Protesty rolników przestały się podobać
Z jednej strony deklaracje pełnego zrozumienia, z drugiej – coraz częstsze oznaki zniecierpliwienia i wreszcie użycie policji. I brak pomocy ludziom pokrzywdzonym i bezradnym.
Protesty rolników trwają od dawna. Zarówno poprzedni, jak obecny rząd zapewniały o zrozumieniu ich przyczyn. Nie udało się jednak ich usunąć i zapobiec ubożeniu rolników. Nie ma koncepcji działania na przyszłość, nie oceniono przeszłości. Teraźniejszość wyprowadza ludzi na ulice.
Wygaszenie protestów jedyną radą na pretensje rolników?
Najpierw była zapowiedź włączenia do infrastruktury krytycznej przejść granicznych.
22 lutego pytałam w kancelarii premiera: „jak rozumieć zapowiedź premiera: <będziemy wprowadzali na listę infrastruktury krytycznej przejścia graniczne z Ukrainą i wskazane odcinki dróg i torów kolejowych>?
Czy dotychczas granice i dojazd do nich nie są częścią infrastruktury krytycznej? Czy inne przejścia graniczne – poza Ukrainą – nie są objęte tym postępowaniem? Jakie skutki ma dzisiejsza zapowiedź premiera dla protestujących na granicy?”
Odpowiedzi nie ma do dziś.
Podobnie jak na zadane tydzień później pytanie o listę organizacji, które zapowiedziały swój udział w Szczycie Rolniczym z 29 lutego.
A rozmowy miały doprowadzić do rozwiązania protestów rolników. Czy te zapowiedziane na sobotę 9 marca będą równie tajemnicze?
Sytuacja gęstnieje
Jak słusznie oceniałam po rozpoczęciu dzisiejszego protestu w Warszawie, widać dziś było większą determinację protestujących i wyższą temperaturę protestu. Nie pozwolono na udział ciągników, blokowano dojazd do Warszawy.
Więcej:
Solidarność zdominowała dzisiejszy protest rolników w Warszawie
Solidarność zdominowała dzisiejszy protest rolników w Warszawie
Godzinę później doszło już do starć z policją. Teraz przed nami mozolna analiza nagrań i ocena, kto zaczął (prowokacja?) i czy reakcja policji była adekwatna do sytuacji.
Jasne jest tylko to, że wygaszenie protestów i ich zakończenie to dwie różne sprawy.
Więc – czy warto?…