Nie zakontraktowano jeszcze prawie jednej czwartej PROW
Fot. Gerd Altmann z Pixabay
Nie zakontraktowano jeszcze prawie jednej czwartej PROW
Fot. Gerd Altmann z Pixabay
Oddamy pieniądze z PROW 2014-2020?
Podczas gdy wiele osób martwi się o brak wypłaty środków należnych Polsce z Krajowego Planu Odbudowy, nikt nie wspomina o możliwości utraty tego, co już mamy do dyspozycji z PROW 2014-2020.
A to niestety bardzo realne. „Sprawozdanie miesięczne z realizacji Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 od uruchomienia Programu” na dzień 31.07.2022 r. podaje, że zawarto umowy zaledwie na 76,37% dostępnych środków.
Zatem nawet jeszcze w lipcu dodatkowo dodanego drugiego roku na realizację PROW wciąż nie rozdysponowano niemal jednej czwartej dostępnych pieniędzy.
Złożono wprawdzie wnioski na 98,46% limitu, ale nie znaczy to wcale, że czekają one na rozpatrzenie, bo przecież wiele z nich dawno odrzucono.
Czy wobec tego zdołamy wykorzystać pieniądze, jakie mamy do dyspozycji? Czy jest realne zawarcie umów na te środki do końca roku?
Komitet Monitorujący pozwala na zmiany tuż przed metą
Zdaje się wątpić w to nawet Komitet Monitorujący PROW, któremu przewodniczy wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik. Podczas kwietniowego posiedzenia poruszono temat stanu realizacji Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2014-2020, ale protokół nie zawiera treści wygłoszonych wystąpień. Można przeczytać tylko tyle:
„Prezentacje na temat stanu realizacji PROW 2014-2020 przedstawił pan Michał Kret, naczelnik Wydziału Finansów i Monitorowania WPR w Departamencie Wspólnej Polityki Rolnej. Pan M. Kret zaprezentował ogólne informacje dotyczące przeprowadzonej zmiany strategicznej PROW 2014-2020 oraz zaprezentował dane dotyczące aktualnych wydatków w ramach Programu, zwracając przy tym uwagę na zmianę poziomu wydatkowania w związku ze zmianą budżetu w okresie przejściowym PROW 2014-2020 oraz przedstawił poziom realizacji zasady n+3. Po prezentacji przeprowadzono dyskusję.”
Jakie dane zaprezentowano i o czym dyskutowano, tego już nie zapisano.
Faktem jest jednak, że w programie dokonano wielu przesunięć środków i dodano nowe instrumenty wsparcia. Czy te działania, podejmowane tuż przed końcem okresu finansowania, zmienią istniejący stan rzeczy?
Ministerstwo wierzy w rzut na taśmę
Ministerstwo Rolnictwa, pytane, jak ocenia możliwość wykorzystania środków z PROW 2014-2020, podaje, że zgodnie z przyjętym harmonogramem planuje się zakończenie naborów wniosków do końca 2022 r., „co pozwoli na zakontraktowanie pozostałych środków, oraz na realizację zaplanowanych inwestycji. Warto nadmienić, że obecnie planowane jest uruchomienie dwóch nowych instrumentów wsparcia, w ramach których nabory wniosków nie były jeszcze przeprowadzone (<Zarządzanie Ryzykiem> i <Zarządzanie zasobami wodnymi>), a dodatkowo trwają zaawansowane prace nad włączeniem do Programu kolejnego instrumentu (<Nadzwyczajne tymczasowe wsparcie dla rolników i MŚP szczególnie dotkniętych wpływem rosyjskiej inwazji na Ukrainę>), w którym środki będą musiały być wydatkowane stosunkowo szybko (do października 2023 r.).”
Czy sfinansowanie ze środków PROW dopłat do składek ubezpieczenia zwierząt (w ramach wspomnianego „Zarządzania Ryzykiem”) to rzeczywiście dobry sposób na rozwój obszarów wiejskich i gwarancja wykorzystania dostępnych środków? Czy nie powinno być sfinansowane inaczej? Wreszcie – czy pozostałe jeszcze pieniądze będą musiały być zwrócone lub… rozdane bez zapewnienia rozwoju wsi i rolnictwa?
Na koniec lipca z dostępnego limitu 82 495 631 546,37 zł zakontraktowano 63 003 967 461,02 zł. Mamy więc do wydania prawie 20 mld zł i – paradoksalnie – wcale nie jest to powód do radości.