Unijne środki dla Polski na kolejne lata nie są zagrożone
fot. Gerd Altmann z Pixabay
Unijne środki dla Polski na kolejne lata nie są zagrożone
fot. Gerd Altmann z Pixabay
Rozmowy przeciągane – ale środki unijne pewne
Takie jest stanowisko przedstawicieli rządu, którzy są spokojni o wynik negocjacji dotyczących środków dostępnych z UE na unijne programy.
Posłowie opozycji pytali wczoraj w Sejmie, kiedy środki europejskie dopłyną do Polski.
Jak twierdzili – już powinny być wykorzystywane przez naszych obywateli i gospodarkę.
Poseł Stefan Krajewski mówił:
– Już nawet wydatkujecie te pieniądze z KPO, bo przecież minister rolnictwa pan Kowalczyk chwali się, że 3200 wniosków przyjął już w naborach z KPO na 330 mln, tutaj mamy ważne działania: przetwórstwo dla rolników, dla rybaków, dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw, na wymianę słupów, a słupy jedynie, które wymieniacie, to słupy z Solidarnej Polski, które działają w KOWR-ze, działają w Lasach Państwowych, działają w sektorze energetyki. Wszędzie afera goni aferę, a wy mówicie, że to jest ciągle praworządne państwo. A każdą aferę próbujecie ukryć i usprawiedliwić. Wydajcie środki z PROW-u na lata 2014–2020, bo 18 mld jest ciągle bez alokacji, a 61% wykorzystanych środków zostało dopiero zakontraktowane. Tak nie wykorzystacie tych środków do końca czasu, kiedy trzeba je wydatkować.
Więcej o wydatkowaniu środków z PROW czytaj:
Oddamy pieniądze z PROW 2014-2020?
Jak mówił minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda, nie ma opóźnienia w toczących się negocjacjach z UE, przeciwnie, wiele państw jest w nich dalej od celu niż Polska:
– A my, szanowni państwo, jesteśmy po podpisaniu umowy partnerstwa, po podpisaniu programów i w tej chwili de facto czekamy na środki finansowe w postaci zaliczek.
Z trzech programów zaliczki już wpłynęły – mówił minister.
Więcej:
Zaliczki dopłat bezpośrednich bez pokrycia?
– Warto jeszcze dodać, że nie jesteśmy w tej chwili w sytuacji, o jaką ktokolwiek z państwa z opozycji nas pytał, jakoby ktoś celowo blokował środki finansowe – podkreślał minister Puda. – To nieprawda. Przykładem współpracy z Komisją Europejską jest bardzo smutna dla nas sytuacja, gdy 3 tygodnie czekaliśmy na odzew ze strony Komisji Europejskiej w sprawie uzgodnienia jednego zdania po stronie Komisji. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że wszystkim nam zależy, żeby środki finansowe wpłynęły do Polski jak najszybciej, ale jednak dialog polega na tym, że obie strony podczas prowadzenia rozmów wykazują chęć, aby prowadzić te rozmowy, a to pokazuje nam de facto, że ktoś po drugiej stronie zadbał o to, aby te rozmowy były bardzo mocno przeciągane.
Uzupełnił tę wypowiedź wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik:
– Chciałbym króciutko odnieść się do spraw rolnych, bo to ważny element polityki państwa, ale też ważny element związany z pozyskiwaniem środków europejskich. Drodzy państwo, wspólna polityka rolna nie jest w żaden sposób zagrożona, powtarzam, w żaden sposób nie jest zagrożona. Płacimy w tej chwili zaliczki z tytułu dopłat bezpośrednich, krajowy plan strategiczny został zatwierdzony. W tej chwili będziemy procedować ustawę dotyczącą wdrażania tego planu strategicznego w rolnictwie, tak więc ze strony ministerstwa rolnictwa te działania trwają i dementuję wszelkie informacje o tym, że jakiekolwiek środki dla rolników są zagrożone. Natomiast z KPO wypłacamy, jak już mówił pan minister Puda, pieniądze dla rolników wedle czterech programów, w tym są programy dotyczące wymiany dachów, słupów przy produkcji chmielu, mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw, a także wsparcia dla rolników i rybaków. Te programy już są w realizacji.
Więcej o naborach wniosków z KPO czytaj: