Wieś nie zawsze pachnie wiosną…
Fot. Stanly8853 z Pixabay
Wieś nie zawsze pachnie wiosną…
Fot. Stanly8853 z Pixabay
Wieś znajdzie miejsce i dla mieszkańców, i dla rolników – a nawet przedsiębiorców
Musimy oddzielić funkcję produkcyjną wsi od funkcji mieszkaniowej i to musi się znaleźć w przepisach – zapowiedział wczoraj w Sejmie wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski.
Informacja na temat wyroku dla rolnika, który musi zapłacić odszkodowanie sąsiadom za to, że ich działki utraciły wartość z powodu odorów z jego hodowli, znalazła się wczoraj w Sejmie jako odpowiedź na pytania posłów.
Jak podał wiceminister, sprawa nie jest nowa – wyrok cywilny zapadł 25 października 2022 r., apelacja została rozpatrzona 23 lipca 2024 r. Ale sprawa miała też „wstęp” administracyjny.
– Przypomnę, że kiedy rolnik występował z wnioskami o odpowiednie decyzje, pozwolenia, wszystkie te decyzje otrzymywał pozytywne, a sąsiedzi to skarżyli. Sprawa znalazła się w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, gdzie wszystkie skargi sąsiadów zostały praktycznie odrzucone. Sąd stwierdził, że inwestycja powstała zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, natomiast sąsiedzi niezadowoleni z tego biegu sprawy założyli sprawy z powództwa cywilnego – mówił wiceminister Stefan Krajewski.
I sąd cywilny orzekł o potrzebie wypłacenia odszkodowań trzem osobom – w sumie z kosztami procesowymi wyniosą ok. 100 tys. zł.
– Skierowaliśmy pismo, jesteśmy w kontakcie z rolnikiem, pan minister Czesław Siekierski był na miejscu w gospodarstwie, rozmawiał, ja również telefonicznie kilkakrotnie rozmawiałem z panem Szymonem Kluką, pan minister Adam Nowak także jest w kontakcie z panem Szymonem. Skierowaliśmy też pismo do rzecznika praw obywatelskich, bo rzecznik praw obywatelskich może skorzystać z prawa skargi nadzwyczajnej. Tu nie ma możliwości kasacji wyroku ze względu na kwotę poniżej 50 tys. To są sprawy, które oddzielnie zapadały dla trzech osób, jeśli chodzi o kwoty, więc jedyną opcją może być skarga nadzwyczajna, którą może wnieść rzecznik praw obywatelskich, rzecznik praw dziecka bądź prokurator generalny. Skierowaliśmy takie pismo. Przygotujemy też odpowiednie projekty ustaw, które na przyszłość zabezpieczą innych rolników – mówił Krajewski.
MRiRW zainteresowało się sprawą, ale problem dotyczy nie tylko resortu rolnictwa – jak podkreślał wiceminister, takie kwestie powinny uwzględniać plany zagospodarowania przestrzennego. Można przygotować ustawę na wzór francuski (tam w 2021 roku rozstrzygnięto ten problem, podobne przepisy mają Niemcy), gdzie określi się część produkcyjną na wsi.
– Zresztą ta sprawa, żebyśmy też mówili otwarcie, nie dotyczy tylko rolników, bo jeżeli ten precedens będzie zachowany, może to dotknąć przedsiębiorców, firmy, które funkcjonują w sąsiedztwie – zauważył wiceminister. – Tutaj krzywdzące jest to, że osoba, która była jako pierwsza, rozwijała swój warsztat pracy, później musi się mierzyć z tym, że ktoś kto się sprowadził, kupił działkę po sąsiedzku i zaczyna skarżyć. Oczywiście musimy też prowadzić inwestycje, które będą ograniczać negatywny wpływ. Dużo się mówi o tym, że powinny powstawać biogazownie w cyklach zamkniętych, żeby pozbywać się zapachu i hałasu, gdzie jest to możliwe, ale na to powinny być i będą przeznaczone środki z budżetu Unii Europejskiej, z budżetu krajowego.
Trzeba przypomnieć, że wciąż nie ma ustawy odorowej.
Więcej:
Uciążliwość zapachowa nie dotyczy tylko rolnictwa
Problem sąsiedzkich uciążliwości część posłów chciała rozwiązać, wprowadzając przepisy dotyczące całodobowych prac – co nie wymaga odrębnego uregulowania i pewnie dlatego nie doczekało się zainteresowania Sejmu.
Czytaj też: