Obraz Jana Matejki Konstytucja 3 Maja pokazuje orszak zmierzający z Konstytucją z Zamku Królewskiego do Katedry św. Jana
Obraz Jana Matejki Konstytucja 3 Maja pokazuje orszak zmierzający z Konstytucją z Zamku Królewskiego do Katedry św. Jana
3 Maja 1791 – Konstytucja, która miała ocalić Rzeczpospolitą
I to nawet nie przez swoją treść, ale już przez samo swoje zaistnienie.
Konstytucja 3 Maja 1791 roku pokazała, że „gwarancje” obcych mocarstw – udzielone na sejmie 1767-1768 przez Rosję, a na sejmie 1773-1775 przy traktacie rozbiorowym przez trzy mocarstwa rozbiorowe – nie są Polsce i Polakom potrzebne.
O udzielenie tych „gwarancji” poprosili ci, którzy zmian ustrojowych nie chcieli. Zwłaszcza Rosja chętnie „gwarantowała” utrzymanie w naszym kraju istniejącego przestarzałego i szkodliwego systemu.
Pierwszy rozbiór (5 sierpnia 1772 r.) ożywił jednak w Polsce idee naprawy państwa.
Przejawem dążenia do zmian było już powołanie Komisji Edukacji Narodowej (konieczne zmiany w szkolnictwie wymusiła likwidacja zakonu jezuitów). Dzieła Hugona Kołłątaja i Stanisława Staszica zapowiadały reformy w kraju.
Sprzyjała Polsce też sytuacja międzynarodowa: otóż doszło do konfliktu mocarstw rozbiorowych i przystąpiły one do przeciwstawnych sojuszów politycznych i militarnych.
Polska 29 marca 1790 roku zawarła traktat z Prusami, włączając się w Potrójną Koalicję (Anglia, Prusy i Holandia), skonfliktowaną z Rosją – prowadzącą wówczas wojnę z Turcją.
Na tym tle trzeba widzieć obrady Sejmu Wielkiego (podwójny skład i okres obrad – dwie kadencje), które miały zakończyć się przyjęciem ustawy zasadniczej, potwierdzającej naszą niezależność od Petersburga.
Obrady 3 maja 1791 roku trwały sześć godzin – konstytucję przyjęto bez głosowania, w atmosferze patriotycznego uniesienia tak na Zamku, jak i wokół niego. Konstytucja miała poparcie większości szlachty i mieszczaństwa. Włościanie – najliczniejsza klasa społeczna – odebrali nowe prawo jako zwalniające ich spod poddaństwa, choć tak naprawdę oddawało je tylko pod protekcję sądów.
Zgodnie z Konstytucją, źródłem wszelkiej władzy jest wola narodu. Czynne prawo polityczne miała mieć tylko szlachta „osiadła”, posesjonaci. Mieszczanie mieli zapewnioną równość niezależnie od stanu. Król stanowił władzę wykonawczą, a tron miał być dziedziczny. Władzę sądowniczą sprawowały sądy – niezależne, ale z podziałem kompetencji według stanu osób przed nimi stających. Armia miała być „siłą zbrojną narodową”, chroniącą integralność państwa i suwerenność narodu.
W Konstytucji nigdzie nie mówiło się o Rzeczpospolitej Obojga Narodów, wprowadzała ona jednolite państwo polskie.
Konstytucja 3 Maja stanowiła kompromis między zwolennikami starego porządku i reformatorami. Jej postanowienia uzupełniło wkrótce kilka kolejnych aktów prawnych. Zgodnie z zapisem w konstytucji, zamierzano ją co 25 lat oceniać i modyfikować.
Niestety – w Petersburgu prędko przygotowano akt sprzeciwiający się reformom, akt Konfederacji Targowickiej. W ciągu dwóch miesięcy toczono walki z Rosją (najważniejsze bitwy: pod Mirem, Zieleńcami i Dubienką), militarnie wojna ta pozostała nierozstrzygnięta. Historycy mówią, że król chciał ugody z Rosją – proponował nawet następstwo tronu młodszemu wnukowi Katarzyny, w. ks. Konstantemu. Katarzyna żądała jednak przywrócenia ustroju “gwarantowanego” przez Rosję. I wówczas król przystąpił do Targowicy, bo łudził się, że w ten sposób uchroni kraj przed nowym rozbiorem.
W styczniu 1793 roku nastąpił drugi rozbiór (nie wzięły w nim udziału Prusy). Ostatni sejm Rzeczpospolitej obradował w Grodnie od czerwca do listopada 1793 roku. Przyjął „gwarancję rosyjską”, tak dalece posuniętą, że odtąd Rosja miała nas reprezentować w stosunkach międzynarodowych.
Pół roku później ruszyła Insurekcja Kościuszkowska 1794.
Konstytucja 3 Maja jest wielkim wkładem Polski w XVIII-wieczne dzieło konstytucyjne: 1787 r. to konstytucja amerykańska, pół roku później od Polski, we wrześniu, rewolucyjna Francja przyjęła trzecią światową konstytucję.
O sile tego aktu prawnego niech świadczy dzieło Matejki, upamiętniające przyjęcie go w stulecie uchwalenia.
Obraz pokazujący triumf zwolenników konstytucji świętujących jej uchwalenie Matejko namalował u schyłku życia. Pojechał do Lwowa na obrady sejmu galicyjskiego i – jak zanotował jego sekretarz Gorzkowski – zadeklarował marszałkowi „… iż pragnie ostatnią swą pracę, obraz Konstytucji 3 Maja, na własność oddać narodu, Warszawie ją ofiarować, dodając, aby ten obraz pod opieką sejmu, a w gmachu sejmowym został do czasu, aż póki będzie go można bezpiecznie do Warszawy odesłać. Przy zmianie bowiem, da Pan Bóg, szczęśliwych wypadków, które za łaską Bożą nastąpić mogą, pragnie on, by obraz jego był zawieszony w komnatach Królewskiego Zamku w Warszawie, to jest tam, gdzie ta wiekopomna uchwała konstytucji przeprowadzoną została”.
Potrafił Matejko dostrzegać w historii Polski wszystko, co dawało początek i pewność lepszej przyszłości…