Scroll Top
Serafin i Kołodziejczak

Czy dojdzie do porozumienia wśród protestujących na wsi?
Władysław Serafin i Michał Kołodziejczak na wspólnym zdjęciu, udostępnionym przez KZRKiOR.

Czy dojdzie do porozumienia wśród protestujących na wsi?
Władysław Serafin i Michał Kołodziejczak na wspólnym zdjęciu, udostępnionym przez KZRKiOR.

Co próbują wymusić na rządzie rolnicy?

Dlaczego rolnicy protestują w wielu miejscowościach w całym kraju?

Podczas gdy na dziś zaplanowano rozmowy ministra rolnictwa z rolnikami protestującymi w Szczecinie, protesty organizowane są też w innych miejscowościach.

Więcej:

Sprawy ważne i ważniejsze na wsi

Ich cele są podobne.

– 13 kwietnia w czwartek rolnicy z całego Pomorza zjeżdżają się do Gdańska, by wyrazić swój sprzeciw i przedstawić wojewodzie swoje żądania wobec polityki polskiego rządu w obszarze rolnictwa – mówił wczoraj w Sejmie poseł Michał Urbaniak. – Na Pomorze, które jest oddalone o setki kilometrów od Ukrainy, także dotarły skutki nieudolnej polityki premiera Morawieckiego i jego byłego ministra rolnictwa pana Kowalczyka. Z czym konkretnie przychodzą rolnicy, ktoś się zapyta. Chodzi o natychmiastowe wstrzymanie importu z Ukrainy, zarówno zbóż, kukurydzy, rzepaku, drobiu, mięsa czy jaj, jak i innych produktów, także mlecznych, czy stworzenie rzeczywistych korytarzy solidarnościowych do przewozu tranzytem produktów rolno-spożywczych – widzimy, że tego po prostu nie ma – uruchomienie morskich terminali w województwie pomorskim czy także nadzwyczajnej pomocy finansowej, linii kredytowej dla tych, którzy dzisiaj zmagają się z potwornie niskimi cenami za swoje płody rolne, a także zawieszenie na co najmniej 2 lata wdrażania wymogów Europejskiego Zielonego Ładu, z „Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej” oraz uproszczenie procedur w udzielaniu dopłat bezpośrednich czy zniesienie sankcji związanych z dopłatami bezpośrednimi. To są te postulaty. Ktoś może stwierdzić, że to wygórowane wymagania, ale jeśli rolnicy przez ostatnie kilkanaście miesięcy byli dojeni, była im dokręcana śruba raz ze strony Unii Europejskiej Europejskim Zielonym Ładem, raz nieuczciwą konkurencją z powodu wjazdu produktów z Ukrainy, które wypychały polskie produkty, to nie można się dziwić polskim rolnikom, że nawet na Pomorzu, w regionie, z którego pochodzę, jest problem i rolnicy wychodzą na ulice i będą wychodzić. I trzeba to zrozumieć.

Posty powiązane

error: Content is protected !!