Scroll Top
konferencja

Fot. Komunikacja Plus Group

Fot. Komunikacja Plus Group

Bardziej pragmatyczne i dojrzałe, niż się wydawało nieznane oblicze Pokolenia Z

Zdecydowana większość wkraczających w dorosłość Polaków (80,4 proc.) definiuje rodzinę jako najważniejszy element swojego życia.

Co drugi z nich przedkłada rozwój osobisty oraz samorealizację nad karierę i zawodowy sukces. Pokolenie Z jest również zaskakująco pracowite – wynika z badania „Skok w dorosłość” przeprowadzonego na zlecenie Politechniki Wrocławskiej przez Instytut Badawczy IPC.

Roszczeniowi, egocentryczni, zarozumiali – takie określenia przedstawicieli tzw. Pokolenia Z od dawna funkcjonują w debacie publicznej. Tegoroczni absolwenci szkół średnich są przyczyną trosk tak przyszłych pracodawców (niskie kompetencje połączone z wysokim mniemaniem o sobie), jak i ich rodzin (konfliktogenność czy brak empatii). Jednak raport „Skok w dorosłość”, którego wyniki zaprezentowano w Centrum Prasowym PAP, całkowicie zaprzecza tym wyobrażeniom.

– Jest to przede wszystkim badanie bardzo wiarygodne – pytani o swój stan emocjonalny respondenci, wskazywali określenia skrajne stosunkowo rzadko (po 10 proc.), a większość wybierała całe spektrum pomiędzy nimi. Oznacza to, że młodzi respondenci odpowiadali w sposób autentyczny i głęboko przemyślany – zauważyła prof. Joanna Rymaszewska, kierowniczka Katedry Neuronauki Klinicznej Politechniki Wrocławskiej.

To właśnie czołowa dolnośląska uczelnia była inicjatorem badania, na które składała się ankieta internetowa oraz wywiady fokusowe. Połączenie metody ilościowej z jakościową pozwoliło na dokładne scharakteryzowanie wkraczających w dorosłość Polaków: ich planów życiowych, zawodowych, edukacyjnych.

– Trudno mówić o tym pokoleniu jako o monolicie, gdyż jest to bardzo zróżnicowana grupa, podobnie jak poprzednie generacje posiadająca wielki potencjał i stojąca przed poważnymi wyzwaniami. Dzięki temu badaniu uchwyciliśmy moment, w którym ci młodzi ludzie podejmują kluczowe decyzje dotyczące swojej przyszłości. Dokonują przy okazji swoistego bilansu życia przed osiągnięciem pełnoletności – tłumaczyła dr Anna Borkowska, wicedyrektorka Centrum Doskonałości Dydaktycznej Politechniki Wrocławskiej.

Wyniki badania rzeczywiście zaskakują – okazuje się bowiem, że to stereotypowo egocentryczne i indywidualistyczne pokolenie wskazuje na obecność i wsparcie rodziny jako wartość nadrzędną. Takiej odpowiedzi udzieliło ponad 80 proc. ankietowanych. Duże znaczenie mają dla nich również przyjaciele: są oni istotni dla 54,2 proc. młodzieży, a 50,5 proc. respondentów spędza z nimi większość swojego wolnego czasu.

Szczególną rolę osób z najbliższego otoczenia potwierdzają także odpowiedzi badanych na pytanie, kto jest dla nich głównym źródłem wsparcia. Na pierwszym miejscu znaleźli się rodzice – ponad 62 proc. młodych ludzi zwraca się do nich w potrzebie. Na drugim miejscu są przyjaciele i znajomi (54,1 proc.), a zaraz po nich partnerzy (51,5 proc.) oraz rodzeństwo i inni członkowie rodziny (38,3 proc.).

– Oznacza to, że to pokolenie, jak i każde poprzednie, chce ostatecznie przejść przez życie w otoczeniu najbliższych, których kocha i którym może zaufać. To bardzo cenne zwłaszcza w rzeczywistości wirtualnej, w której relacje międzyludzkie ulegają spłyceniu i dewaluacji – dodała prof. Rymaszewska.

