Scroll Top
rolnicy potrzebują węgla

Rolnictwo potrzebuje węgla
Fot. Alicja z Pixabay

Rolnictwo potrzebuje węgla
Fot. Alicja z Pixabay

Czy będzie możliwość zaopatrzenia się w węgiel przez rolników?

Tylko uprawiający rośliny pod osłonami potrzebują 600 tys. t węgla. Węgiel mamy, potrzeba tylko unijnej zgody na jego wydobycie.

– W Polsce według danych stowarzyszenia producentów pod osłonami, w szczególności producentów ogórka i pomidora, bo ten dział się bardzo rozwinął, jest ponad 800 ha tychże upraw – mówił wczoraj w Sejmie poseł Andrzej Grzyb. – W przeliczeniu na 1 ha upraw pod osłonami potrzeba miesięcznie 40–100 t węgla do ogrzewania, w zależności od sezonu. Ale to praktycznie tylko poza miesiącami wczesnowiosennymi. Każdego miesiąca potrzebne jest ogrzewanie tych obiektów, nie tylko dla uprawy, ale również dla utrzymania technicznego tych obiektów, ponieważ te obiekty nie są w stanie funkcjonować bez ogrzewania, zwłaszcza w okresie zimowym, kiedy jest śnieg – po prostu ten śnieg trzeba roztopić.

Tymczasem brakuje węgla

– Brakuje zaopatrzenia i brakuje też odpowiedzi dla tych akurat przedstawicieli stowarzyszenia producentów pod osłonami. Ale to dotyczy również drobiarzy i innych prowadzących działalność hodowlaną – we wczesnym okresie prowadzenia działalności hodowlanej potrzebny jest węgiel. To powoduje, że oni zwracają się do nas z pytaniami, gdzie można się zaopatrzyć w węgiel, czy będzie to udrożnione. Dla całego sektora upraw pod osłonami potrzeba, według wyliczenia tego stowarzyszenia, ok. 600 tys. t na sezon grzewczy.

Poseł skierował więc pytania do prezesa Rady Ministrów:

– Gdzie to zaopatrzenie można zrealizować? Czy będzie jakaś specjalna ścieżka? Czy będzie również jakiś limit cenowy, który pozwoli na sensowne zbilansowanie kosztów produkcji w tych działach gospodarki?

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych Piotr Pyzik zapewnił, że już podjęto wiele „skutecznych działań w celu zapewnienia m.in. węgla dla odbiorców indywidualnych, a także dla szeroko rozumianego przemysłu, w tym m.in. producentów warzyw, owoców, kwiatów i roślin cebulowych, jak również hodowców np. drobiu.”

Pozyskanie węgla – jak wskazywał – to nie tylko kwestia wydobycia, ale też pozyskanie go z importu, z hałd i osadników.

– Polskie spółki importujące węgiel stają na wysokości zadania i realizują zaplanowane dostawy – zapewnił. – Tworzony jest system sprzedaży i dystrybucji. Niezależnie od tego Ministerstwo Aktywów Państwowych reaguje na potrzeby branży przemysłowej, w tym rolnictwa. Pan premier Jacek Sasin, jak już państwo pewnie wiecie, po uzgodnieniach z panem premierem Henrykiem Kowalczykiem, podjął decyzję o skierowaniu dodatkowych 600 tys. t węgla do rolnictwa. Taka dyspozycja została przekazana Polskiej Grupie Górniczej i Polska Grupa Górnicza to zadanie wykona. Myślę, że następne dni przyniosą szczegóły dotyczące tego, kto, gdzie i w jakiej destynacji ten węgiel będzie odbierał.

Wojna i kryzys potrwają kilka lat

Jak podkreślił wiceminister, rozważane są kwestie kryzysu nie tylko w tym sezonie, „gdyż, jak wiemy, wszystko wskazuje na to, że zarówno wojna, jak i kryzys potrwają jeszcze kilka lat niestety.”

– A tak naprawdę my potrzebujemy minimum 2–3 lata, żeby, po pierwsze, wznowić produkcję węgla kamiennego w Polsce na takim poziomie, który byłby satysfakcjonujący dla rynku, czyli byłby w stanie zniwelować te mniej więcej 8,7 mln t, 8,5 mln t porosyjskiego, jak to się dzisiaj mówi, węgla, czyli tego węgla z importu – dlatego rosyjskiego, że ten węgiel po prostu był najtańszy na rynku i dlatego prywatni przedsiębiorcy kupowali go i sprzedawali go na rynku, uzależniając nasz rynek od węgla rosyjskiego.

Do tego wznowienia jednak potrzeba decyzji Komisji Europejskiej.

