Jaki budżet na rolnictwo w 2023 roku?
Fot. Tumisu z Pixabay
Jaki budżet na rolnictwo w 2023 roku?
Fot. Tumisu z Pixabay
„Nie będzie Polski silnej, gdy nie będzie silnego polskiego rolnictwa”
Mocnym akcentem rolniczym kończy Sejm tegoroczne obrady. Posłów skłoniły do podjęcia tematów dotyczących rolnictwa zarówno niedawne Zgromadzenie Polskiej Wsi, jak i debata o budżecie na przyszły rok.
Zanim posłowie uporali się ze sprawami formalnymi, temat rolnictwa już wywołał poseł Stefan Krajewski:
– Jednym z elementów bezpieczeństwa Polski jest bezpieczeństwo żywnościowe. Zacznijcie w końcu coś robić dla polskich rolników, zacznijcie ich wspierać, bo na razie robicie teatrzyk z udziałem polityków i funkcjonariuszy PiS-u. Na razie najdroższe nawozy, 300% drożej niż poprzednio, brak kaucji na zboże, które wpływa do Polski, 130 tys. gospodarstw rolnych, które padły – wy wszyscy odpowiadacie za to. Niższe dopłaty, obiecywaliście dużo wyższe, dopłat nie ma. 64% wykorzystania środków PROW-u i sprzedaż ziemi obcokrajowcom.
Do tych zarzutów tak odniósł się wicepremier i minister rolnictwa Henryk Kowalczyk w wypowiedzi często przerywanej głosami z sali:
– Jeśli chce się komuś za pomocą liczb zarzucać kłamstwa, to przede wszystkim trzeba się trzymać prawdy w odniesieniu do swoich liczb. Pan okłamuje, wymachując tymi nieprawdziwymi liczbami. Tak, nawozy zdrożały, pan doskonale wie dlaczego… Odniosę się do wszystkiego. Pan doskonale wie dlaczego. Dlatego że uzależniliście i Polskę, i całą Europę od rosyjskiego gazu. I to, że gaz zdrożał dziesięciokrotnie, czyli o 1000%, a nawozy zdrożały trzykrotnie, to wielki wysiłek tego rządu. A drugim wysiłkiem tego rządu jest łagodzenie skutków podwyżek, czyli wprowadzenie dopłat. Wam nigdy by się nawet nie marzyła taka skala.
Część posłów pokazywała kartki z napisami: brak systemu kaucyjnego; sprzedaż ziemi obcokrajowcom; rekordowe ceny nawozów; tylko 64% wykorzystanych środków z PROW na kończącą się perspektywę.
Przypomnijmy, że projekt ustawy zakładającej pobieranie kaucji za wwożone zboże od lipca leży w Sejmie:
Kaucje dla importerów z Ukrainy stworzą ochronę polskiego rolnictwa?
Minister kontynuował w odniesieniu do tych napisów:
– Co do pozostałych plansz, jakie pokazujecie, to oczywiście, proszę bardzo, dopłaty zmalały. Tylko że w swoim kłamstwie posługujecie się jednym elementem dopłat bezpośrednich: dopłatą podstawową. Zapomnieliście o części krajowej, o dopłacie redystrybucyjnej, o dopłatach z tytułu środowiska, czyli ekoschematach. Pokazaliście w swojej części wszystkie elementy, a tu tylko jeden element. Ale jak pan potrafi liczyć, panie pośle, to w 2015 r. dopłaty do hektara wynosiły – średnio, dzieląc pulę na hektary – 241 euro, a w 2023 r. według wspólnej polityki rolnej będą wynosiły 270 euro. Jeśli pan uważa, że 240 jest większe niż 270, to ja już nic na to nie poradzę. To jest jedna rzecz. Kolejna sprawa. Mówicie o gospodarstwach. Spada liczba gospodarstw – 130 tys. Sprawdziłem. Za waszych czasów przez 7 lat ubyło 98 tys. gospodarstw. Ja tego nie potępiam, bo to jest naturalne, że gospodarstw na wsi ubywa. Przez 8 lat naszych rządów – 94 tys. czy 96 tys., na pewno mniej niż za waszych czasów. To jest naturalne zjawisko. Mówicie o 130 tys. Nie wiem, skąd się wzięła ta liczba. Próbowałem nawet znaleźć źródło. Skąd macie takie dane, nie mam pojęcia. Może ostatnia część, bo chyba już nie ma co dyskutować z kłamstwami i oszczerstwami. Odnośnie do sprzedaży ziemi cudzoziemcom to przy negocjacjach wasz były szef Jarosław Kalinowski pozwolił na to, że od 2016 r. jest sprzedaż ziemi – oczywiście nie rolniczej, tylko tej pozostałej – bez żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o cudzoziemców. Do 2016 r. takie ograniczenia były. Wobec tego naturalną konsekwencją jest sprzedaż. Ale co do ziemi rolnej, bo może o to panu posłowi bardziej chodzi, to przypomnę, że tylko w 2015 r. wydaliście zgody odnośnie do 412 ha. Dla porównania my w 2021 r. wydaliśmy zgody odnośnie do 20 ha. To jest ta różnica. Wy wydaliście zgody na sprzedaż ziemi rolnej cudzoziemcom w przypadku 400 ha, my – 20 ha. To jest ta wasza prawda i kłamstwo. Już nie będę się znęcał nad panem przewodniczącym Kosiniakiem-Kamyszem, mówiąc, jak załatwił polskie rolniczki, każąc im pracować 12 lat dłużej, może do śmierci. Dla mężczyzn był łagodniejszy – podniósł wiek emerytalny tylko o 7 lat. Na szczęście to naprawiliśmy.
