Czy ASF zanika równie szybko, jak hodowla świń?
Fot. Igor Schubin z Pixabay
Czy ASF zanika równie szybko, jak hodowla świń?
Fot. Igor Schubin z Pixabay
ASF okiełznany?
W 2022 roku (do 27 września) odnotowano 1372 przypadki ASF u dzików i 14 ognisk u świń.
Odpowiadając na interpelację poselską i podając te dane, wiceminister rolnictwa Lech Kołakowski zauważył przy tym:
„Dzięki podejmowanym działaniom, a także dobrej współpracy rolników świadomych roli, jaką odgrywa bioasekuracja w zabezpieczeniu gospodarstw przed wnikaniem czynnika zakaźnego do stad utrzymywanych świń, liczba stwierdzanych ognisk ASF w takich gospodarstwach zmniejszyła się w znaczący sposób w porównaniu z analogicznym okresem w ubiegłym roku. Wyrażam nadzieję, że trend ten zostanie utrzymany przy dobrej współpracy wszystkich podmiotów zaangażowanych w chów i hodowlę świń zarówno na poziomie administracyjnym, jak i operacyjnym.”
Czy jednak naprawdę jest się z czego cieszyć?
Trend czy huśtawka?
Trend to tendencja rozwojowa związana z długookresowym przebiegiem zmian.
Tymczasem:
– w 2022 – dotychczas – naliczono 14 ognisk ASF;
– w 2021 r. potwierdzono 124 ogniska ASF;
– w 2020 r. wyznaczono 103 ogniska;
– w 2019 r. było 48 ognisk ASF;
– w 2018 r. odnotowano 109 ognisk.
Jak z tego wynika, liczba ognisk nie wykazuje tendencji spadkowej – można raczej mówić o wahadle.
Zdecydowanie spadkowy charakter ma natomiast liczba stad świń, w których prowadzi się chów i hodowlę w naszym kraju:
– w marcu 2022 roku doliczono się 65 904 stad – a w lipcu stad było już tylko 61,5 tys.;
– w końcu 2021 roku było łącznie 87,7 tys. stad;
– w 2020 r. liczba stad spadła do 97 tys.
– ze 115,5 tys. w 2019 r.
I to jest już trend.
ASF nie mniej częste niż w poprzednich latach
W lipcu 2022 r. stad było więc już tylko 61,5 tys., a ognisk 14 – czyli choroba dotknęła co 4393 stado. Do końca roku jeszcze trzy miesiące.
W 2021 roku na 87 701 stad były 124 ogniska – średnio co 707 stado miało chorobę.
W 2020 – stad 97 000 i 103 ogniska – czyli choroba wystąpiła w co 942 stadzie.
W 2019 – stad 115 500 i 48 ognisk – ASF w co 2406 hodowli.
W 2018 – 160 089 stad i 109 ognisk – choroba w co 1469 stadzie.
Ponieśliśmy ogromny koszt społeczny (nawet jeśli pogłowie jest utrzymane), pozbawiając małe gospodarstwa możliwości prowadzenia hodowli. Tymczasem trudno mówić o stałej tendencji zanikania ASF. Wcale nie jest powiedziane, że w tym roku znacząco oddalimy się od średniej osiągniętej w 2019 roku – w którym przy dwukrotnie większej liczbie hodowli mieliśmy tylko 48 zarażonych stad. Nie wydaje się też, aby zmniejszenie liczby hodowli spowodowało stałą tendencję zaniku choroby – tym bardziej, że rozprzestrzenia się ona po kraju i w tym roku zadomowiła się w Wielkopolsce i woj. warmińsko-mazurskim, jest w zachodniopomorskim i lubuskim. Zajęła zachód kraju, nie stwierdza się nowych ognisk na wschodzie. Ale tam, gdzie restrykcje zniesiono, hodowla świń nie wraca – skutecznie wypierana przez wymogi i koszty bioasekuracji.
Czy jest więc powód do zadowolenia? Czy ASF zanika równie szybko, jak hodowla świń? A może oddajemy skórkę za wyprawkę i jeszcze wcale nie wiemy, czy to już koniec składania tej ofiary?