Wiceminister zapewnił, że dział produkcji ogrodniczej może korzystać z pomocy:

– Chciałbym tu podkreślić, że pracujemy też w szerszym aspekcie, jeżeli chodzi o Ministerstwo Aktywów Państwowych, bo oprócz sytuacji hodowców pomidorów, hodowców żywności pod szkłem, w tym drobiu, patrzymy też na szczególnie trudną sytuację tych, którzy pod szkłem hodowali czy uprawiali kwiaty. To jest ten segment, w którym niestety w kryzysie, który nadchodzi, jest ograniczenie przez społeczeństwo zakupów tego dobra, którym są kwiaty spod szkła, a co za tym idzie, spadają obroty, zyski, a następnie możliwości inwestycyjne tychże producentów. Nad tym też się pochylamy, też nad tym pracujemy. Ponadto jednymi z instrumentów już istniejących na rynku producentów ogrodniczych są instrumenty wsparcia organizacji producentów owoców i warzyw uregulowanego przepisami unijnymi. Producenci warzyw i owoców zrzeszeni w organizacjach producentów mogą otrzymywać wsparcie finansowe poprzez programy operacyjne organizacji producentów, w których działaniach uczestniczą, których są członkami. Organizacje producentów, które realizują programy operacyjne, są uprawnione do otrzymania pomocy finansowej w wysokości 4,1% wartości produkcji sprzedanej przez daną organizację producentów, co warto zauważyć. Działania możliwe do wdrożenia w ramach programów operacyjnych są zawarte w opracowanej przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi „Strategii krajowej dla zrównoważonych programów operacyjnych i organizacji producentów owoców i warzyw zrzeszonych w organizacjach producentów owoców i warzyw w Polsce” – i to jest plan na lata 2018–2025. Co więcej, organizacje producentów owoców i warzyw w ramach realizacji programów operacyjnych mogą otrzymać wsparcie z budżetu Unii Europejskiej.

Poseł Grzyb dopytywał:

– Chciałbym jednak zapytać, czy jest też związana z tym decyzja o ewentualnym pułapie cenowym, jeżeli chodzi o surowiec, o węgiel, bo to jest przecież miał energetyczny wykorzystywany w tym dziale produkcji. Po drugie, kto będzie partnerem z drugiej strony? Czyli z jednej strony jest Polska Grupa Górnicza, a z drugiej strony kto ma być partnerem? Czy to będzie stowarzyszenie producentów upraw pod osłonami, czy też inne organizacje reprezentujące akurat tych producentów? Czy ta informacja została już przekazana przedstawicielom tego sektora?

Jak wyjaśnił wiceminister, te podmioty, które się zwrócą do PGG z prośbą o przydział puli węgla czy miału, otrzymają tę pulę.

A może mazut zastąpi węgiel?

Pytany o kwestię ogrzewania mazutem wiceminister oświadczył, że wymaga to dodatkowego omówienia w rządzie.

– Jeśli chodzi o inne surowce, o których pan wspomniał, wykorzystywane do ogrzewania tych przestrzeni, rozmawialiśmy też o mazucie, ale to już są kwestie, które musimy – mówię o moim resorcie, Ministerstwie Aktywów Państwowych – ja i ministerstwo rolnictwa musimy omówić z ministerstwem klimatu. Bo mazut ma swój status, jeśli chodzi o paliwa w naszym kraju, status prawny, w tym sensie. I tu też trzeba pochylić się nad tym, jak z jednej strony wyeliminować patologię, bo wiemy o czym mówimy, dlaczego dotyczy to mazutu. A z drugiej strony to jest też kwestia zanieczyszczenia, ale też i kwestia kosztów, mniejszych kosztów niestety. To jest wybitnie…, może „wybitnie” to jest zbyt mocno powiedziane, ale jednak bardzo brudne paliwo, więc nie da się tego tak w 5 minut zrobić. Pana pytania pokazują przede wszystkim jedną kwestię: geopolityczne uwarunkowania postawią nas w sytuacji, w której właśnie cena będzie odgrywała najistotniejszą rolę. Bo proszę zwrócić uwagę, że my wydobywamy polski węgiel w bardzo dużych ilościach, aczkolwiek ograniczonych działaniami, jak to się dzisiaj ładnie mówi, dekarbonizacyjnymi i tymi działaniami, które już wcześniej zostały zapoczątkowane. Natomiast dzisiaj Komisja Europejska nie potrafi nam odpowiedzieć jednoznacznie, nie potrafi nam wskazać odpowiedzi na pytanie, czy możemy wydobywać więcej węgla, w jakiej przestrzeni itd., itd. Dla nas jest to niezwykle ważna kwestia, dlatego że inwestycje w węgiel są czasochłonne, a przede wszystkim z finansowego punktu widzenia niezwykle drogie, czyli punkt rentowności osiąga się nie po roku, 2 czy 5 latach, tylko po jakichś 10, 15. A biorąc poprawkę na to, że mamy notyfikację umowy społecznej, dochodzimy do punktu, w którym pewne rzeczy wydają się bardzo trudne do kontynuowania. W związku z tym jako państwo polskie mamy plan, jesteśmy przygotowani do tych rozmów, natomiast z drugiej strony nie widać tej inicjatywy, dlatego wydaje się, że państwo polskie będzie musiało podjąć pewne działania. Dziś mogę powiedzieć tylko tyle, że na razie musimy tak dzielić tym węglem, żeby cena była rynkowa z jednej strony, ale z drugiej strony przyswajalna dla tych przedsiębiorców.

Posty powiązane

error: Content is protected !!