Scroll Top
konferencja

Fot. PAP - kadr z filmu

Fot. PAP - kadr z filmu

Do kolei autobusem

Rozbudowa kolei w połączeniu z dojazdowymi liniami autobusowymi to dobra recepta na wykluczenie komunikacyjne.

Małopolska rozwiązuje problem wykluczenia komunikacyjnego poprzez rozwój transportu kolejowego wspartego przez autobusowe Miejskie Linie Dowozowe.

– Jesteśmy gotowi udostępnić nasze projekty pilotażowe, żeby zostały wdrożone na arenę całego kraju – mówił Łukasz Smółka, Marszałek Województwa Małopolskiego podczas debaty „Jak samorządy radzą sobie z wykluczeniem transportowym?”, która odbyła się podczas Krynica Forum 2024.

Samorządowcy, eksperci i przedstawicie władzy centralnej zastanawiali się, co jest o jest obecnie kluczowym wyzwaniem rozbudowy dostępności komunikacyjnej w Polsce.

– Województwo małopolskie w zasadzie od pięciu lat bardzo postawiło na to, aby rozwijać transport kolejowy. Wspólnie z radnymi sejmiku województwa ustaliliśmy, że to kolej jest tym głównym rusztem komunikacyjnym i do niej dobieramy pozostałe środki transportu – powiedział Łukasz Smółka, marszałek Województwa Małopolskiego.

Dodał, że Małopolska też mocno inwestuje w tabor kolejowy, żeby pasażerowie mieli poczucie bezpieczeństwa, komfortu i wysokiej jakości tego publicznego transportu zbiorowego. By zapewnić mieszkańcom dobry dojazd do stacji kolejowych w programie pilotażowym uruchomiono blisko 50 linii autobusowych, funkcjonujących w połączeniu z koleją.

Zdaniem marszałka Smółki w likwidowaniu tzw. białych plam na mapie komunikacyjnej Polski bardzo ważna jest współpraca wszystkich szczebli samorządu terytorialnego.

– W rozwoju transportu zbiorowego powinny współpracować wszystkie szczeble: gminy, powiaty oraz województwo. Budujemy partnerstwa na zasadzie składania wniosków do Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, gminy deklarują wkłady własne, my te linie realizujemy. Nie chcemy też zaburzać działań konkurencji i jeśli prywatny przewoźnik funkcjonuje na danym obszarze, to poważnie zastanawiamy się, czy tam taka linia powinna powstać – tłumaczył Łukasz Smółka.

Małopolski model rozwiązywania problemów komunikacyjnych zyskał aprobatę biorącego udział w debacie Stanisława Bukowca, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury, pełnomocnika rządu ds. przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu.

– Przed nami duże wyzwanie. Potrzebna jest taka reforma, która miałaby na celu weryfikację systemu zapobiegania wykluczeniu komunikacyjnemu, obejmująca też włączenie do niego komponentu kolejowo-autobusowego. Muszę pochwalić woj. małopolskie, które właśnie ten komponent rozwija. To jest dobry kierunek – zaznaczył wiceminister infrastruktury.

Dodał, że w celu przygotowania założeń reformy ma zamiar powołać zespół złożony z ekspertów transportu oraz przedstawicieli samorządów.

W opinii Jakuba Banaszka, prezydenta miasta Chełm, w obszarze wykluczenia komunikacyjnego jest jeszcze wiele do zrobienia. – To jest kwestia wypełnienia białych plam, ale te plamy inaczej będziemy wypełniać w różnych województwach. Nie ma na to jednej recepty, trzeba do tego podejść z jednej strony kompleksowo, poprzez wprowadzanie pewnych ogólnych programów, ale także nakładać na to indywidualną sytuację demograficzną w poszczególnych województwach – wskazał.

Alvin Gajadhur, doradca prezydenta RP i były Główny Inspektor Transportu Drogowego zwrócił uwagę, że ważnym krokiem w walce z wykluczeniem komunikacyjnym było powołanie w 2019 roku Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, który pierwotnie dysponował środkami finansowymi w wysokości 800 mln zł w podziale na województwa.

– Na początku zainteresowanie samorządów tym funduszem było małe, ale z roku na rok ono wzrastało. To narzędzie trzeba dalej rozwijać, teraz w funduszu jest ok. 1 mld złotych w skali roku na dofinansowanie. Należy myśleć też o tworzeniu centrów przesiadkowych, aby ludzie mogli dojechać autobusem i przesiąść się potem do pociągu – podkreślił Alvin Gajadhur.

O kierunkach reformy systemu mówił też prof. Michał Wolański ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie (SGH), Instytut Infrastruktury, Transportu i Mobilności.

– Zbiór rekomendacji mających usprawnić walkę z wykluczeniem transportowym już jest. Pracujemy nad nimi w SGH od 2012 roku, współpracując ze Związkiem Powiatów Polskich oraz Stowarzyszaniem Polski PKS, które gromadzi wielu polskich operatorów publicznych transportu zbiorowego poza miastami – tłumaczył prof. Wolański.

Dodał, że jest kilka uregulowań ustawowych, które się nie sprawdzają. – Sprawiają, że ten miliard złotych wlaliśmy do dziurawego wiadra i teraz trzeba to wiadro uszczelnić. Wszędzie na terenach pozamiejskich powinien być jeden szczebel samorządu odpowiedzialny za komunikację miejską, by pasażer miał jeden bilet i by nie było dylematów kompetencyjnych. Ponadto środki finansowe na transport pozamiejski nie powinny być przyznawane w drodze konkursu – wskazał ekspert.

Zdaniem Maciej Mysona, dyrektora rozwoju biznesu – rynek miejski, Zespół Doradców Gospodarczych TOR, brakuje informacji, jaka jest rzeczywista skala wykluczenia transportowego w Polsce.

– Z tego, co się orientuję, nie mamy w Polsce jednolitej bazy informacyjnej o tym, gdzie jeżdżą autobusy, ile ich jest, ilu mamy organizatorów, jakie mamy natężenia na liniach komunikacyjnych. Zdiagnozowaliśmy walkę z wykluczeniem transportowym, wiemy, że coś boli, że coś jest nie tak w skali kraju. Ale na ten moment nie mamy wiedzy, jaka jest skala wykluczenia, nie wiemy też, gdzie punktowo taką pomoc kierować, jak to zorganizować systemowo – zaznaczył Maciej Myson.

Na brak kontroli wydawanych pieniędzy wskazywał z kolei Stanisław Bukowiec.

– Nie mamy systemu weryfikacji tego, co się dzieje w wykluczeniu komunikacyjnym. Konia z rzędem temu, kto mi powie, na co wydawany jest ten blisko miliard zł skali kraju. I nie mamy narzędzi weryfikujących, czy te pieniądze trafiają w dobre miejsca i jaki jest efekt końcowy. Według danych UNICEF blisko 15 mln Polaków jest wykluczonych komunikacyjnie. Nie możemy tego sprawdzić, nie mając cyfrowej bazy danych – zwracał uwagę pełnomocnik rządu ds. przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu.

Podkreślił też, że powinny powstać plany komunikacyjne województw, bo dzięki nim będzie wiadomo, gdzie są „białe plamy” komunikacyjne.

– Zasadna jest też decentralizacja systemu. Jeżeli zbudowalibyśmy go na bazie województw, to wtedy możemy lepiej dysponować środkami finansowymi i oczekiwać lepszych efektów – podsumował wiceminister Bukowiec.

 

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Posty powiązane

error: Content is protected !!