Jak chronić rośliny, żeby nie zniszczyć upraw?
Fot. Wilfried Pohnke z Pixabay
Jak chronić rośliny, żeby nie zniszczyć upraw?
Fot. Wilfried Pohnke z Pixabay
Redukcja środków ochrony roślin ciągle w planie?
Unia Europejska nie zrezygnowała z prac nad ograniczeniem stosowania środków ochrony roślin.
Pierwsze propozycje unijne dotyczące redukcji stosowania śor sprowadzały się do objęcia całej Polski zakazem stosowania. Teraz UE chce, aby zakaz obowiązywał na „obszarach wrażliwych” ograniczonych do obszarów NATURA 2000.
Zakaz upraw na terenie całej Polski?
Pierwsza propozycja unijna oznaczała tak naprawdę zakaz prowadzenia upraw na terenie całej Polski.
Jak przypomina minister Czesław Siekierski, odpowiadając na interpelację poselską, zaproponowano projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zrównoważonego stosowania środków ochrony roślin i w sprawie zmiany rozporządzenia (UE) 2021/2115 i przekazano go państwom członkowskim 23 czerwca 2022 r.
Więcej czytaj:
Środki ochrony roślin zagrożeniem wg KE
Polska zdecydowanie sprzeciwiła się tej propozycji, a główne zastrzeżenia wobec projektu dotyczyły w szczególności:
- przeniesienia ujętych w strategii Od pola do stołu 50% celów redukcyjnych dotyczących stosowania środków ochrony roślin i ryzyka związanego z ich użyciem na poziom państw członkowskich (zastrzeżenia dotyczą tak arbitralnego ustalenia wysokości celów, jak i metodologii obliczania wskaźników),
- całkowitego zakazu stosowania środków ochrony roślin na tzw. „obszarach wrażliwych”, w tym na obszarach wyznaczonych na podstawie ramowej dyrektywy wodnej i na obszarach NATURA 2000, co w warunkach Polski oznaczałoby cały obszar kraju, wykluczając de facto możliwość prowadzenia produkcji rolniczej,
- licznych obciążeń administracyjnych nakładanych na rolników i administrację,
- szerokich i nieprecyzyjnych kompetencji dla Komisji Europejskiej.
Sprzeciw wielu (16) państw – w tym Grupy Wyszehradzkiej – nie sprawił jednak, że prac zaniechano. Jak wynika z informacji ministra, wciąż nie wyjaśniono w ich toku skutków wprowadzenia w życie unijnej propozycji: „nadal brak jest jednoznacznych, ilościowych danych odpowiadających na szereg zagadnień ujętych w decyzji Rady, w tym dotyczących wpływu na produkcję i dostępność żywności.”
Konsekwentny sprzeciw Polski doprowadził też do zablokowania ostatniej wersji zmian, zaproponowanej przez Prezydencję Hiszpańską, „nadal zawierającej niekorzystne z punktu widzenia Polski zapisy w zakresie prawnie wiążących celów redukcyjnych dotyczących stosowania środków ochrony roślin oraz ograniczenia stosowania środków ochrony roślin na tzw. <obszarach wrażliwych>”.
Zakaz upraw na połowie obszaru Polski?
„Zgodnie z ostatnią wersją zaproponowaną przez Prezydencję Hiszpańską na terenach rolniczych <obszary wrażliwe> ograniczone zostałyby do obszarów NATURA 2000, gdzie niedopuszczone do stosowania byłyby środki ochrony roślin zawierające tzw. substancje czynne kwalifikujące się do zastąpienia, z wyłączeniem tych dopuszczonych do stosowania w rolnictwie ekologicznym. Jednocześnie jednak propozycja Prezydencji Hiszpańskiej nadal zakłada utrzymanie wiążących celów redukcyjnych dotyczących stosowania środków ochrony roślin, gdzie kluczowe znaczenie dla wartości mierników mają także <substancje czynne kwalifikujące się do zastąpienia>. Proponowane zapisy budzą przy tym szereg wątpliwości natury prawnej. Powoduje to, iż trudno jest obecnie jednoznacznie ocenić skalę skutków proponowanych rozwiązań, tym bardziej iż projekt zakłada także ograniczenie zapobiegawczego stosowania środków ochrony roślin, co jest podstawową strategią przy ochronie przeciw chorobom roślin” – podaje minister.
Obszary Natura 2000 to łącznie około 20 proc. powierzchni lądowej kraju.
Jak wynika z obliczeń wykonanych na zlecenie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi przez Instytutu Ogrodnictwa – PIB proponowane ograniczenia mogłyby spowodować np. ograniczenie w produkcji jabłek na poziomie ok. 20 proc. przez choroby, szkodniki do 90 proc. i chwasty na poziomie 15 proc.
Jak deklaruje nowy minister, rząd nie może zgodzić się na przyjęcie proponowanych rozwiązań.
„Rząd opowiada się też za przyjmowaniem rozwiązań dotyczących tzw. obszarów wrażliwych na poziomie krajowym, w oparciu o analizę ryzyka. Polska przeciwna jest rozwiązaniom horyzontalnym, które nie brałyby pod uwagę specyfiki przedmiotu ochrony oraz potencjalnej szkodliwości określonych substancji czynnych.
Zapewniam zatem, że Rząd w ramach dalszych prac nad projektem sprzeciwiać się będzie rozwiązaniom, które skutkowałyby ograniczeniem produktywności rolnictwa i stwarzałyby zagrożenie dla bezpieczeństwa żywnościowego. Zawiązana współpraca z innymi państwami członkowskimi pokazuje przy tym, iż jesteśmy zdolni do efektywnego wpływu na przebieg procesu legislacyjnego” – zapowiada minister i dodaje, że liczy na wsparcie w tych działaniach.