Scroll Top
redystrybucja dopłat, środki unijne

Redystrybucja dopłat pomoże najmniejszym gospodarstwom
fot. wir_sind_klein z pixabay.com

Redystrybucja dopłat pomoże najmniejszym gospodarstwom
fot. wir_sind_klein z pixabay.com

Dlaczego jest konieczna redystrybucja dopłat?

Płatności bezpośrednie to ważny składnik polskich dochodów rolniczych. Tym ważniejszy, im mniejsze jest gospodarstwo.

Zaledwie 3% polskich rolników osiąga dochody z działalności rolniczej równe bądź wyższe od przeciętnego rocznego wynagrodzenia w gospodarce narodowej (tj. dochodu parytetowego), 5% gospodarstw osiąga ten poziom tylko dzięki wsparciu bezpośredniemu, a pozostałym 92% rolników dochody z działalności gospodarczej oraz pomocy publicznej w rolnictwie pomagają jedynie częściowo zmniejszyć dystans, jaki dzieli ich od reszty sektorów gospodarki.

Ta diagnoza sytuacji, przyjęta przy opracowywaniu Planu Strategicznego dla WPR na kolejny okres budżetowy, nie sprawiła jednak, że dopłaty i ich rola wzrosną w nadchodzącym (chciałoby się powiedzieć: wciąż nadchodzącym, choć będącym już na etapie nieźle zaawansowanym, bo formalnie trwającym drugi rok) okresie budżetowym UE, zaplanowanym do 2027 roku.

Dopłaty poprawiły dochodowość rolnictwa

Poprawiły czy ratowały? Tak czy inaczej, udział dopłat w dochodach naszego rolnictwa od 2012 do 2015 roku rósł i wynosił w 2012 roku 44% dochodu, a w 2015 aż jego 57%.

W 2019 r. dopłaty bezpośrednie w dochodzie z rolnictwa polskiego stanowiły około 45%, podczas gdy w 2017 r. – 40%. W roku 2021 rola wsparcia bezpośredniego była zbliżona do obserwowanego w roku 2019 – podano, zaznaczając, że te wskaźniki są wynikiem zmiennych dochodów i stałej po stronie wysokości dopłat.

Zatem spadek dochodów powoduje, że procentowo udział dopłat w dochodzie jest większy. One same natomiast pozostają kwotowo na tym samym poziomie.

To samo to nie zawsze to samo

Bo pula na dopłaty z WPR liczona w euro jest od dłuższego czasu dla Polski stała (lub niewiele różna). Co więcej, w zakończonym i w nadchodzącym okresie budżetowym na dopłaty ma trafiać podobna kwota, i to już po przesunięciu środków z II filara.

I tak: w 2012 roku na dopłaty przeznaczono 3,5 mld euro, tj. ponad 14,3 miliardów złotych. W 2021 pula wynosiła 3,4 mld euro, co stanowiło 15,63 mld zł.

Sytuację więc w pewnym sensie (bardziej statystycznym niż realnym – wszak rosnąca wartość euro to też wzrost kosztów produkcji i inflacja) ratował w ostatnich latach rosnący kurs euro.

Budżet przedstawionego Krajowego Planu Operacyjnego dla WPR na okres do 2027 roku to 25,125 mld euro, z czego na I filar, po przesunięciu 30% z drugiego filaru, ma trafić 17 326 mln euro. Alokacja II filaru to tylko 7 799 mln euro. Przy opracowywaniu budżetu dla I filaru brano pod uwagę, że instrumentami poprawiającymi dochody rolników są płatności bezpośrednie, stąd podjęto decyzję o przesunięciu środków EFRROW do I filaru – zaznaczono. Ale od mieszania niczego nie przybywa.

Na ile zaplanowane płatności podniosą dochody?

Znaczenie dopłat jest różne w zależności od powierzchni gospodarstw. Właśnie ten wskaźnik obszarowy wskazano jako decydujący (choć przyznano, że wysokie dochody mogą też osiągać gospodarstwa małe pod względem areału, ale specjalistyczne).

Jak podano w projekcie Planu Strategicznego na WPR, gospodarstwa do 25 ha UR osiągają zdecydowanie najniższe dochody z działalności rolniczej i są poniżej dochodu parytetowego (dochód parytetowy – dochód z gospodarstwa rolnego w przeliczeniu na jednostkę nakładów pracy własnej FWU – Family Work Unit, ekwiwalent 2120 godzin pracy na rok. Równa się on średniemu poziomowi wynagrodzenia netto w gospodarce narodowej), nawet po uwzględnieniu płatności bezpośrednich i ONW, a te posiadające 25-50 ha UR w gospodarstwie uzyskują dochody parytetowe tylko dzięki płatnościom. Dopiero gospodarstwa powyżej 50 ha UR charakteryzują się dochodem z działalności rolniczej (bez płatności) przewyższającym dochód parytetowy.

