Czy polski rolnik ma wreszcie średnie unijne dopłaty?
Fot. Gerd Altmann z Pixabay
Czy polski rolnik ma wreszcie średnie unijne dopłaty?
Fot. Gerd Altmann z Pixabay
Dopłaty bezpośrednie rosną czy maleją?
W tym roku – zdaniem niektórych – płatności bezpośrednie wzrosły. Miało się tak stać w następstwie wzrostu kursu euro. Tyle, że oznacza on również spadek wartości złotówki…
Czy wzrost wartości euro rekompensuje spadek wartości złotego?
W tym roku euro do dopłat było po 4.8483 zł, kosztowało trochę więcej niż rok wcześniej, kiedy to euro wyceniano na 4.6197 zł, kurs tegoroczny jest więc wyższy o 0,2286 zł.
A więc najpierw policzmy, jak ten wzrost kursu euro przełożył się na wzrost dopłat w złotówkach.
Dopłaty wzrosły?
W tym roku rolnicy mający 10 ha (jest to niemal przeciętna wielkość gospodarstwa, GUS podaje 11 ha jako przeciętną wielkość) odbiorą następujące płatności podstawowe:
JPO – 518,01 zł/ha czyli 5180 zł;
Zazielenienie – 347,66 zł/ha czyli 3476,6 zł;
Płatność dodatkowa (redystrybucyjna) – 196,14 zł/ha (za 7 ha) czyli 1372,98.
Łącznie daje to 10 029,58 zł dopłat.
Natomiast w ubiegłym roku właściciel 10 ha odebrał:
JPO – 487,62 zł/ha czyli 4876, 2 zł;
Zazielenienie – 327,26 zł/ha czyli 3272,6 zł;
Płatność dodatkowa (redystrybucyjna) za 7 ha po 184,54 zł/ha, czyli 1291,78 zł.
Łącznie daje to 9 440,58 dopłat.
W tym roku takie (niemal) statystyczne gospodarstwo ma więc tytułem podstawowych dopłat więcej o 589 zł. Daje to około – nie bądźmy drobiazgowi – 6 proc. więcej z tytułu dopłat niż w ubiegłym roku.
Jak więc liczyć inflację, żeby móc powiedzieć, że w tym roku dopłaty wzrosły?
Będzie lepiej?
Od 2023 roku będzie realizowana nowa WPR, a z nią zmieniony system dopłat bezpośrednich.
W relacjach z ogólnopolskiego Święta „Wdzięczni Polskiej Wsi” donoszono, iż premier powiedział tam m.in.: “Wprowadziliśmy dopłaty dla rolników”.
Zapytałam w MRiRW, co się kryje za tym sformułowaniem. Jakie dopłaty dla polskich rolników zostały wprowadzone po 2015 roku? Ile i kiedy na nie przeznaczono? Ile przeznaczono na UPP (uzupełniająca płatność podstawowa) i wcześniej na UPO? Ile na UPP będzie przeznaczone w najbliższych zaplanowanych już latach?
Jak wyjaśnia MRiRW, „Sformułowanie <wprowadziliśmy dopłaty dla rolników> obejmuje Uzupełniającą Płatność Podstawową (UPP), która jest realizowana od 2022 r. w ramach systemu płatności bezpośrednich.
Płatność ta jest w całości finansowana z budżetu krajowego. Na realizację UPP w latach 2022-2027 planuje się przeznaczać 400 mln zł rocznie. Przywrócenie tej płatności (płatność była stosowana po raz ostatni w 2013 r.) służy realizacji programu <Dopłaty powyżej średniej unijnej dla małych i średnich gospodarstw, w ramach Polskiego Ładu dla polskiej wsi>. Płatność przyczynia się do wzrostu średniego poziomu wsparcia bezpośredniego dla zdecydowanej większości krajowych producentów rolnych. Stosowanie UPP, wraz z realizacją płatności redystrybucyjnej spowoduje, że już od kampanii 2022 r. gospodarstwa o najniższych dochodach uzyskają płatności bezpośrednie na średnim poziomie przekraczającym średnią UE.
