Scroll Top
euro kłosy zboża

Kto zarobił na imporcie i zarobi na eksporcie?
Fot. Frauke Riether z Pixabay

Kto zarobił na imporcie i zarobi na eksporcie?
Fot. Frauke Riether z Pixabay

Kowalczyk liczy na docenienie jego sukcesów

Jak deklaruje wicepremier minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, nie obawia się głosowania nad zapowiadanym wobec niego wotum nieufności – PiS wie, z czego wynikają kłopoty i umie też docenić sukcesy.

Kilka dni temu w Kielcach była potrzebna ewakuacja z targów, wczoraj w Jasionce poleciały jaja, opozycja zapowiada wotum nieufności – przypominał ostatnie przykrości spotykające ministra goszczący go dziś i prowadzący program „Sygnały dnia” (PR1).

– Ponoszę winę za decyzje Komisji Europejskiej, bo to Komisja Europejska podjęła decyzję o otwarciu granic z Ukrainą, a teraz skutki tej decyzji są przerzucane na mnie – tak skomentował to minister.

Problem importu z Ukrainy potrafiłby rozwiązać Ardanowski i PSL?

Minister Kowalczyk nie zgodził się też z przytoczoną wypowiedzią byłego ministra J. K. Ardanowskiego, jakoby bagatelizował problem napływających z Ukrainy zbóż.

Jak mówił, nie zbagatelizowano tego problemu, ale nie było na to sposobu, jeśli mamy otwarte granice. Jesteśmy zewnętrzną granicą UE i KE poza ogłoszeniem korytarzy niewiele zrobiła. Kraje przygraniczne poniosły reperkusje decyzji UE.

Pytany o niewykorzystanie proponowanego przez PSL mechanizmu pobierania kaucji za przewożone zboże, minister stwierdził:

– To jest mechanizm, który można stosować dla tych, którzy deklarują, że wiozą zboże do innych krajów UE – do Niemiec, Anglii czy innych. I taką rzecz w tej chwili robimy, jeśli chodzi o plombowanie. Ale to są niestety mniejsze ilości. Ale jeśli firma jest zarejestrowana w Polsce, to również ma prawo i zgodnie z prawem nikt jej tego nie zabroni, żeby to zboże przywieźć do siebie, do swojej firmy – i takie przypadki niestety były.

Jak przekonywał minister, wobec firm paszowych z Polski nie było możliwości, aby zabronić im zakupu na Ukrainie, a pobieranie kaucji by tego nie zmieniło i nie zmusiło, aby firma to zboże wywiozła. Kaucji nie można byłoby oddawać, jeśli zboże nie wyjeżdżałoby z Polski, a firma paszowa  mogła kupić ukraińskie zboże.

Czytaj też:

Czy ktokolwiek ma prawo czuć się zaskoczony sytuacją na rynku zbóż?

A wywieźć trzeba

Minister zapowiedział w celu opróżnienia magazynów zamiar wzmożenia eksportu, szczególnie pszenicy. W przyszłym tygodniu zwoła okrągły stół. Są opracowane propozycje, w przyszłym tygodniu KGS, strona rządowa, przedstawiciele rolników i firmy eksportujące spotkają się i – jak ma nadzieję minister – zaakceptują propozycje. To będzie kosztować, gdyż cena na rynkach światowych spadła, co pogłębia problem – podkreślił.

Wykup zboża, według Solidarności RI, powinien odbywać się na Ukrainie – przypomniał prowadzący program.

– Administracyjnymi decyzjami trudno spowodować eksport. Żyjemy w Europie, która jest sferą wolnego handlu – odparł minister. Propozycje do negocjacji będą przede wszystkim eksportowe, kredytowe, magazynowe – zapowiedział.

Pytany o niezrealizowanie innych propozycji – Solidarność RI proponowała uruchomienie portu zbożowego w Świnoujściu i wakacje kredytowe dla rolników –  oświadczył: – W tej chwili w Unii Europejskiej trwają różnego typu rozmowy. Trwają bardzo długo. Chociażby dopłata, którą zaproponowałem kilka tygodni temu, na początku lutego, mam nadzieję, że ona dostanie całkowite zielone światło w przyszłym tygodniu, ale niestety tak trwają rozmowy i formalności związane z UE.

Jak podkreślał, porty są w gestii Ministerstwa Infrastruktury, propozycja uruchomienia portu zbożowego KGS „jest ważna”, ale to inwestycja wymagająca przebudowy nabrzeża w Gdańsku i czasu, potrwałaby 2-3 lata. Wykorzystujemy to, co w tej chwili jest ważne, a eksport jest intensywny: 9 mln ton wyeksportowaliśmy w ub. r., 2,6 mln ton przyjechało z Ukrainy, widać dużą różnicę, ale polscy rolnicy zostali ze zbożem jeszcze z ubiegłego roku – wyjaśniał minister i przypomniał, że rok temu postulowano (izby rolnicze też były tego zdania) wstrzymanie eksportu. Wszyscy chętnie komentują przeszłość, ale trudniej z odpowiedzią na pytanie, jak postępować – ocenił.

I minister nie obawia się zapowiadanego przez PSL wotum nieufności.

– Jestem spokojny o wynik głosowania, dlatego że Prawo i Sprawiedliwość widzi czynności, które się wykonuje i z jakiego powodu jest ten kłopot zbożowy, ale też i widzi pozostałe rzeczy, które udało się zrobić przez ten czas – podsumował i zapowiedział, że wotum nieufności stanie się okazją do ich przypomnienia.

Polska udzieli rolnikom pomocy na rynku zbóż w wysokości 600 mln zł:

Fundusz Pomocy dla Ukrainy pomoże na rynku zbóż 

Czytaj też:

UE przekaże Polsce 29,5 mln euro z rezerwy rolnej 

Posty powiązane

error: Content is protected !!