Ile państwo wydaje na kryzys na rynku zbóż?
Fot. Agata z Pixabay
Ile państwo wydaje na kryzys na rynku zbóż?
Fot. Agata z Pixabay
Kryzys na rynku zbóż kosztuje budżet państwa
I to niemało. Potrzebne są nowe etaty, stanowiska pracy, badania, wsparcie rolników…
13 kwietnia sejmowa Komisja Finansów przyjęła trzy wnioski uszczuplające planowany Fundusz Gwarancji w Rolnictwie – oczywiście nie na tyle jednak, aby miało to wpływ na finansowanie zaplanowanego zadania – przynajmniej według wnioskodawców. Zaplanowano dużo wydatków, niektóre nawet… drugi raz.
3 mln 200 tys. na badania
Komisja Finansów pozytywnie zaopiniowała przesunięcie 3 mln 200 tys. zł, które zamiast na Fundusz Gwarancji w Rolnictwie trafią na badania. Uzasadnienie wniosku przedstawił wiceminister finansów Sebastian Skuza. Mówił:
– Powyższe środki zostaną przeznaczone dla Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie – część budżetowa 85 – województwo mazowieckie – celem zakupu dwóch chromatografów cieczowych sprzężonych ze spektrometrem mas typu potrójny kwadrupol oraz samochodu typu SUV do transportu próbek w obniżonej kontrolowanej temperaturze. Powyższe zmiany przeznaczenia nie spowodują zakłóceń w finansowaniu zadań, na które pozycja 62 rezerwy celowej została pierwotnie zaplanowana. W związku z powyższym proszę o pozytywne rozpatrzenie wniosku.
I komisja – bez dyskusji i żadnych dodatkowych wyjaśnień – przyjęła ów wniosek.
Przyjęła też wniosek kolejny – znów uszczuplający Fundusz Gwarancji w Rolnictwie.
900 tys. zł na etaty i stanowiska pracy
Tym razem wiceminister Skuza wystąpił o przeznaczenie 900 tys. zł, pochodzących z rezerwy celowej budżetu państwa w pozycji 62, czyli Fundusz Gwarancji w Rolnictwie na wniosek ministra zdrowia.
– Wniosek uzyskał akceptację ministra rolnictwa – zapewnił. – Środki te byłyby przeznaczone dla Głównego Inspektoratu Sanitarnego w związku z realizacją zadań związanych z uzyskiwaniem dostępu do rynków państw trzecich dla wytworzonych w Polsce środków spożywczych pochodzenia roślinnego celem sfinansowania wynagrodzeń sześciu etatów wraz z pochodnymi oraz na realizację wydatków rzeczowych takich jak utworzenie stanowisk pracy, a następnie ich utrzymanie, koszty tłumaczeń i podróży służbowych. Czyli byłoby to dodatkowe zatrudnienie w wysokości sześciu etatów w związku z realizacją zadań związanych z uzyskaniem dostępu do rynków państw trzecich dla wytworzonych w Polsce środków spożywczych pochodzenia roślinnego.
Tym razem też nie było dyskusji i wniosek przyjęto.
600 000 tys. zł na pomoc rolnikom
Komisja Finansów pozytywnie zaopiniowała również wniosek ministra rolnictwa i rozwoju wsi w sprawie zmian w planie finansowym Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na 2023 rok.
„Zmiany planu polegają na przeznaczeniu środków na pomoc dla producenta rolnego, który poniósł dodatkowe koszty w wyniku braku stabilizacji na rynku pszenicy lub kukurydzy” – głosi relacja z tego posiedzenia.
Zanim jednak można było rozdysponować 600 mln zł, trzeba było je „przesunąć”? Skąd? Oczywiście z Funduszu Gwarancji w Rolnictwie.
– Powyższe środki zostaną przeznaczone na działania związane z zakresem odpowiedzialności ministra rolnictwa. Byłyby przeznaczone dla Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa na realizację programu pomocy dla producenta rolnego, który ponosi dodatkowe koszty w związku z brakiem stabilizacji na rynku pszenicy lub kukurydzy spowodowanej agresją Federacji Rosyjskiej wobec Ukrainy. Zgodnie z zapewnieniem ministra rolnictwa i rozwoju wsi projektowana zmiana przeznaczenia nie spowoduje zakłóceń w finansowaniu zadań, na które pierwotnie pozycja 62 rezerw celowych została zaplanowana.
