
Rolnikom brak już tylko rzecznika?
Fot. Tumisu z Pixabay
Rolnikom brak już tylko rzecznika?
Fot. Tumisu z Pixabay
Rzecznik rolnika – blisko cud mniemany?
Nec Hercules contra plures – czyli kto weźmie urząd bezstronnego obrońcy każdego rolnika? I co rolnik będzie z tego miał?
Pierwsze czytanie projektu ustawy o Rzeczniku Rolników przypadło w okresie wyborczej gorączki – nawet jeśli nie zostało podjęte, jak zakładano wcześniej, już na poprzednim posiedzeniu Sejmu.
Więcej o projekcie:
Rzecznik Rolników będzie reprezentował, opiniował, współpracował i czuwał
– To jest bardzo dobra ustawa, ustawa, która tak naprawdę została stworzona na prośbę rolników – tak zaczął swoje wystąpienie reprezentujący projektodawców poseł Robert Telus. – Wiemy, że w Polsce mamy taką sytuację, że 90% rolników tworzy gospodarstwa rodzinne, małe gospodarstwa, gospodarstwa, które, jeżeli mówimy o całym łańcuchu spożywczym, są najsłabsze pod względem prawnym. Bardzo często bywa tak, że rolnik dostaje pismo urzędowe i sam nie może nawet odczytać tego pisma, zrozumieć, co w tym piśmie jest skierowane, jaka jest informacja. Bardzo często rolnicy są oszukiwani przez firmy, które odbierają produkty i przez kontrahentów, przez duże supermarkety też rolnik jest wykorzystywany. Myślę, że takie sygnały do nas docierały, do każdego z posłów docierają z całej Polski. I jest potrzeba, aby rolników, szczególnie z tych małych gospodarstw rodzinnych, wesprzeć.
Dalej było podobnie. Nie wiadomo tylko, dlaczego tenże mało rozumiejący rolnik nie może pójść do już teraz opłacanych z budżetu państwa izb rolniczych czy związków (zdaniem projektodawców, to związki miałyby korzystać ze wsparcia rzecznika) – nie mówiąc o ministerstwie rolnictwa, ODR-ach czy agencjach i instytucjach okołorolniczych. Czy rolnik potrzebuje kolejnej tworzonej „od góry” instytucji? Czy ten sposób tworzenia nie określi znów braku rzeczywistych możliwości działania w interesie rolnika?
– Na wzór dobrze działającej instytucji, jaką jest rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw, za pomocą tej ustawy budujemy instytucję, która będzie bezpośrednio pomagała rolnikom – deklarował poseł Robert Telus.
Może należało zacząć od określenia statusu rolnika jako przedsiębiorcy?
– Zresztą, jak państwo wiecie, w tej chwili decydujący głos w tej sprawie będzie miała koalicja rządząca, nie my jako opozycja. Tu pokazujemy, że nam nie zależy na stworzeniu instytucji dla jakiegoś człowieka, tylko zależy nam na tym, żeby stworzyć instytucję dla rolnika, instytucję, która będzie pomagała rolnikowi, będzie go reprezentowała w wielu sprawach: w sprawach sądowych, w sprawach, w których rolnik jest wykorzystywany, w sprawach, w których rolnik sam nie może sobie poradzić – podsumował swoje intencje poseł Telus, jeszcze niedawno minister rolnictwa i wiceprzewodniczący NSZZRI”S”, wciąż członek Rady Krajowej tego związku jako przewodniczący Łódzkiej Rady Wojewódzkiej.
Rządząca koalicja jednak nie mówi „nie” projektowi.
– Projekt, jeżeli zostanie dopracowany i właściwie skonsultowany ze stroną społeczną, z rolnikami, izbami rolniczymi, kołami i ze związkami zawodowymi, może wywołać pozytywne skutki społeczne i mieć pozytywne oddziaływanie na przyszłość rolnictwa w Polsce – uznała poseł Bożena Lisowska, Koalicja Obywatelska. – Pragnę nadmienić, że izby rolnicze opracowały podobny projekt ustawy, który obecnie jest analizowany w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Trzeba zauważyć, że swoje wystąpienia wielu posłów ograniczyło do przedwyborczych połajanek przeciwników politycznych za błędy popełnione przez nich niegdyś – co, wobec utrzymywania ich nadal i teraz, musiało brzmieć cokolwiek nieszczerze.
A czy jest możliwe utworzenie za 19 mln zł rocznie, przy 75 etatach, instytucji, która stanie się Aniołem Stróżem i pełnomocnikiem sądowym każdego rolnika?
Tym wątpliwościom dał wyraz poseł Jarosław Sachajko.
– Dzisiaj potrzebujemy odważnej decyzji, kompleksowej zmiany podejścia do rolnictwa. Zadajmy sobie pytanie, czy największym problemem rolnika jest brak rzecznika, czy może nieprzewidywalność prawa, nieopłacalność produkcji, agresywny import ze wschodu, a wkrótce z Mercosur, biurokracja i absurdalne ograniczenia środowiskowe. Czy procedowana ustawa zlikwiduje ASF? Czy odbuduje hodowlę trzody chlewnej? Czy przywróci opłacalność? Odpowiedź brzmi: nie. To nie instytucje rozwiązują problemy. Problemy rozwiązuje mądre prawo i skuteczna polityka rolna. Dlatego mówię jasno: potrzebujemy systemowych reform.
Zdaniem posła, projekty stosownych ustaw złożyli w Sejmie posłowie koła Republikanie i klubu Prawo i Sprawiedliwość. Czy aby na pewno?
Trzeba odnotować jeszcze kierunek prac nad tym drugim zapowiadanym projektem – minister Siekierski ujawnił punkt zapalny:
– Dotychczas powstała koncepcja odnośnie do powołania rzecznika rolników, która jest konsultowana z Krajową Radą Izb Rolniczych, zgodnie z którą funkcję rzecznika rolników mógłby ewentualnie pełnić przedstawiciel Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Zabawne czy straszne?
Nec Hercules contra plures… A „Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły”…