, pomoc związana z kredytem. Generalnie będziemy 12 miesięcy płacić za kredyty hipoteczne. A rolnikom pan minister zaproponował dzisiaj dopłatę do oprocentowania kredytu. Warto to jeszcze raz przeanalizować.
Wiceminister Adam Nowak tak odniósł się do tego problemu:
– Tak, kwota 5451 zł podana 20 września przez GUS jako średnia dochodowość z hektara w gospodarstwie była punktem wyjścia do szacowania tych strat. Natomiast nad formami zwrotnymi powiedzieliśmy o umorzeniu pożyczek, oprocentowania od pożyczek, przejęciu ich ewentualnego na ten czas przez agencję, natomiast formy zwrotne będą przez nas dyskutowane po oszacowaniu strat i udzieleniu pomocy w formie bezzwrotnej. Więc to jest kwestia taka. Natomiast chcemy zauważyć, że to dla tych, którzy będą chcieli te gospodarstwa nie tylko odbudować, ale zmodernizować i korzystać ze środków pomocowych.
Może ktoś to jednak przeanalizuje dokładniej?…