Scroll Top
zboże ziarno mąka chleb

Czy z każdej mąki będzie chleb, a z każdego projektu – pomoc dla rolnika?
Fot. Vugar Ahmadov z Pixabay

Czy z każdej mąki będzie chleb, a z każdego projektu – pomoc dla rolnika?
Fot. Vugar Ahmadov z Pixabay

Ukraińskie zboże problem rynkowy czy etyczny?

Czy zboże z Ukrainy zdestabilizowało rynek, czy polscy importerzy naruszyli etykę – co jest skutkiem, a co przyczyną obecnej sytuacji w rolnictwie?

Informacje przekazywane przez KPRM po wczorajszym posiedzeniu Rady Ministrów są inne, niż informacje przekazywane przez uczestniczące w tymże posiedzeniu Ministerstwo Rolnictwa.

W wykazie przyjętych wczoraj przez rząd dokumentów, podanym w komunikacie prasowym przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, nie ma żadnego dotyczącego rolnictwa.

Więcej:

Co 25 kwietnia przyjęła Rada Ministrów?

Ale MRiRW podało własny komunikat (dostępny na stronie internetowej ministerstwa) i nadało mu tytuł: „Dzisiejsze ustalenia Rady Ministrów”. W jego treści nie ma już jednak informacji o ustaleniu czegokolwiek. Mówi się tylko o „omawianiu”. Otóż były „omawiane m.in. dwa projekty ustaw przedłożone przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi”.

Chodzi o projekt dotyczący powołania Funduszu Ochrony Rolnictwa i projekt ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie biogazowni rolniczych.

Oba projekty nie są nowe. Pierwszy (poprzedzały go ministerialne prace trwające jeszcze za czasów Marka Sawickiego, a uwieńczone już wtedy sukcesem w postaci podobnego, jeśli nie identycznego, projektu) został 16 lutego skierowany do uzgodnień międzyresortowych, a następnego dnia do konsultacji z 65 organizacjami.

Nie wiadomo, jaki był efekt tych uzgodnień i konsultacji – na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji nie zamieszczono żadnych uwag.  Czy to znaczy, że nikt uwag nie miał? Pewnie jednak miał, skoro po dwóch miesiącach rząd tylko „omówił” projekt, a nie przyjął go.

Więcej o tym projekcie:

Fundusz Ochrony Rolnictwa tym razem okaże się faktem? 

Drugi „omawiany” projekt – ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie biogazowni rolniczych, a także ich funkcjonowaniu – jest młodszy, ale i bardziej zaawansowany.

Więcej o tym projekcie:

Ułatwienia dla  branży rolniczej inwestującej w biogazownie

Przedstawiono go 4 kwietnia, a 25 kwietnia posiadł już nawet zestawienie uwag z uzgodnień oraz raport z konsultacji, a także wynik opiniowania – wraz z odniesieniem się do nich.

Zatem dlaczego rząd nie zdecydował się na jego przyjęcie? Nie wiadomo. Wiadomo jednak, z czego wynika żarliwe przekonywanie, że rząd się stara. Otóż z braku efektów tych starań.

Ktoś potrzebuje gry na czas.

Trzeba zauważyć, że zapowiadane jest dodatkowe posiedzenie Sejmu – podobno 9 maja ma on uchwalić pakiet ustaw dotyczących rolnictwa. Dobrze byłoby jakieś projekty skierować więc pilnie do Sejmu, aby posłowie mogli je poznać przed obradami.

Niestety nie podano, co stanęło na przeszkodzie temu, aby te dwa projekty ustaw mogły być przyjęte. Nie podano też, skąd ten pośpiech w zapowiadaniu dodatkowego posiedzenia Sejmu, skoro projektów do przyjęcia nie ma. A całkiem niedawno PiS zapowiadało nawet pakiet ustaw, a może i pakt dla wsi.

Więcej:

PiS wystrzeliło, zanim nabiło 

Zamiast odnieść się do tego zagadnienia, TVP przekonuje nawet, że Sejm… przyjmie rozporządzenia Rady Ministrów pozwalające dopłacać do zbóż.

Wszystkie trzy akty prawne, o których mowa, 21 kwietnia przyjęte przez Radę Ministrów jako rozporządzenia, mają 25 kwietnia status: „skierowany do podpisu Prezesa Rady Ministrów” z datą 24 kwietnia.

Więcej o ich przyjęciu:

Zwrot akcyzy – 2 zł za litr

Ponieważ jest rzeczą oczywistą, że rozporządzeń Rady Ministrów  nie przyjmuje Sejm, należy uznać, że pośrednio wskazuje się, że premier tych rozporządzeń nie ma zamiaru podpisać.

TVP INFO informuje, że do Sejmu już trafiły projekty ustaw zakładające to, co wcześniej zakładały rozporządzenia Rady Ministrów. Pretekst, żeby ich nie podpisywać (a podpisane wymagają jeszcze notyfikacji w KE – czyli pieniądze mogą być za pół roku), czy nieświadomość telewizji nadmiernie obciążonej misją publiczną? A może obawa, że KE uzna dopłaty do hektara upraw za wadliwe, skoro wcześniej wyraziła zgodę na dopłaty do tony – z których teraz rząd się wycofuje w trakcie przyjmowania wniosków o pomoc przez ARiMR?

Zastanawia też brak podpisu pod projektem rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi w sprawie szczegółowego przeznaczenia, warunków i trybu udzielania wsparcia infrastruktury magazynowania służącej zwiększeniu odporności gospodarstw rolnych na kryzysy w ramach inwestycji A1.4.1 Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności.

Więcej o tym projekcie:

Magazyny będą – za pieniądze z KPO

Ale w tym przypadku właściwie nie ma po co podpisywać, skoro i tak nie ma możliwości finansowania. Można skierować do Sejmu.

I śmiać się czy płakać?

Podczas gdy jedni zastanawiają się, co jeszcze skierować do Sejmu, rolnicy pytają, jak i dokąd eksportowane jest zboże, od kilku dni znów wwożone z Ukrainy w konwojach i pod wszelką możliwą strażą. Co dzieje się, gdy dojadą do portów?

Przekazałabym to pytanie do MRiRW, ale ministerstwo wyraźnie nie jest w formie – zalega miesiącami z odpowiedzią na podstawowe pytania, dotyczące wielkości importu i eksportu. Jak nie znając tych danych można uporać się z problemami występującymi na rynku zbóż? I co można przedstawić w KE, aby udowodnić, że to zboże z Ukrainy zdestabilizowało rynek, a nie polscy importerzy – etykę?

Posty powiązane

error: Content is protected !!