Zatem pole manewru jest niewielkie, jeśli chce się utrzymać te mniejsze gospodarstwa.

Konieczna redystrybucja

Punkt wyjścia jest ambitny: „Większość gospodarstw rolnych w Polsce bez wsparcia z WPR nie osiąga dochodów parytetowych w gospodarce narodowej. Zachodzi zatem potrzeba wdrożenia instrumentów mających na celu zmniejszenie różnicy między przeciętnym dochodem z pracy w gospodarstwie rolnym a przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej oraz wsparcie dochodu wobec malejącej opłacalności produkcji rolnej w związku z szybciej rosnącymi kosztami w relacji do wartości produkcji.”

Konieczna stała się więc redystrybucja dopłat, ratująca – z założenia – te gospodarstwa, których dochód najbardziej odbiega od parytetowego.

Ma wystarczyć dla wyrównania pozycji gospodarstw – nie planuje się wprowadzenia płatności dla małych gospodarstw czy cappingu i degresywności.

Redystrybucja większa?

Na ile redystrybucja poprawi sytuację? Stawkę do ha wyliczono na ok. 40 euro na ha.

Przyjęte dla okresu 2023-2027 rozwiązania Planu Strategicznego zakładają zwiększenie koperty płatności redystrybucyjnej z dotychczasowych 8,3% do 11,57% koperty I filaru, co umożliwia podniesienie poziomu redystrybucji w porównaniu do wcześniejszych lat wraz ze zwiększeniem powierzchni wspieranej w małych i średnich gospodarstwach.

Minimalny limit wynosił minimum 10% budżetu płatności bezpośrednich, nieco więc go przekroczono.

„Faktyczną korzyść z tej interwencji osiągną rolnicy posiadający gospodarstwa o powierzchni od 1 ha do ok. 40 ha” – przekonuje plan, ale analiza dołączonego wykresu „Średnia płatność ze środków UE na ha w zależności od powierzchni gospodarstwa z uwzględnieniem płatności redystrybucyjnej”, mającego to obrazować, doprowadza do wniosku, że uwidocznione na nim wpływy są dla dużej grupy gospodarstw znacznie mniejsze niż dotychczasowe. Dotąd bowiem gospodarstwa liczące od 8 ha do 40 ha przekraczały średnio kwotę dopłat 220 euro na ha, zbliżając się do 227 euro, teraz – tylko – 220 euro będą miały jednakowo wszystkie gospodarstwa liczące od 1 do 30 ha. Zyskują natomiast te gospodarstwa, które nie przekroczyły 8 ha – ich dopłaty były dotąd mniejsze (i znacznie mniejsze dla tych do 3 ha) niż 220 euro na ha, teraz będą wynosić 220 euro.

Można więc powiedzieć, że płatność redystrybucyjna pomoże teraz dodatkowo tak naprawdę tylko tym najmniejszym gospodarstwom, mającym powierzchnię poniżej (i znacznie poniżej) średniej krajowej. Im gospodarstwo mniejsze, tym zyska więcej – mowa o tych gospodarstwach do 8 ha. Potem do 30 ha będzie już po równo, a średnie dopłaty z uwzględnieniem płatności podstawowej i redystrybucyjnej wyniosą dla tych gospodarstw 220 euro na ha (dotyczy to gospodarstw mających do ok. 40 ha, potem stawka ta maleje – do poniżej 200 euro a ha przy gospodarstwie ok. 60 ha).

Jak to wpłynie na dochody?

„Płatność redystrybucyjna, obok płatności podstawowej, jest jednym z elementów minimalizacji różnicy dochodów rolników i wynagrodzenia w gospodarce narodowej. Z przeprowadzonej analizy wynika, że dostępny budżet PS WPR nie pozwoliłby na eliminację tej różnicy w całości. Szacowana stawka ok. 40 EUR/ha pozwoli na zmniejszenie różnicy dochodowej średnio o ok. 400 EUR na uprawnione gospodarstwo (średnia powierzchnia gospodarstwa w Polsce wynosi 11 ha), co razem z płatnością podstawową zminimalizuje (dla gospodarstw w polu obserwacji FADN) różnicę do dochodu parytetowego w gospodarce narodowej o ok. 27%” – podano.

Dla pozostałych gospodarstw wyliczeń nie podano.

Posty powiązane

error: Content is protected !!