Niezależni dystrybutorzy powinni samodzielnie kształtować swoje ceny, które nie mogą być im narzucane lub ustalane w porozumieniu z innymi podmiotami.
Fot. Alicja z Pixabay
Niezależni dystrybutorzy powinni samodzielnie kształtować swoje ceny, które nie mogą być im narzucane lub ustalane w porozumieniu z innymi podmiotami.
Fot. Alicja z Pixabay
Sprzedaż węgla z naruszeniem zasad konkurencji
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny nałożył blisko 2,5 mln zł kary na Przedsiębiorstwo Wielobranżowe Atex.
Przedsiębiorca narzucał swoim partnerom handlowym ceny sprzedaży węgla. W efekcie nie mogli oni sprzedawać opału taniej.
Dystrybutorzy pozornie byli związani z Atex umowami agencji, w rzeczywistości byli niezależnymi podmiotami, które powinny mieć swobodę ustalania cen.
– Sprawdziliśmy działania spółki Atex i jej współpracowników pod kątem ponoszenia ryzyk gospodarczych i finansowych. Postępowanie wykazało, że ryzyka te były przerzucane na kontrahentów. Oznacza to, że na gruncie prawa ochrony konkurencji nie byli oni agentami Atex, lecz niezależnymi dystrybutorami. W takim przypadku powinni samodzielnie kształtować swoje ceny, które nie mogą być im narzucane lub ustalane w porozumieniu z innymi podmiotami. Nasza decyzja to również sygnał dla rynku, że nie wystarczy nazwać umowy agencją, żeby móc łamać prawo ochrony konkurencji – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Jak powinna wyglądać umowa agencji
Z umową agencji mamy do czynienia, kiedy przyjmujący zlecenie (agent) otrzymuje pełnomocnictwo do sprzedaży towarów dostarczonych przez dającego zlecenie i na jego rzecz. W prawie ochrony konkurencji przyjmuje się, że agent nie jest niezależnym przedsiębiorcą, samodzielnie kształtującym swoje zachowania rynkowe, tylko częścią tego samego przedsiębiorstwa co zleceniodawca. W takim przypadku dozwolone jest stosowanie tej samej ceny sprzedaży, ponieważ odbywa się to w ramach jednego podmiotu.
Natomiast niedopuszczalna jest sytuacja, w której umowa agencji jest jedynie pozorna. Tę pozorność bada się patrząc na ryzyka gospodarcze i finansowe, które ponosi współpracownik. Jeżeli w większości są na niego przerzucone, to nie jest agentem, ponieważ nie można mówić, że jest częścią tego samego przedsiębiorstwa co zleceniodawca. Tak właśnie było w przypadku spółki Atex i jej współpracowników. Ponosili oni koszty i ryzyka gospodarcze związane m.in. z utrzymywaniem zapasów opału, ich ubezpieczeniem, czy kosztami transportu.
Za stosowanie praktyk ograniczających konkurencję Prezes UOKiK nałożył na spółkę Atex karę w wysokości prawie 2,5 mln zł (2 448 959,22 zł). Decyzja nie jest prawomocna, przysługuje od niej odwołanie do sądu.
Maksymalna kara za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencje wynosi 10 proc. obrotu dla przedsiębiorcy, możliwe jest również nałożenie sankcji pieniężnej do 2 mln zł dla menadżerów bezpośrednio odpowiedzialnych za niedozwoloną praktykę.
Źródło informacji: UOKiK