Młodzi ludzie dostrzegają również znaczenie pracy – ponad połowa z nich (56,4 proc.) podejmuje już pierwsze aktywności zarobkowe. Częściej wybierają zajęcia dorywcze (38,7 proc.), ale czasem pracują już na stałe (17,7 proc.). Tylko 17,4 proc. respondentów nie pracuje i nie ma takich planów. Jednocześnie uczniowie podkreślają, że praca zarobkowa to dla nich nie tylko możliwość zdobycia pieniędzy, ale również ważny element edukacji życiowej.

– Z perspektywy badanej grupy zmienia się definicja „dobrej” pracy. Kiedyś wiązano ją bezpośrednio z możliwością uzyskania wysokich zarobków w stosunkowo szybkim czasie. Obecnie młodzi ludzie zdecydowanie mocniej podkreślają potrzebę samorozwoju, satysfakcji, odnalezienia tzw. work-life balance – ocenił prof. Kamil Staniec, prorektor ds. kształcenia Politechniki Wrocławskiej.

Tymczasem znalezienie „pracy marzeń”, jak pokazują opinie uczestników badania „Skok w dorosłość”, niekoniecznie musi wiązać się z podjęciem studiów. O ile jeszcze w 2018 roku aż 95 proc. świeżych absolwentów szkół średnich deklarowało chęć dalszej nauki, o tyle dziś odsetek ten oscyluje wokół 60 proc. Dyplom uczelni wyższej nie stanowi więc już automatycznej przepustki do lepszego życia i intratnych stanowisk.

– Albo dostosujemy się do nowych realiów, albo nie zatrzymamy już tego trendu. Dlatego uczelnie wyższe, tak jak czyni to Politechnika Wrocławska, muszą wykazać się elastycznością – nie tylko poszerzając swoją ofertę i otwierając nowe, przyszłościowe kierunki, ale również wsłuchując się w głos studentów, uwzględniając ich pomysły, opinie, inicjatywy – tłumaczył prof. Kamil Staniec.

Nową, kluczową rolą szkolnictwa (tak wyższego, jak i podstawowego), musi stać się nauka skutecznego poszukiwania i weryfikowania informacji. Dla większości uczniów bowiem podstawowym źródłem wiadomości o świecie jest sfera wirtualna. Aż 68,4 proc. respondentów wskazało Internet (portale informacyjne, blogi i fora), a 43 proc. – media społecznościowe, takie jak TikTok, Facebook czy Instagram. Media tradycyjne w tym przedziale wiekowym jawią się już jako relikt przeszłości.

– Proces ten będzie przyspieszać, ponieważ obecnie dzieci zaczynają regularnie korzystać z Internetu w wieku około siedmiu lat. Gdy dodamy do tego inne zjawiska – jak rozwój sztucznej inteligencji czy automatyzacja niemal każdego obszaru swojego życia – zrozumiemy konieczność przygotowywania młodzieży do życia i pracy w całkowicie nowej rzeczywistości – powiedziała Milena Górecka, naczelnik z Departamentu Polityki Konsumenckiej.

Z badania przebija się wreszcie duży odsetek odpowiedzi „trudno powiedzieć” bądź wskazywanie wielu różnych propozycji. Zdaniem ekspertów nie jest to jednak oznaka niezdecydowania respondentów, ale ich pragmatyzmu, potrzeby podjęcia dojrzałych decyzji.

– Dostrzegamy zmęczenie naszych badanych koniecznością wpisywania się w pewne szablony i rygory narzucane na wcześniejszych etapach edukacji. Potrzebują czasu, chwili wytchnienia, aby odnaleźć siebie i postanowić, jak wykorzystać swój olbrzymi potencjał – konkludowała Joanna Jankowska, kierownik działu badań marketingowych z Instytutu Badawczego IPC.

 

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Posty powiązane

error: Content is protected !!