W tym momencie jednak wywiązała się dyskusja – poseł Janusz Cichoń (KO) zauważył:
– Szanowny panie przewodniczący, Wysoka Komisjo, chciałbym prosić o rozwinięcie tego uzasadnienia, bo ja wiem, że za wszystko dzisiaj Putin jest odpowiedzialny, ale zdaje mi się, że to nie Putin handlował tym zbożem w Polsce i to nie Putin doprowadził do tego, że zamiast do portów, zboże trafiało do młynów i paszarni. Wobec tego chciałbym, żebyśmy byli uczciwi, jeśli chodzi o uzasadnienie, bo to uproszczenie jest moim zdaniem niedopuszczalne.
Rozwinięcia dokonał wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik. Zrobił to następująco:
– Panie pośle, właśnie Putin i wcześniejsza polityka umacniająca Putina doprowadziła do wojny i z jej skutkami musimy się zmagać – cała nasza gospodarka, a w tym w bardzo dużym stopniu rolnictwo. W związku z trudną sytuacją na rynku zbóż zdecydowaliśmy się dopłacić producentom kukurydzy i pszenicy po to, aby zrekompensować im straty związane ze skutkami wojny w Ukrainie i ze spadkiem cen zbóż. Szanowni państwo, sytuacja ze zbożami wyglądała tak, że kiedy wybuchła wojna, kiedy wojska rosyjskie były pod Kijowem, wszyscy obawiali się o bezpieczeństwo żywnościowe. Ceny zbóż w całej Europie bardzo wzrosły. Te ceny średnio wynosiły 1600–1700 zł za tonę. Mówię tutaj o pszenicy. Po pewnym czasie, kiedy sytuacja w jakimś stopniu, trudno mówić o unormowaniu się, ale normowała się, kiedy wojska rosyjskie wycofały się spod Kijowa, kiedy przestała grozić nam sytuacja, że całe hektary, tysiące hektarów nie będzie obsianych na Ukrainie, te ceny zaczęły spadać w związku z tym, że wcześniej nagromadzone zboże w magazynach, głównie na zapasy, na trudny czas pojawiło się na rynku. Jest to główny powód trudnej sytuacji na rynku zbóż, jeżeli chodzi o ceny. Dodatkowo wiemy o tym, że jest zwolnienie z ceł i kontyngentów Ukrainy i to zboże w związku z decyzjami Komisji Europejskiej napływa na rynek unijny, a nie wprost ujmując, na rynek polski, w głównej mierze ze względu na nasze położenie. W związku z tym te ceny spadły. Staramy się producentom kukurydzy i pszenicy pomóc, tym, którzy od 15 grudnia zeszłego roku sprzedawali to zboże. Chcemy im wyrównać te straty. Stąd również środki w wysokości 600 000 tys. zł przeznaczone na ten cel. Jeśli Wysoka Komisja podejmie decyzję, to od jutra powiatowe biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa rozpoczynają akcję naboru wniosków, a następnie wypłaty rolnikom tych środków. W związku z tym proszę o to, aby Komisja bardzo życzliwie podeszła do tego problemu i zdecydowała o przeznaczeniu tych środków na cele, które przed chwilą przedstawiłem.
Nikt nie miał już żadnych wątpliwości i wniosek przyjęto.
Faktem jest, że od 14 kwietnia ARiMR zaczęła przyjmowanie wniosków – miały one być jednak finansowane z Funduszu Pomocy dla Ukrainy.
Więcej: Fundusz Pomocy dla Ukrainy pomoże na rynku zbóż
Widać coś się zmieniło. Co? Pytam w MRiRW.
Trzeba też przypomnieć, że z tego samego funduszu 473 tys. przeznaczono wcześniej na etaty na granicy z Ukrainą. Kolejne 600 mln zł na zakup zboża przez RARS miało pochodzić z rezerwy strategicznej.
Więcej: 600 mln zł z budżetu państwa na magazynowanie i eksport pszenicy polskiej według oświadczenia
Troszkę już to wszystko kosztuje…