Hodowla psuje czy pomaga chronić środowisko?
Fot. Ralph z Pixabay
Hodowla psuje czy pomaga chronić środowisko?
Fot. Ralph z Pixabay
Jurgiel: Rolnicy nie mogą zostać obciążeni kosztami transformacji ekologicznej
Nawet Zieloni skrytykowali projekt dyrektywy KE zaostrzającej warunki emisji przemysłowych i obejmującej hodowlę.
Dyrektywa 2010/75/UE w sprawie emisji przemysłowych (“dyrektywa IED”) reguluje wpływ na środowisko około 52 000 europejskich wielkoskalowych instalacji przemysłowych o wysokim ryzyku zanieczyszczenia oraz gospodarstw hodowlanych.
Instalacje regulowane przez dyrektywę IED odpowiadają za około 20% całkowitych masowych emisji zanieczyszczeń w UE do powietrza, około 20% emisji zanieczyszczeń do wody i około 40% emisji gazów cieplarnianych (GHG).
Komisja Europejska chce zaostrzenia warunków i przygotowała nowy wniosek legislacyjny, który rozszerza zakres stosowania dyrektywy na 10% największych gospodarstw zajmujących się hodowlą bydła, które odpowiadają za 41% emisji w tym sektorze.
Cele nowej dyrektywy w sektorze hodowli zwierząt zakładają:
- objęcie 18% gospodarstw zajmujących się hodowlą świń (aktualnie: 4%),
- objęcie 15% gospodarstw zajmujących się hodowlą drobiu (aktualnie: 3.7%),
- objęcie 10% % gospodarstw zajmujących się hodowlą bydła (aktualnie: 0%).
Zakresem dyrektywy będą objęte gospodarstwa zajmujące się chowem i hodowlą bydła, świń lub drobiu w obiektach liczących 150 jednostek przeliczeniowych (LSU) lub więcej.
Więcej:
Zielony Ład wpłynie też na ograniczenie hodowli
Komisja AGRI nie chce proponowanych przez KE uregulowań
Podczas ostatniego posiedzenia 24 i 25 października 2022 zmianą dyrektywy IED zajęła się Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi (AGRI) Parlamentu Europejskiego.
– Wniosek Komisji Europejskiej został bardzo krytycznie przyjęty przez komisję AGRI. Wszystkie grupy polityczne ¬– nawet Zieloni – skrytykowały projekt dyrektywy – informuje były minister rolnictwa i europoseł Krzysztof Jurgiel i dodaje:
– Zmiana dyrektywy oznaczałaby dla Polski objęcie nowymi wymogami ok. 1500 gospodarstw rolnych (obecnie w Polsce eksploatowanych jest ogółem w całej gospodarce niewiele ponad 4000 instalacji wchodzących w zakres IED, a zatem udział gospodarstw rolnych utrzymujących bydło będzie znaczący). Dodatkowo, wstępne szacunki wskazują, że w przypadku drobiu liczba instalacji wzrośnie o ok. 5% (obecnie 1028 takich instalacji), w przypadku tuczników o ok. 57% (obecnie 124), a w przypadku macior o ok. 6% (obecnie 66). W przypadku świń te wielkości są prawdopodobnie niedoszacowane, gdyż obecnie IED nie uwzględnia świń o masie do 30 kg, a przejście ze stanowisk na DJP spowoduje, że skala działalności będzie określana z uwzględnieniem świń w każdym wieku.
Dlaczego propozycja KE jest nie do przyjęcia?
Stanowisko europosła Krzysztofa Jurgiela jest następujące:
– Można zgodzić się z potrzebą nowelizacji niektórych zapisów IED celem poprawy jej skuteczności i wsparcia mechanizmów promujących stosowanie innowacji w przemyśle. Jednak propozycja Komisji wymaga gruntownych zmian, żeby mogła zostać zaakceptowana przez państwa członkowskie. Nowy wniosek legislacyjny zagraża sektorowi rolnemu.
Po pierwsze, rozszerzenie zakresu dyrektywy spowoduje konieczność przeprowadzenia kosztownych inwestycji w infrastrukturę (budynki inwentarskie wraz z infrastrukturą i wyposażeniem), którym znaczna część gospodarstw nie podoła. W efekcie może to oznaczać rezygnację z działalności rolniczej i spadek produkcji lub dalszy wzrost jej koncentracji i wzrost cen. Rolnicy nie mogą zostać obciążeni kosztami transformacji ekologicznej.
Proponowane zmiany nie uwzględniają specyficznych uwarunkowań występujących w poszczególnych krajach. Na przykład najczęściej występujący w Polsce model funkcjonowania gospodarstw utrzymujących bydło to obsada zwierząt dostosowana do posiadanego areału roślin uprawnych, które stanowią bazę pokarmową dla zwierząt. Produkty uboczne takie jak obornik, gnojówka, gnojowica, resztki paszowe wykorzystywane są do nawożenia pól, łąk i pastwisk z których pozyskiwane są pasze. Model ten wdraża zasady gospodarki o obiegu zamkniętym, które są jednym z głównych celów Europejskiego Zielonego Ładu. Rezygnacja z produkcji w tym sektorze (która może być konsekwencją zmian zaproponowanych w dyrektywie) wpłynie negatywnie na ten model.
Po drugie, zachowanie bezpieczeństwa żywnościowego powinno być celem nadrzędnym. Dlatego nie należy rozszerzać obecnego zakresu dyrektywy o chów i hodowlę bydła oraz zmieniać obecnie obowiązujących progów przewidzianych dla chowu i hodowli drobiu oraz świń.
Po trzecie, należy utrzymać obowiązujące obecnie progi wielkości gospodarstwa przewidzianych dla chowu i hodowli drobiu oraz świń. Progi te odnoszą się do stanowisk i wynoszą 40 000 (drób), 2000 (tuczniki) i 750 (maciory). Propozycja legislacyjna ustanawia jeden wspólny próg wynoszący 150 DJP (duże jednostki przeliczeniowe). Sposób określania wielkości gospodarstw w oparciu o jednostki zwierzęce wymaga przemodelowania. W szczególności błędne jest stosowanie jednego przelicznika dla wszystkich gatunków drobiu, bo prowadzi to do jednakowego traktowania stad przepiórek, indyków, czy strusi posiadających taką samą liczbę zwierząt, pomimo różnego ich oddziaływania na środowisko.