![pusty sejm](https://polskarola.pl/wp-content/uploads/2023/09/parliament-5921665_1280.jpg)
KRiRW dziękuje za współpracę
Fot. gabrielzajdel
KRiRW dziękuje za współpracę
Fot. gabrielzajdel
KRiRW podsumowała swoje prace
Kończy się kadencja Sejmu. Pożegnalne i podsumowujące posiedzenie odbyła sejmowa Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Próżno było jednak czekać na coś więcej, jak tylko zdawkowe podziękowania za współpracę. Nikt nie odniósł się do sprawozdania Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w IX kadencji Sejmu.
Sprawozdanie ma na razie część opisową, potem dołączone do niej będą dane statystyczne i całość trafi na stronę informacyjną Sejmu.
Podczas pożegnalnego posiedzenia posłowie nie byli jednak w nastroju do podsumowań, zgłaszali za to pilne problemy, które w ich regionach wymagają rozwiązania.
Mówiono więc o prowadzeniu usług na doradztwo rolnicze, potrzebie odbudowy stanu trzody chlewnej i przemysłu mięsnego, nieprzyjętej ustawie o ochronie ptaków prawnie chronionych i wypłacie rolnikom odszkodowania za straty wyrządzone przez żurawie, krukowate i dzikie gęsi, a także o trudnościach z zakupem paliwa – cena hurtowa jest znacznie wyższa niż cena detaliczna na stacji ORLEN.
Zatem wciąż dużo pozostaje do uregulowania.
A jakie refleksje o pracy samej komisji?
– Trochę przykro, że nie ma nikogo z ministerstwa, ponieważ wypadałoby się z nami pożegnać – zauważyła wiceprzewodnicząca Dorota Niedziela. – Jedynym, co może budzić żal jest to, że w Komisjach, szczególnie po COVID-zie, uczestniczyło bardzo mało przedstawicieli rolników. Komisje były złożone głównie z nas i paru przedstawicieli. Wielu z państwa jest posłami kolejnych kadencji, patrząc historycznie wiemy, że obrady zawsze były burzliwe, przychodzili wszyscy rolnicy, były ostre rozmowy, ale to świadczy o tym, że Sejm żyje, że ma kontakt z rolnikami, że rolnicy chcą tu przyjeżdżać, że mówią o tym, co ich boli. Nie wiem, czy to miało związek z COVIE-em, ale po COVID-zie trochę tego brakowało.
W innym kierunku potrzebę interakcji kieruje były minister Jan Krzysztof Ardanowski:
– Obowiązkiem Komisji Rolnictwa jest sprawne procedowanie aktów prawnych zgłaszanych przez Rząd, ale potrzebna jest interakcja. Komisja musi być miejscem, gdzie przede wszystkim partnerzy społeczni i organizacje rolnicze zgłaszają swoje postulaty, które powinny być adresowane do centrum decyzyjnego – Rządu. W tej chwili w Europie jest bardzo wiele zagrożeń wobec rolnictwa, nie czas by o nich mówić, ale jest to problem globalizacji, kierunków polityki rolnej Unii Europejskiej, która jest coraz mniej zrozumiała, problem Ukrainy, który nie jest problemem doraźnym i 15 września jest granicą, o którą wszyscy się martwimy, ale problem wchodzenia Ukrainy do Unii Europejskiej, czyli proces, który się – przynajmniej werbalnie – rozpoczął, to proces, który będzie trwał wiele lat i może przynieść Europie, w tym naszemu rolnictwu, szereg problemów, których sobie jeszcze do końca nie uzmysławiamy. Tych zagrożeń wynikających ze zmian klimatycznych, konieczności przeformatowania polityki, choćby w kierunku doboru nowych, lepiej dostosowanych do szoków termicznych gatunków i odmian roślin, retencji, różnych działań, które muszą być uświadomione i akceptowane przez całe społeczeństwo jest bardzo dużo.
Dużo – a czy mniej, niż wtedy, gdy odchodzący posłowie rozpoczynali swoje działania w kierunku porządkowania rolnictwa?