Ponadto od 2023 r., dzięki kontynuacji UPP oraz zwiększeniu środków na płatność redystrybucyjną (z obecnych 8,3% do 11,57% rocznej koperty płatności bezpośrednich) średni poziom wsparcia na hektar dla ponad 97% gospodarstw (posiadających do 50 ha) będzie równy lub wyższy od średniej unijnej.
Należy również wyjaśnić, że UPP została wdrożona na podstawie przepisów unijnych dotyczących tzw. Przejściowego Wsparcia Krajowego (PWK), które ma charakter degresywny (jest stopniowo wygaszane). Zgodnie z art. 37 rozporządzenia (UE) nr 1307/2013 (obowiązuje do 2022 r.) oraz art. 147 rozporządzenia (UE) nr 2021/2115 (obowiązuje od 2023 r.) maksymalna wysokość środków na realizację PWK w danym sektorze wynosi: w 2015 r. – 75% środków zatwierdzonych na 2013 r. (75% z kwoty 319 911 tys. EUR), w 2016 r. – 70%, w 2017 r. – 65%, w 2018 r. – 60%, w 2019 r. – 55%, w latach 2020-2023 – 50%, w 2024 r. – 45%, w 2025 r. – 40%, w 2026 r. – 35%, a w 2027 r. – 30%.”
Cóż, to „wprowadzenie UPP” jest więc raczej reaktywacją UPO – a niewielka już na starcie rola tej płatności maleje i maleć będzie dalej z roku na rok.
W 2022 roku na ten cel można było przeznaczyć z budżetu krajowego 159 956 tys. euro.
Przeznaczono 400 mln zł. Trochę więcej niż połowę maksymalnej kwoty, dopuszczonej przez przepisy unijne.
Średnia unijna już jest?
Zatem znów policzmy – nie wybiegając zbytnio w przyszłość (nieodgadnioną – kursu euro przecież na 2023 rok nie znamy), ograniczając się do wyliczenia aktualnych dopłat z uwzględnieniem UPP dla naszego (niemal) przeciętnego gospodarstwa.
Uznajmy wspaniałomyślnie, że prowadzone uprawy pozwalają naliczyć UPP do wszystkich 10 ha, co pozwoli zarobić w tym roku jeszcze 411 zł, czyli łącznie nasz rolnik odbierze nie 10 029,58 zł, ale nawet 10 440,58 zł dopłat. Daje to 1044 zł na ha. Tak wyliczona stawka dopłat to (po tegorocznym kursie euro 4.8483 zł) 215,3 euro na ha.
Już kilka lat temu średnią unijną wyliczano na 250-260 euro na ha.
Nasz statystyczny rolnik może mieć jednak poza podstawowymi inne jeszcze płatności (np. związane z produkcją czy dla młodego rolnika). Policzmy więc jeszcze inaczej.
Do JPO zgłoszono w tym roku – wg ARiMR – 14 187 647 ha. Żeby na każdy z ha wypłacić 250 euro trzeba by mieć 3 546 911 750 euro, tj. po tegorocznym kursie euro równym 4.8483 zł potrzeba byłoby na ten cel 17 196 492 237,525 zł. Całkowita pula środków na płatności bezpośrednie i przejściowe wsparcie krajowe za 2022 r. wynosi ok. 16,96 mld złotych (o ok. 1,32 mld zł więcej niż w 2021 r.) – podaje MRiRW. Wypłacimy z tych pieniędzy nie tylko dopłaty do ha, ale także do zwierząt. I to z płatnościami krajowymi.
Oczywiście liczyć można różnie, ale innych wyliczeń – mających udowodnić osiągnięcie średniej stawki unijnej dla prawie wszystkich (już nie tylko przeciętnych) gospodarstw jakoś nikt nie przedstawił.