Budżet na rolnictwo znów mniejszy?
Ta wymiana zdań wcale nie spowodowała, że posłowie opozycji schowali swoje plansze i argumenty.
Poseł Wiesław Szczepański, Lewica, powtórzył argumenty posła Krajewskiego podczas debaty nad projektem ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022. Jak przekonywał, proponowana komisja to walka polityczna, a nie rozwiązywanie problemów, które – w rolnictwie – streścił tak:
– Rolnictwo. Za rządów Prawa i Sprawiedliwości zlikwidowano ok. 100 tys. gospodarstw rolnych. Nawozy – 300% w górę. Pieniądze z Unii na PROW, które miały pomóc w rozwoju naszego rolnictwa, wykorzystane zostały zaledwie w 65%. Inflacja – ponad 17%. Lista aktualnych problemów za rządów Prawa i Sprawiedliwości naprawdę jest bardzo długa. Co proponuje Prawo i Sprawiedliwość? Komisję weryfikacyjną. To jest dzisiaj antidotum na rozwiązanie problemów w Polsce.
Również debata budżetowa sprzyjała powrotom do problemów rolnictwa. Poseł Czesław Siekierski podkreślał, że upadają tysiące gospodarstw rolnych, sytuacja dochodowa w rolnictwie jest bardzo trudna. Poseł Krzysztof Paszyk ocenił budżet jako niewarty poparcia, gdyż sfera polityki rolnej jest niedoinwestowana, nie ma funduszy stabilizacji dochodów rolniczych, nie ma gwarancji wsparcia dla producentów rolnych – wyliczał. Poseł Krystyna Skowrońska przypomniała o likwidacji stad w rolnictwie, o kłopotach rolników, o wysokich cenach.
Poseł i przewodniczący sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Robert Telus stwierdził, że „My w budżecie zapisaliśmy hasło, że nie będzie Polski silnej, gdy nie będzie silnego polskiego rolnictwa. Dlatego będziemy wspierać polskie rolnictwo”.
– Jeżeli chodzi o najważniejszą dziedzinę, bardzo ważną dziedzinę gospodarki, mam na myśli rolnictwo – cały budżet na rolnictwo to 67,3 mld zł, wzrost o 10%. Tak że w tej trudnej sytuacji, gdy mamy wojnę za wschodnią granicą, jest bardzo duży wzrost środków na rolnictwo – mówił.
Jak przypomniał poseł, będą wyższe dopłaty do paliwa (1,20 zł), większa dopłata do ubezpieczeń – 1 120 tys. zł, wyższa waloryzacja rolniczych emerytur.
– Oprócz tych finansowych spraw chcemy także stworzyć kodeks rolny. Kodeks rolny to bardzo ważna rzecz – wszystkie normatywy dotyczące rolnictwa będą w jednym miejscu – stwierdził. – W Sejmie będzie zwołane w najbliższym czasie posiedzenie Komisji Nadzwyczajnej, która będzie te sprawy… Dlatego że my wiemy, że wsparcie polskiego rolnictwa jest bardzo ważne, bo to jest wielka dziedzina całej polskiej gospodarki – przekonywał poseł i dodał: – Chcemy odbudować trzodę chlewną. To jest bardzo ważne, żeby odbudować trzodę chlewną, bo przez wiele lat trzoda chlewna się zwijała. Dlatego będzie uproszczony system bioasekuracji w małych gospodarstwach, żeby rolnicy mogli na własne potrzeby również wprowadzić chów trzody chlewnej. Likwidacja świadectw – to też jest bardzo ważna rzecz, żeby upraszczać sprawy dotyczące biurokracji.
W podsumowaniu debaty budżetowej wicepremier i minister rolnictwa już nie zabrał głosu.