Spotkanie pełnomocnika rządu ds. transformacji energetycznej obszarów wiejskich, sekretarza stanu Janusza Kowalskiego z przedstawicielami organizacji zajmującymi się obszarem biogazu i biogazu rolniczego, odbyte 16 listopada 2022 r.
Fot. MRiRW
Spotkanie pełnomocnika rządu ds. transformacji energetycznej obszarów wiejskich, sekretarza stanu Janusza Kowalskiego z przedstawicielami organizacji zajmującymi się obszarem biogazu i biogazu rolniczego, odbyte 16 listopada 2022 r.
Fot. MRiRW
Problemy przetwórstwa i rozwoju rynków rolnych już rozwiązane?
Pewnie tak, jeśli już nie potrzeba Pełnomocnika Rządu do spraw Przetwórstwa i Rozwoju Rynków Rolnych.
Rok temu, 9 listopada 2021 roku, premier ustanowił Pełnomocnika Rządu do spraw Przetwórstwa i Rozwoju Rynków Rolnych.
Pełnomocnikiem tym został powołany dwa dni później sekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Norbert Jakub Kaczmarczyk, kiedyś Kukiz’15, potem Solidarna Polska.
Ale w sierpniu tego roku sakrament małżeństwa Kaczmarczyk zawarł w tak głośnych okolicznościach, że nawet koalicyjne sojusze i wcale niezła partia nie uchroniły go przed dymisją. Wakat na stanowisku wiceministra rolnictwa (tym należnym z namaszczenia Solidarnej Polski) we wrześniu uzupełniono niezwłocznie, a Janusz Kowalski objął jednocześnie funkcję pełnomocnika po Kaczmarczyku, choć od początku twierdził, że jego pasją jest energia. 7 października 2022 roku utworzono mu stanowisko Pełnomocnika Rządu do spraw Transformacji Energetycznej Obszarów Wiejskich. Tak też jest już podpisany na stronie internetowej MRiRW. A jako Pełnomocnik Rządu do spraw Przetwórstwa i Rozwoju Rynków Rolnych nie jest podpisany żaden z wiceministrów rolnictwa, choć tylko dwóch z sześciu wiceministrów nie ma funkcji pełnomocnika rządu.
Dwoma pełnomocnikami być nie można.
Teraz okazuje się więc, że Kaczmarczyk był niezastąpiony w funkcji Pełnomocnika Rządu do spraw Przetwórstwa i Rozwoju Rynków Rolnych – w wykazie rządowego centrum legislacji znalazła się pozycja: „Projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie zniesienia Pełnomocnika Rządu do spraw Przetwórstwa i Rozwoju Rynków Rolnych”. Wprawdzie nie jest jeszcze wypełniona treścią w postaci projektu, ale sam tytuł mówi wszystko o tym, na co trzyma miejsce.
Można się tylko domyślać uzasadnienia. Zapewne będzie w nim stwierdzenie, że po roku wytężonej pracy zostały spełnione niełatwe cele, w jakich utworzono urząd pełnomocnika. Kaczmarczyk był więc bezkonkurencyjny i wyjątkowo skuteczny.
Trochę tych zadań dla pełnomocnika było, więc przypomnę – za rozporządzeniem je określającym – co szczęśliwie udało się załatwić (bo przecież zapewne nie chodzi tu o nędznych parę złotych, które trzeba było pełnomocnikowi dopłacić, czy też o niezbędną mu obsługę merytoryczną, organizacyjno-prawną, techniczną i kancelaryjno-biurową zapewnianą przez MRiRW, czy też wydatki, które trzeba było przeznaczyć na jego działalność, czy też może jakieś partyjne podziały, działy czy przydziały):
„1) monitorowanie podejmowanych działań związanych z rozwojem przetwórstwa rolno-spożywczego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, w tym:
a) analiza sytuacji, problemów oraz identyfikacja potrzeb w zakresie wsparcia rozwoju przetwórstwa rolno-spożywczego,
b) analiza możliwości wykorzystania unijnych i krajowych instrumentów prawnych i finansowych w celu wsparcia rozwoju przetwórstwa rolno-spożywczego,
c) przedstawianie propozycji działań w zakresie wsparcia rozwoju sektora przetwórstwa rolno-spożywczego wdrażanych w ramach programów finansowanych z udziałem środków Unii Europejskiej, w tym Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014–2020, Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększenia Odporności w zakresie sektora rolno-spożywczego i obszarów wiejskich, Krajowego Planu Strategicznego oraz programów polityki spójności;
2) monitorowanie podejmowanych działań związanych z funkcjonowaniem łańcucha dostaw w sektorze rolno-spożywczym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, w tym:
a) analiza sytuacji i proponowanie rozwiązań prawnych związanych z poprawą pozycji rolnika w łańcuchu dostaw w sektorze rolno-spożywczym,
b) ocena stanu i proponowanie rozwiązań prawnych w zakresie stosunków umownych między podmiotami łańcucha dostaw w sektorze rolno-spożywczym,
c) ocena stanu i promowanie krótkich łańcuchów dostaw żywnościowych, w tym sprzedaży bezpośredniej oraz rolniczego handlu detalicznego,
d) ocena stanu i promowanie zorganizowanych form współpracy producentów rolnych, w tym spółdzielni rolniczych;
3) monitorowanie działań na rzecz poprawy stabilności sytuacji cenowej na krajowych rynkach rolnych, w tym:
a) wykorzystanie możliwości związanych ze Wspólną Polityką Rolną, w tym regulacji Wspólnej Organizacji Rynków Rolnych, na rzecz stabilizacji tych rynków,
b) poprawa transparentności rynków rolnych, w szczególności przez doskonalenie systemu informacji rynkowej;
4) współpraca z partnerami społecznymi w ramach poszczególnych branż sektora rolno-spożywczego, w tym z wykorzystaniem istniejących formuł współpracy.”
A jeśli jednak coś jeszcze zostało w tym zakresie do zrobienia? Zapewne teraz któryś z 6 (słownie: sześciu) wiceministrów rolnictwa będzie musiał wykonywać te zadania tylko z doskoku, na doczepkę i całkiem społecznie. Może minister Kowalski, któremu powierzone tak ważne zadania poprzednika teraz określono krótko i bez inwencji – po prostu jako nadzór nad przetwórstwem rolno-spożywczym i regulacją rynków rolnych? Zgroza…
Pozostaje tylko czekać teraz na spełnienie celów powołania pełnomocnika rządu ds. transformacji energetycznej.
O innych pełnomocnikach (tym razem ministra rolnictwa) działających w MRiRW czytaj: