Jaki jest związek między łatwością zaciągania długu a trudnością w jego spłacie?
Fot. Adrian Malec z Pixabay
Jaki jest związek między łatwością zaciągania długu a trudnością w jego spłacie?
Fot. Adrian Malec z Pixabay
Umożliwić udzielanie pożyczek rolnikom
Rzekomo ich udzielanie rolnikom jest teraz niemożliwe – miały do tego doprowadzić zmiany dokonane przy nowelizacji ustawy o pożyczce lombardowej.
W ich myśl rolnik (każdy, także przedsiębiorca) jest konsumentem, a więc jest chroniony tak jak każdy konsument. To bank odpowiada więc – w pewnym sensie – za jego, konsumenta, decyzje kredytowe, powinien więc zbadać, czy udzielany kredyt jest bezpieczny. I zdaniem posłów reprezentowanych przez posła i byłego ministra rolnictwa Marka Sawickiego – to błąd.
Poseł wskazuje w uzasadnieniu na wielką wartość pożyczek i leasingu w Polsce: w ostatnich pięciu latach zakupiono tak sprzęt rolniczy za 30 mld zł, tylko w 2022 roku wartość sfinansowanego przez firmy leasingowe sprzętu wyniosła 6 mld zł. Poseł nie podaje, ile wyniosła wartość sprzętu zwracanego przez rolników w efekcie trudności ze spłatą leasingu i kredytów czy pożyczek zaciągniętych na zakup takiego sprzętu.
Jak podaje natomiast, kredytowanie producentów rolnych wymaga „indywidualnego podejścia” – co ma się przejawiać „w zakresie sposobu spłaty kredytu (raty sezonowe) lub karencji w spłacie”, a „Wykorzystanie aktualnych rozwiązań stosowanych w kredytach gotówkowych jest niemożliwe, gdyż przeniesienie tych rozwiązań na kredyty udzielane rolnikom ograniczy ich elastyczność i spowoduje że nie będą dostosowane do specyfiki sektora rolnego”.
Poseł nie podał, dlaczego takie „szycie na miarę” jest obecnie niemożliwe. Nie wiadomo też, ilu kredytów i pożyczek nie udzielono z powodu istnienia wprowadzonych blisko rok temu zasad. Oczywiście nie podano też, ile gospodarstw rolnych upadło (czy też wyprzedało po prostu swoje dobra, aby uniknąć upadłości) z powodu trudności związanych ze spłatą łatwo zaciągniętych kredytów i pożyczek. „Z danych instytucji finansowych wynika, że tylko mniej niż 400 gospodarstw rolnych rocznie (0,1 proc.) ma kłopot z nadmiernym zadłużeniem i wypłacalnością (problemy te mogły równie dobrze wynikać z sytuacji losowych, czy też błędnej strategii biznesowej)” – czytamy w uzasadnieniu.
Mogły… Ciekawe, jak to obliczono. I czyja to była “strategia biznesowa”. Czy 400 gospodarstw oznajmiających o niemożności spłaty zadłużenia – a więc takich, które już wyczerpały wszelkie możliwości ratunkowe – to mało? I kiedy zaciągnęły swoje zobowiązania? Wiadomo natomiast, o ile spada liczba gospodarstw – i dlaczego.
Więcej:
Gospodarstw rolnych w Polsce i całej UE ubywa
Poseł podaje jednak, że kredyt konsumencki jest 100 proc. droższy od finansowania przedsiębiorców. Zatem zgłoszona propozycja działa na niekorzyść banków?…
Czytaj też:
Czy rolnik musi brać każdy kredyt?