Wieś tańczy i śpiewa – czyli nie ma jak zapusty w Narodowym Instytucie Kultury i Dziedzictwa Wsi
Narodowy Instytut Kultury i Dziedzictwa Wsi zaprasza na ostatkowe zabawy w kilku miejscowościach w kraju.
„Zgodnie z przepisami ustawy budżetowej na rok 2023, na działalność Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi zostanie przeznaczonych prawie 5 milionów złotych więcej niż w 2022 roku (z 13,4 mln zł do 22,3 mln zł). Od momentu powstania instytutu koszty jego działalności pochłonęły już kilkadziesiąt milionów złotych. W dobie kryzysu, jaki trawi polskie rolnictwo, rosnące koszty instytutu pokrywane z budżetu rolnictwa wzbudzają wiele kontrowersji i są krytycznie oceniane przez samych rolników” – napisali w interpelacji posłowie Dorota Niedziela i Kazimierz Plocke.
Zanim jednak MRiRW odpowie, ile i na co przeznacza w ramach finansowania działalności Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi – oraz czy robi to w porę i zaspokoiwszy inne potrzeby zgodnie z ich priorytetami – można to ocenić samemu, chociażby wybierając się na jedną z ostatkowych zabaw, proponowanych przez tzw. instytut (nie mylić z placówką naukową!), do niedawna jeszcze skromnie i adekwatnie do zasobu i potencjału nazywany biblioteką.
Jak zapowiadają organizatorzy imprezy w Warszawie, „Będzie głośno, słodko, tanecznie i na ludowo. Wstęp wolny.” W programie najpierw spektakl o zapustach na lubelskiej wsi, potem można będzie zjeść rekwizyty. „Po części obrzędowej rozpocznie się zabawa na całego, czyli potańcówka przy muzyce <na żywo>. Będzie różnorodnie, zaskakująco i dynamicznie, jak na huczne zakończenie karnawału przystało. Ze sceny popłyną rytmy zapustne z czterech regionów współczesnej i dawnej Rzeczypospolitej: ze Śląska, Ziemi Łódzkiej, Wielkopolski oraz…Wileńszczyzny” – podają organizatorzy, nie dodając, dlaczego Kresy reprezentowane będą tylko w ich części północnej i czy przewidziano występy rolników protestujących przy wschodniej granicy.
Jedno wiadomo na pewno: Środa Popielcowa wkrótce.
