Zapowiada to wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. Poza tym wzywa protestujących rolników do rozmów i wspólnego rozwiązywania problemów.

Jako gość „Sygnałów Dnia” Radiowej Jedynki Michał Kołodziejczak stwierdził dziś, że lista importerów jest na ukończeniu – jej zestawienie przebiega z zastanowieniem, jaki był cel importu – „co firmy mogły zrobić” z tym zbożem.

Kołodziejczak przekonywał, że obecne protesty są inspirowane przez Solidarność. „Oni” przez 8 lat nie rozwiązali problemów, a dziś zachęcają do protestów – mówił.

Rolnicy chcieliby szybkich rozwiązań, a dziś trzeba czasu, aby rozwiązać nawarstwione problemy.

Chce się przerzucić ciężar odpowiedzialności, a przecież „te protesty są przeciwko PiS-owi” – przekonywał.

Nie wiem, czy dojdzie do pełnego porozumienia – jeśli ktoś chce tylko „poszumieć”… – mówił i zapewniał, że jest gotowy jeszcze dziś usiąść i wypracować porozumienie z rolnikami.

Bo porozumienie – z tymi, którzy mają słuszne postulaty, a nie są tylko „polityczni” – jest niezbędne. Partyjniactwo i politykę trzeba oddzielić od postulatów rolników, trzeba stanąć ponad tym – mówił.

Wczoraj w ostatniej chwili odwołano konferencję planowaną z udziałem ministra Czesława Siekierskiego i komisarza Janusza Wojciechowskiego. Na 4 proc. ziemi do ugorowania nie można się zgodzić, za Zielony Ład odpowiada PiS i Wojciechowski. Mam taką informację, że to co chciał przekazać Wojciechowski byłoby dla niego dobre, połamałoby jednak dyscyplinę finansową – tłumaczył niejasno Michał Kołodziejczak.

Nie po to myśmy stali na granicy, aby teraz opowiadać, my pracujemy – zapewniał.

Minister przygotowuje „przekaz”, który będzie przekazany podczas dzisiejszego posiedzenia rządu – poinformował. Rząd nie będzie się chował za tym, że w budżecie nie ma pieniędzy – potrzeba kilka miliardów i trzeba je znaleźć – zapowiedział.

Jak tłumaczył, dziś miasto popiera wieś – a PiS chce tak „przegiąć”, aby skłócić, aby rolnicy byli skazani na PiS i tych, którzy robili z nich pośmiewisko przez ostatnich 8 lat. PiS zawalił 8 lat – trzeba to powtarzać – mówił i powoływał się na wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, jakoby na naprawienie 8 lat złych rządów było potrzeba kolejnych 20 lat. Teraz trzeba wybrać priorytety. Rolnictwo będzie przechodziło transformację – przyznał. Wielu ludzi nie stać na to, aby kupić dobrej jakości żywność. Ktoś na tym dobrze zarabia – ale nie rolnicy. Obecny rząd różni się od PiS tym, że tamci politycy szli do ludzi i kłamali. Macie swojego człowieka w ministerstwie i nie dajcie się skłócić – apelował do rolników. Bo PiS chce skłócić rolników z Kołodziejczakiem, odciąć, rozwalić liderów, pokazać, że rolnicy zawsze będą skłóceni ze swoimi liderami. Poziom PiS-owskiego łamania zasad jest taki, że teraz ludzie boją się. Za kilka tygodni będzie wiele zmian. PiS chce nas zająć rozwiązywaniem bieżących spraw, abyśmy nie mogli zająć się naprawianiem systemu – przekonywał.

Jak zapewniał, cały czas rozmawia z rolnikami. My mamy niebywałą sytuację – teraz można pokazać podmiotową sytuację rolników i zawaloną sytuację z negocjacjami z UE. Żeby to zrobić, trzeba rozpocząć rozmowy i podpisać porozumienie, ustalić harmonogram prac – przekonywał.

Jest wiele informacji na temat strajków. Nie po to Tusk bił się o rolników, aby dziś problemów nie rozwiązywać. Potrzebujemy spokojnej pracy – mówił.

Jeśli rolnik kupuje chudą krowę, potrzeba czasu. My mamy taką chudą krowę. Dziś w MRiRW są ludzie, którzy chcą się zająć problemami nie doraźnie, a strategicznie – podsumowywał.

Na dziś zapowiedziano strajki i blokady w wielu miejscowościach. Trwa blokada granicy z Ukrainą. Odwołano natomiast „marsz gwiaździsty na Warszawę”, który zapowiadało OPZZRiOR – ma się odbyć za tydzień.

O liście importerów zboża z Ukrainy czytaj też:

Kto importował zboże z Ukrainy i zarobił – jak na zbożu?

Kto importował zboże z Ukrainy i zarobił – jak na zbożu?